lucinda

ja milo sie obudzic i wdychac aromat kawki dziekuje kochana stawiasz mnie na nogi

no dobra..czas sie odmeldowac bo euro wzywa...mowi "chodz chodz popracuj a znajdziesz nas w swoim portfelu" a poniewaz kasa niezbedna, bo bez kasy nic , trza zamknac lapka i sie w sobie zebrac milego wieczoru zycze i do jutra..zobaczymy kto w wyscigach do kuchni wygra..zeby kawe parzyc dobranoc

szykujecie jakie smakolyki na swieta jezeli spedzacie je w pracy? tu zanosi na zwykly dzien bez specjalnego szalenstwa...maz pdp jest na nie z wiara kosciol jakis jest ale...jakos mnie nie ciagnie wiec pewnikiem bedzie to zwykly roboczy dzien...moze tylko jakies ciekawsze progrmay beda w tv

i po przerwie...szkoda..ale za tydzien znow bede lezec bykiem..moze sie pogoda w koncu wyklaruje bo cisnienie skacze nie wiadomo czy juz sie obudzialam czy snnie ...oczy lecia na dol leb przegrywa z grawitacja... moze jakis koniaczek?? albo winko?

no troche inny rozklad dnia mam...a teraz ...tez czas sobie organizuje piszac lezac pod koecem...jeszcze

no siema wszystkim na forum.. czemu czas tak szybko plynie??? zwlaszcza jak sie przerwe ma... pogoda paskuda, pada snieg pada deszcze...masakra... kawa wypita czekoladki zjedzone rower zaliczony ...skromnie ale...troche gimnastyki bylo milego popoludnia...ja mam jeszcze godzine lenistwa

a to mnie kolezanka wyprzedzila...juz chleptam pachnie w calym domu i dziekuje naszlo mnie dzisiaj romantycznie siorbie kawusie i ogladam stare dobre kino czyli "Pretty Woman".. z perpspektywy czasu film naiwny ale jak bylo sie mlodszym...to oczy lzami byly zalane... ta moda, dwurzedowka u faceta poduszki w bluzkach u kobiet... ech...az sie lezka roni...ze tyle czasu minelo juz premiery...cale....28 lat milego dnia na reszte srody...pewnie to bedzie bardzo udany dzien i tego zycze nam wszystkim

tloczno sie robi czyli foremkowicze maja koniec dniowki milego wieczoru zycze pozegnam sie z wami trzymajcie sie jutro oczywiscie kawka dobrej nocy

a wiesz ze tak?...cos w tym jest..jedni sie regeneruja krotkim wysilkiem a potem leza a ja im bardziej sie napedaluje tym bardziej jestem wypoczeta melduje sie na moment...tarta w piecu zeby jutro bylo co na zab wrzucic dziadka do spania wygoniłam wiec spokoj jest.. wprawdzie nie musze jutro myslec o obiedzie bo wolne ale ...jakos szbkie dania ze sloikow to nie moja bajka a zauwazylam ze jak cos w kuchni czeka ...to maz pdp tez cieszy sie ze nie musi szykowac tych fast foodow z netto...

no tu tez slonecznie....poki co....oby jak najdluzej ale wyglada na to ze jutro znow...do bani...i wlasnie w srode jak moglabym na dluzej z domu wybyc.. dziadek znow wierci w scianach dziurki mierzy mlotkiem stuka...a babka slucha slucha slucha....zaraz obiadek potem mala przerwa i popoludniu ...odciski na tylku... ale z kazdym dniem...coraz blizej do wyjazdu ... dzisiaj akcja zatkanego przewodu przy zglebinku...i pani chciala szybko czas zaoszczedzic a tak niestety zanim powymienialam poplukalam itd...minelo jej 20 minut ...dziadek pogadanke strzelil a pani z caritasu obrazona wyszla...bo oni maja...10 minut na przygotowanie lekow w mozdzierzu i ich podanie...na co dziadek skomentowal ze skoro ona czuje sie wziac odpowiedzialnosc za bledne lub byle jak wykonanie czynnosci zawartej w umowie oraz komplikacje jakie moga sie pojawic to..jej gratuluje profesjonalizmu..pooooszlaa jak zmyta zobaczymy co przyniesie kolejne podanie lekow ... mozna ksiazke napisac i to bedzie tomiskoooo

ja swoja wczoraj wylalam na posciel...tez mnie obudzila bo garaca byla

a znam taka jedna...podrzuce niczym jajo kukulcze niech ona sie meczy

no przecie pisze ze jak mi wpadnie prawie z rece a ze mam poczte na wp to sila rzeczy sie zdarza co nie?? humorek dopisuje widze ja musze siorbnac drugi kubel kawy bo oczy mi na dol lepca... idziemy?

marija..lepiej o gownie niz o polityce bo jak wpadnie wp czasami na lapku to mnie telepeka bierze i mocno sie zastanawiam czy aby napewno to jeszcze moj kraj na literke P czy zmienil nazwe na panstwo zaczynajace sie na litere K...strasznie to doluje...nie wspomne o tzw szoku cenowym po piewrszej wizyci w biedrone np...

doczyta kolezanka...mam na mysli ze boginka jestes a nie klamczucha no ale uslyszy to co kto chce .. ide myc posladki mojej babulenki...dzisiaj jest spokojna...oby tak spokojnie oddychala jak teraz przez reszte dnia

ale co ty...oczywisceie ze jestes...kazdy z nas lub...kazda z nas ma w sobie cos z bogini a ze boginki cudne sa...wiec...i ty i ja jestesmy cudne

a to fakt...grunt to w lustro spojrzec powiedziec sobie"sliczna jestem" albo.."swiat jest piekny " miec sloneczny nastroj ..po prostu dobry humor..mysle ze kazdy z nas tego pozytywnego nastawienia potrzebuje.. ja mialam moze nie koszmary ale spalo mi sie ciezko bo jakos cos mnie gniotlo...mialam na wieczor kilka wrazen niekoniecznie dobrych i byc dlatego spalo mi sie nie tak jak powinno...ale grunt zeby nowy dzien z pogoda powitac nawet jezeli za szyba jeszcze ciemno a na termometrze tylko plus 1.. moja ulubiona liczba....44

no tak..to tez jest praca co nie? wiec opierdzielac sie ode bo kawa juz zaliczona mielgo jeszcze raz

i zeby kawa lepiej smakowla...pomyslalam ze w takich kubkach z motywacja najlepiej dziala wiec.. milego slonecznego pogodnego zycze na cala reszte dnia

mozna tak

oczywiscie w akcie desperacji ....

mozna tez i tak kawa mocniejsza..kiedys sobie taka z kijowa przywiozlam...z odrobina soli kawa stawiala na nogi

otwieram szafke wyciagam kawe i sie mocno zastanawiam jaki serwis wyjac do kawy... i co kto woli??

to byl film pt opiekun z timem rothem...zajebisty tylzko smutno sie skonczyl ale polecam

no to zeby wam nudno nie bylo to macie cos nie cos ...zrobcie sobie salatke....wiosna to na zielono mi..