lucinda

no to jest nas wiecej... obysmy na psy ne zeszli...zawsze mozemy nowe forum zalozyc co nie??

a czemu...skoro pisze sie o slina na jezyk przyniesie dlaczego ty masz nie moc wyrazic swojej opinii ...wolnosc wypowiedzi dziala w obie strony..na forum rowniez mnie martwic zaczyna tylko...no powiedzmy...zwiezlosc, styl, tematyka, slownictwo

no...wiesz ale tak miedzy nami...atmosfera mi uciekla...jak powietrze z opon w moim rowerze...ale to tak wiesz...

i tu musze przyznac racje...niestety

no niestety nie do konca jest...tak fajnie... kiedys taka piosenka byla..."co ja tutaj robie"...jakos to tak lecialo

a juz myslalam ze to tylko moje wrazenie i juz sie przestraszylam ze cos ze mna nie tego...

no dobra.. patrze a zegarek i..uswiadomilam sobie ze trzeba sie zabierac do wieczornego rytualu.. zycze spokojnego wieczoru wszystkim jutro sobotnio wiec balujcie do woli oby tylko butelki potem w koszu byly moze jutro was doczytam ale jak pisalam..watpie..tego nie da sie ogarnac.. jutro wiosna w calej pelni wiec slonecznie i dobrze.. a mirelka ty kawe dostaniesz pozniej no bo skoro DOPIERO o 6ej masz zmienniczke...to wystygnie dobrej nocy do jutra pewnie...

co nie zmienia faktu ze jak kazdy uczesnik tego forum moge wyrazic albo swoja aprobate albo i nie... ja sobie pofolguje na swoim terenie niedlugo ...no dobra kwestia jak kto rozumie slowo poluzowac...moja babka uczyla mnie ze takie rzeczy powinno sie robic z klasa

mam rozowe okulary wiec...

ja??? ja jestem niespotykanie spokojnym czlowiekiem moja droga zeby sie spiac musialabym sie wkur...c...a na to potrzeba sporo energii kazdy przeceiz moze pisac na forum to co gdzies tam go gniecie lub....dla jaj...lub ot tak.. luzik...jestem....rozpieta...

oj oj oj.. no pacz...patrz...mozna i tak...napisac... oj oj oj

i owszem ale ..wyczuwam jakies negatwne prady ..

jezeli to wirusy to nie ma sensu sie faszerowac jakimis mocniejszymi lekami..ja uparcie powtarzam..miod cytryna lipa malinki itd no i czosnek...sprobuj tak zawsze mozesz wziac cosmocniejszego ale poki walcz swoim organizmem...ale wiesz...to tylko moje zdanie

zimny oklad albo letnia kapiel powinna sprawe zalatwic ale najlepiej wylezec.. kuruj sie wiec tak jak robota ci pozwala

czyli kawe musze jednak parzyc...trudno wstane jak zwykle a juz myslalam ze sie powyleguje.. a tematy...nadrobisz spokojnie.....i tak jestes na biezaco....

wy jestesce strasznie pisalscy..nie sposob nadazyc za wami nie sposob..musialabym noc poswiecic zeby nadrobic zaleglosci w tematach jakie poruszacie...ale noc wole jednak na spanie poswiecic...potem bym wygladala...jakby mnie nie bylo... siedze z babka...to za duzo powiedzinae...siedze obok babki...dziadek bawi sie moim rowerem bo sobie ubzdural ze mam za duzo krzepy w rekach i powyginalam kable i zaciski przy kierownicy..moze i tak ale ja tego nie czulam...tak czy inaczej wymienia cos tam w hamulcach..niech sie bawi.. ciekawostka..dzwonila!!!!!!szefowa z agencji z pytaniem...dlaczego maz pdp zrezygnowal ze zmienniczki ktora tu byla ostatnio.....mowie ze to pytanie raczej nie do mnie...no to ona ze moze cos wiem...a ja na to.." wiem, ale nie powiem"..killer mi sie przypomnial i tym sposobem musiala jednak zapytac bezposrednio meza pdp...a czy to zrobila...nie mam pojecia i w sumie mnie to lotto..po kilku zmianach zamianach itd..i przypadkach u moich kolezanek stwierdzam....kasuja prowizje to niech sie wykazuja...mi nie przybedzie a moge byc opatrznie zrozumiana...nie chodzi o egozim bo nie to jest moja intencja ale..chyba przestane sie wyrywac do przodu..owszem moge pomoc zasugerowac ale..musze widziec w tym sens i potrzebe czuc zeby to jakos trybilo.. tak inaczej od jutra..32 mirelka bedzie sie pakowac w nocy wiec rano kawa bedzie pewnie juz czekala na nas prawda mirelko?

