lucinda
SpołecznośćTyp zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez lucinda
-
no to pokój opróżniony.....tzn szafa półki itd....nawet kurze wygarnełam z kątow.....pranie zrobione zeby jednak "pajęczyn" po sobie nie zostawiac... wczorajsza rozmowa . pardon w poniedzialek z moja JESZCZE obecna - w zasadzie byłą już firmą położyła mnie na łopatki....mobilna 87latka , ja jako dama do towarzystwa , "małe niedogodnosci" to windele i ciotka D...stawka 1300....letko mnie zatkalo i....po krótkiej aczkolwiek spokojnej rozmowie podziekowałam...nie dewaguje czy to dużo czy mało..wiem, ze stawki sa bardzo zróżnicowane i wiem ze pracujemy z różnych powodów za takie czy inne pieniadze, ale jakoś mnie jednak....nieteges.... tak czy owak żadnych planów, szukania....póki co myśle o odreagowaniu , wyspaniu sie, ...zaczne pewnie się werbowac po 5tym września... czy możecie mi wytłumaczyć, jakim sposobem mimo zawiezionych waliz do kraju nadal mam "nadbagaż"????przecież na zakupach nie byłam kurka wodna
-
czyżby sie z moim szefem dogadali psuć nam początek dnia??
-
wygoniłam szoguna spać, co się mi tu kręcić będzie i pod nogi włazić ogarnąwszy się wypadam rowerowo na miasto bo jak już wspomniałam zakupy musze poczynic miłego jeszcze raz...słonko juz w robocie wiec oby tak sie ładnie dzien nam potoczył jak pogoda zapowiada ....
-
się witam serdecznie ponownie koleżance
-
jako że wypada...witam sie grzecznie wczorajsza kawa w knajpeczce przy plazy smakowlła wybornie , następna juz w kraju w scenerii ogrodu i oczka wodnego , z pewnoscia będzie celebrowana uczuciem luzu i pozbawiona zerkania na zegarek i swiadomości ze trzeba manatki zwijac do pdp, troche sie moja koleżanka wzburzyła faktem że to jednak tylko symboliczne parę kamyczków z duńskiej plazy a nie wór pelen głazów....ale uspokoilam ja stwierdzeniem ze nastęnym razem przytargam cieżarówkę wczorajszy wieczór, moj przedostatni na tym miejscu spędziliśmy z szogunem wypadowo we friedrichstadt-palast - ogladalmiśmu VIVID grand show.- ponad dwie godziny wygibasów spiewu mega efektow specjalnych i smiechu. takie widowiska jednak jak dla mnie lepiej brzmi w języku angielskim. polecam jeżeli bedziecie mieli taką możliwosc , obejrzenia widowiska na żywo. pakowanie mnie czeka dzisiaj mały wypad po zakupy w miescie, pranie moich resztek , kilka chwil w kuchni , ostatni masaż .....jutro w zasadzie juz nic nie będę robic, pokręcę sie zapewne pooglądam kąty i będę odliczac godziny do wyjazdu ... życząc miłego dnia gronu opiekunów , spadam sie na człowieka zrobić - wiecie i kawą w łapkę bywajcie i tylko na wesoło i pogodnie szogun wlazł właśnie i to mi nieoczekiwanego kopa na rozruch dało....zepsuł mi mój rytm pobudki
-
tomasz napisales idealnie , calosc wypowiedzi jest jak najbardziej na TAK, powrot do normalnosci mi osobiscie zajmuje dwa tygodnie ..dwa tygodnie na wyciszenie, na wejscie w rodzine, na znalezienie miejsca w domu dla siebie.. a potem kiedy juz sie zagniezdze...zbliza sie kolejny wyjazd..taka praca a odnosnie cytatu...wiesz ze najtrudniej jest miec dystans do samego siebie prawda? dobranoc czy dzien dobry??? tak czy owak
-
hejwam... nie wyspalam sie...glowa mnie cyka i kark z lewej strony mam obolaly..ktos mnie napierdzielal, ciekawe dlaczego.. zaraz kawa na rozped a potem sie obaczy, w razie czego wezme tabsy , zastanawiam sie tylko ktore bardziej podzialaja , tych drugich mam troche malo milego dnia zycze
-
