PRACA W OPIECE
lucinda
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez lucinda
-
a dziekowac kochana dziekowac.. wiesz ze optymizm przyciaga dobro...i tak sobie wymyslilam...rozowe okulary codziennie na nosie to w koncu przyciagna dobra aure...
-
ogolnie slonko dopisalo i machnelam swoj standardowy dystansik..odpoczelam dotlenilam sie...i troche poogladalam...galeria na mnie wrazenia nie zrobila ale miejsce ktore adopotowano na nia...to majstersztyk...stara hala do produkcji lokomotyw...u nas pewnie by wyburzyli bo jakas taka moda zapanowala a tu prosze... nawet budynek jak dla mnie prawie koscielny to teraz prestizowy biurowiec...czyli mozna..
-
wpadlam dzisiaj na samochod ...emeryta... niestety fota nie jest w stanie oddac uroku tego autka...robi wrazenie...zwlaszcza kapcie ..jego jedna opona to dwie z moim porsche... taki sobie smaczek stal
-
rozowo dzien dobry sloneczko plus 12 wolne caaaaale 7 godzin nie gotuje, nie sprzatm, nie myje ... rower stoi i czeka, cienkie ciuchy tez...pare euraskow na kawe aparat i spier...m na pare godzin.. dzisiaj zaspalam ..obudzil mnie terkot budzika wiec spoznione ..ale poradziliscie sobie beze mnie lapek sie zeskanowal wiec bedzie git. spadam kochani milego rozowego dnia
-
ja kolacji wprawdzie nie robie bo kazdy ma dwie rece i sam sie obsluguje ale...praca wola...babke musze troche za reke potrzymac poglasakc po czole ona wtedy sie wycisza bo czuje ze nie jest sama milego wieczoru i do jutra moi drodzy..
-
mowie ze masz sete walnac a ty swoje
-
ale zauwazcie ze one z zakupami wracaja
-
nie wodz mnie na pokuszenie kobieto...
-
zauwazylam...180stopni...
-
wiesz...smakuje troche jak tequilla taki samogon..tylko mocno schlodzony musi byc... wchodzi jak talala..bez skojarzen...bo ja caly czas o setkce sznapsa mowie a na dekiel pewnie tez nie wali
-
sumujac..nie kazdy pdp twoje serce doceni a wrecz je wykorzysta..ona ma to szczescie ze dobrze trafila..i tak trzymac.. ja tez w maire dobrze trafilam i z tego sie ciesze...zreszta po kassel kazde zlecenie byloby dla mnie rajem... ale nadal chcialabym trafic tak jak trafilam do LA...oby. bo tam sie czulam jak w domu...zreszta ty to wiesz.. i tobie tez zycze tego miejsca...
-
zajde tez..znalazlam flache z dunskim sznapsem ma 50voltow niestey zdjatka nie zrobie bo mi aparat w tel padl..ale probowalismy do stekow..ma moc..
-
cos z tym jest...robimy sie pazerni..niestety tlumaczac sie czasami kompetencjami...inna sprawa skoro ktos czuje sie dobry w swoim fachu to czemu ma wiecej nie dostac?? taka waga...trzeba dobrze pomyslec co bardziej sie kalkuluje...nie na darmo babki powiadaly ze pokorne ciele itd...
-
to tlumaczy ...ale masz racje jak dobrze trafisz...mozesz byc dluzej ale jak cos nie tego...to ma sie ochote spier...c jak najszybciej i wtedy te dwa miechy wydaja sie nieskonczonoscia.. mnie do domu ciagnie wiesz...do synow do mojego wyra do auta do kotow...i pobyc u siebie..kawe na lenia wypic i nie wysilac lba na tematy do rozmow albo co na obiad...itd...po miachac do poludnia pizamie i miec w dupie sprzatnie.. takie tak bzdety isc w teren z aparatem i nie zerkac na zegarek tylko pstyrkac do woli
-
no to szacun..ja bylam swego czasu 5 miechow ciagiem ...starczy ..tak srednio do 3,5 miesiaca na miesiac urlopu a teraz krocej i czesciej..moja wypornosc spadla po stresogennej rodzinie...poki co
-
to argument ktory zawsze przemawia.. a kiedy przerwa na oddech?
-
tzn ze wolisz dluzsze zlecenia?
-
co ci ta szczena polegla...przeciez sama jezdzilas do niedawna tez a 3 miechy ....ja zreszta tez...uczymy sie uczymy... a z innej beczki ty mnie odwiedzisz z sb czy w nd
-
i wiesz...dobrze ze on wie, ze sie nie boisz...to czasami dziala jak kubel z zimna woda...a ty czujesz bardziej pewnie. tak trzymaj
-
setke z pieprzem wez...pomoze..oczywiscie po pracy
-
dobra decyzja...to nie twoje zadanie ..oni musza sie sami przekonac o co kaman z ta firma..
-
a sie cos dzieje to fakt, ja chcialam do domku dzwonic bo moje autko chore..i nic z tego..w koncu wyciagnelam niemiecki numer i sie udalo ...czasami te rozmowy sie zapetlaja i wtedy dopiero jazda....rozmawiasz a w pewnej chwili slyszysz powtorke ..i trzeba sie rozlaczyc i dzwonic ponownie...masakra....
-
to sie zdziwia jakoscia obslugi ale wesz...to juz nie twoje zmartwienie ...nie to nie.. lepiej...trafic nie beda mogli...ech...
-
normalny ludzki odruch....dzban sie napelnia
-
ciemnosc widze ciemnosc!!! a ktos kawy troche w zapasie?? nietomna jestem.. jak dziadek swojej niedyspozycji nie wyleczy to zapanuje u mnie rownonoc a ja na rzesach bede chodzic a wrecz plasac albo bede skrety sprowadzac z NL..