bystry chlopak...nie wypadalo pisac wprost.....to czosnek...stare dobre lekarstwo...mozesz? mowi sie ze najlepiej wypocic wylezec ze trzy dni...ciagiem.. mnie jak ostatnio rozlozylo to mi kolezanka cytryny kilogramami kupowala sok z woda ot tak albo sam..chcialo sie kwasnego..

miod cytryna imbir cynamon...o lozku nie wspomne ale podejrzewam ze na taki luksus nawet ty sobie pozwolic nie mozesz.. aspiryna...hmmm...moze cie oslabic na tyle ze zlapiec jakiegos wirusa..moze lepiej malinki ? kuruj sie

to jestesmy umowione jutro spie...do 5:15

poniewaz sowa to ptak nocny...wiec..oczka szeroko otworzysz wysiorbiesz kubelek kawusi i bedziesz puzzle w aucie ukladac...a jak juz bedziesz ta kawe parzyc to na rano od razu zrob zebym ja zrywac sie musiala

ale obojetnie czy jestesmy padnieci czy wyjezdzamy czy zjezdzamy OBOJETNIE!! Rozowo widze swiat i tego wam zycze... cokolwiek mialoby sie wydarzyc...ROZOWO!!! czyli dzisiaj myslimy tylko i wylacznie pozytywnie! co tam dzisiaj...codziennie tak wiem...bredze jakbym sie najarala a ja..mam zajebisty nastroj..ot tak.. zwlaszcza ze obiad zminimalizowalam do...minimum...jezeli tak mozna

a tu cudna pogoda sie zapowiada...na razie ze tak powiem zimnawo ale...oby tak dalej to jest szansa na naprawde ladny dzien..

nie raczej nie to ze nocke mam to raczej ogolne zmeczenie materialu bo w sumie jak do tej pory jezdze na krotkie urlopy a zlecenia dluzsze ...poza tym...ja od zawsze jestem rannym ptaszkiem a wieczorem z kurami mowie dobranoc...nie mam pojecia jak wczesniej moglam kuc do egzaminow nocami a jeszcze dyzury w szpitalu miec...to chyba nie o mnie ta bajka byla.. ale na serio to problem z ciaglym przespaniem nocy mam od...no powiedzmy od dwoch...trzech lat...wiesz...tzw pesel...inni nazywaja to przypadloscia kobiet... dorwalam sobie homeopatyczne globulki cimifuga d6 i c30...nawet nawet...nie powiem... dlatego tak uparcie chce sie meczyc na rowerze to taka forma wyladowania i zmeczenia innego rodzaju....ogolnoustrojowo ze tak powiem...bo ilez mozna meczyc glowe ciaglym byciem w tzw pogotowiu i kontrolowaniu siebie??

jak idiotka budzilam sie co chwile zeby...nie zaspac...a i tak wstaje na tyle wczesnie zeby sie rozchodzic. i kawusie zrobic a i tak czasami zaspie.....masakra.. potem kolo 12ej czuje gwaltowne ze zasypiam natychmiast....jakby ktos mi baterie wyjal i zero zero energii jakis rytm mi sie wlaczyl dawno temu i tak zostalo...tyle tylko ze w domu potrzebuje dwoch tygodni zeby spac w miare spokojnie a jak sie rozespie...to sie pakowac musze na zlecenie...ot taka przypadlosc ulubiony...numerek...33....

i pamietajcie ...(a poniewaz przy piatku moze sie szwendacz wlaczyc) ze gdyby cos...trzeba pare euro w kieszeni miec..