czytam czytam czytam i sie oplulam..monitor mokry trza wytrzec- grunt sie smiac to przeciez o to biega co nie? ...dobry temat oj dobry nauczoa na mireli moje zabki wyjelam wczesniej wiec gelby nie zaliczyly sieminiechce ale musze ...ide rozpakowac kofer, tylko po jakiego ch..ja skoro w czwartek juz wyjezdzam???? milego wieczoru zycze
-
eeee...nie przesadzajmy..owszem kraza wiesci ze opiekunki i to nie tylko polki szukaja facetow na poczet przyszlej witwinowej emerutyry ale to wcale takie proste nie jest....ale jak sie jedna z druga fatycznie tak zakrecily a potem glosno o tym mowily to narobily klopotow pozostalym....mialam kiedys okazje zmierzyc sie osobiscie z dziwnymi pytaniam w tych kwestiach ale..je ucielam....moj pdp mial 95 lat ...w "tych sprawach"....raczej nie byloby zagrozenia... konto mial i owszem ale..jakos nie bralam tych glupot do paly szogun....chyba dzisiaj w drodze powrotnej nawet smialam sie ze on teraz jako witwer bedzie dobra partia dla pan zainteresowaych blizsza znajomoscia ...tez zartowal ale widze po nim ze to nie ten etap...ja...raczej nie jestem "oiekunka" w sensie twojej wypowiedzi....chyba szacunek moj dla mnie moj w stosunku do jego zony i do niego..przewazy te zapedy ps moja pdp miala...16 udarow jako powiklania po leczeniu przez niemieckich lekarzy i pare innych problemow ...
-
jeszcze ciemno , ale juz na wschodzie widze jasniejsze niebo... monotematycznie melduje , ze kawe w lapie mam i papieros w garsci kto ze mna idzie na plaze??wypijemy , zajaramy.... mam bulki na recykling ale targac mi sie ich nie chce do berlina , wiec mewy pokarmimy...kto chetny?? kto kto??? jak nas wiecej bedzie wezme termos..tez tu takowy jest ...wsad na 10 filizanek dobrego tygodnia dla braci opiekunczej zycze oby sie nam ukladalo jak najlepiej
-
pracie cie bardzo sama jako opiekunka wiesz doskonale ,ze nie da sie odrobiny nie zaangazowac...przynajmniej ja tego nie ogarnelam do tej pory i tak chyba juz zostanie, pisalam jakis czas temu jeszcze jako lucyna.beata, ze kazdemu/ kazdej z nas zycze takiego zlecenia, jakie mialam w staufenbergu a teraz tu pod berliniem ,,,,takiego miejsca i takich ludzi...i nie chodzi mi ostan pdp ale o...calosc: relacje, zrozumienie, to sie chemia nazywa chyba???...nie ukrywam ze wcale nie mam ochoty robic wypadu na nowe - tu jest dobrze i wygodnie , blisko do domu , ale wiem , ze szogun musi odreagowac, musi nauczyc sie zyc ..
-
wiesz...ona tak to widzi...ja widze inaczej...mysle cos sie znajdzie nieobfisniete
-
no sie pozegnam ...wstac rano trzeba i kawe na piasku wypic - ostatnia niestety spokojnej nocy zatem jutro prom obiadek w drodze czyli na morzu a potem pranie sprzatnie pakowanie, pranie sprztanie itd...trzeba po sobie po dwoch prawie latach jako tako ogarnac mieszkanie w czwartek wyjazd ale jeszcze troba z kamieniami do odbioru bedzie czekac -okazja kawe wypic cos do niej na oslode zzylam sie z tymi ludzmi i chyba bedzie lzawo i jemu i mi...niby tylko dwa lata ale AZ dwa lata....
-
tez mnie sie to jakos skojarzylo...ze niby wis albo cos innego
-
dokladnie miesiac temu po..8miu latach paliatywnej.- pielegnacja rosliny..bo to de facto to wygladalo- calkowicie niesamodzielna...nie da sie strescic ostatniego miesiaca, mirela miala okazje zobaczyc ja i pozegnac sie z nia w dniu kiedy odeszla...on teraz swiezy witwer wiesz...dobra partia- to zart oczywiscie ...a tak serio mysle ze zacznie na nowo uczyc sie funkcjonowac wsrod zywych jest przed 80tka
-
eeee??? co ci wisi....
-
ja sama siebie nie zawsze teges wiec....mirela zawsze brwi marszczy zeby zakumac o co kaman a przecie staram duzymi literami sie poslugiwac
-
aaaa..orlowo i te sprawy sie znaczy...to krajanka mireli...ja gdanskowa dziewczyna ...wiesz wiec jak to jest czuc blogosc o swicie przy spokojnej wodzie orlach kaszubskich i piasku pod stopami a jak jeszcze w pizamie siorbiesz gorac kawe siedzac dupskiem na laweczce na plazy to moge to porownac niemalze do orgaztycznej euforii
-
mam niemiecka i nie ma tych naszych ochow i achow ale jako ze mnie acer niemiecki sie psuje szansa na poski jezyk bedzie tylko jak ja ogarne te przyciski pomocnicze??? chyba korki zamowie i jakiegos speca ja niegniewalska jestem absolutnie chociaz moze inaczej brzmie w wypowiedziach spoko moja droga ogonki?? mm...musze przemyslec ale jeszcze troszke prosze o cierpliwosc a bedzie ona wynagrodzona polskimi bukfami
-
powiem wam ze miec takie cos nad woda ok ale krzatnie sie utrzymanie to inna para kaloszy ...ja to taka wohnungowa jestem a nie hausowa...ogrody owszem moge poogladac ale robota w ziemi niekoniecznie.....taki feler...no a gdzie gwozdzie dechy tynki itesprawy??? szogun po drabinie skacze jak bog mlody sruby wymienia w spodenkach paraduje...inny facet sie mi objawil...sportowy w dresiku sniadanie jada nie goli sie codziennie, zadnej koszuli jeno t-shirty mocno zuzyte ze nie wspomne o pelnym obuwiu SANDALY!!!! tudziez klapeczki , pelen luz..mysle ze odreagowuje ostatnie lata i odsypia....odsypia odsypia..... nawet potrafi sam sniadanie zrobic i wola ze gotowe...ot co ...na plaze zmyka w chwili wolnej.... no dobra znikam bo trzeba te daczenadmorska ogarnac na rzyszlych letnikow co sie pojawia bodajze za tydzien..glupio zeby im bajzel ostawic.. a z ciekawostek.....4 dni i nowe wyzwania na mnie czekaja...no i mialam okazje przygladac sie luteranom pogrzebowi itd....tu nie ma opcji trumny nie ma krzyzy na cmentarzach msza wyglada zupelnie inaczej nie wspomne ichniego spracha..ni w zab... jol...zatem geniswoac bede ostatni poranek jutro kawa na plazy w pizamce a jakze ...a potem prom i heja... milego reszty dnia
-
a kolezanka nadmorska czy jak?
-
halo halo kawa na laweczce na plazy wypita w towarzystwie mew, szumu fal...BOSKO...w sumie chyba takie zlecenie by mi odpowiadalo..przynajmniej latem....zima byloby tu mega pusto i cicho.. zajebiaszczty jest fakt mozliwosci pojscia na plaze w pizamie .....mega odlot.. spacerowo rowniez bylo cudnie wiec powiedzmy ze poranny trening ciala i umyslu zaliczony zycze spokojnego dnia
-
doszlam do lapka i zameldowac sie moge ...w koncu... chata pelna gosci zalobnikow, kazdy miejsca sobie szuka w przeczekaniu na uroczystosc w tutejszym kosciolku, szprechaja po swojemu a ja ani tyci nawet nie kumam..oni angielski sporadycznie niemiecki no to se poslucham tej melodyjnej intonacji wstawszy bladym switem wybralam sie powitac dzien zdjeciami.....zatkalo mnie bo cudnie bylo....spacerowanie w sztormie ma swoje uroki tylko kaptury dwa na glowe i dawaj.. milego melanzowania zycze w weekendzik panstwu
-
nie takie wypowiedzi byly czytane na forum ...przepelnione jeszcze wieksza miloscia
-
tobie zdechl a ja zuzylam caly zapas szogunowy czyli 20 mega giga czy jakos tam od wczoraj i teraz biedaczek musial dokupic i juz kontakt ze swiatem mam..tylko filmow se nie poogladam