lucinda

ale mozemy i taki watek zalozyc..obstawiam ze to bylaby dopiero lektura...300stron dziennie to pikus..minimu 1000

ale my tu dietetycznie tylko..same warzywa nic poza tym, ale trudno sobie odmawiac jak wszedzie same rarytasy

no wlasnie....to gdzie tu molestowanie??zwal jak zwal...szczypiorek jest dobry ...na wszystko

a pracie cie bardzo namocz na noc okolo pol szklanki obluskanych ziaren slonecznika...rano zlej wode odcedz...nich sobie obciekaja zblenduj oddzielnie zielona pietruche z czosnkiem im wiece zielonego tym lepiej..i powoli dodawaj odsaczone ziarna ...mozesz dodac olej najlepiej rzepakowy albo z ostropestu ...blenduj blenduj blenduj...dopraw sola i smacznego.. wazne zeby po jakims czasie na wierzchu pesto bylo przykryte olejem..nie wysycha..mozesz tez odlac ot tak...stoi do tygodnia..lepiej male porcje sobie robic ..uzywam zamiast masla praktycznie do wszystkiego..ser wedlina awokado nawet dodane do ugotowanego makaronu daje charakter...

acha...dawaj...mam wprawdzie jeszcze ale musze juz o swiezym pomyslec.. o szczypiorek?? eeee......jak juz zaczepiac to w innym temacie ale...szczypiorek?????

sprobuj...oczywiscei nie ogolic sie...chociazja juz sobie taki image zafundowalalm...czulam sie zajebiaszczo...ale pesto naprawde super albo buraki zmiodem i cytryna...mniam o niebo lepsze niz te ochnie ze sloikow

co za wrrr....zarty wolne...zielone i owszem ale to pietruszka slonecznik i czosnek...i zachwyca smakiem

byli wpadli odwiedzili mirelka z malzem i...pojechali...pomachalam chusteczka i tyle ich widzialam ale taki malenki polski akcencik... i ciag dalszy roboty..

dokladnie to pesto...z burakow smakuje wybornie ja koza jestem i za zielone dam sie oglic na lyso

no prosze prosze...ale alej to juz chyba nie forum hmmm????

a to na oslode...tesknie za tym smakiem

zeby glupich mysli nie bylo, to..

@geronimonie wiem jak twoje samopoczucie ale moze lyknij witaminki

alez piekne powitanie..takie meskie..dziekuje

no widzisz...czyli szukamy pozytywow...zawsze i wszedzie...

ale to i tak lepiej niz ja zamiast pestki z awokado w dlon sie wklulam...wiec jestesmy takie dwie...nieobcykane milego dnia

i cos dla ciala...co kto lubi....na slodko na slono i ...cos dla koz smacznego.. do potem.

to podstawa odprezenia w robocie czyli zadnych transferow zadnych pieluch zadnego marudzenia pdp przy stole czy wogole...

troche jakby...:chwilo trwaj wiecznie"

a pro po..."dobrej..."...

troche szybcej ale byc moze ktos juz czeka z niecierpliwoscie na ciepla kawke...ja siedze ukladam w myslach plany na dzisiaj...i jeden dzein na boku...30....grunt to zmierzac do celu...

pogoda cudna....cieply wiaterek az prosi zeby jeszcze pojezdzic ale...praca wzywa...tak juz jest...jutro tez sie urwe chociaz na godzinke ...wedrowalam po REWE i gdzie sie nie obejrzala sami swoi....zawojowalismy ten land zabieram sie wiec do pracy odprezona ...milego wieczorku zycze wszystkim do jutra

no dobra....nic sie nie stalo grunt to intencje

a...to ty taki dlugodystansowiec jestes...szacun...mi narazie sie nie chce ...spinac sie trzeba a ja...lubie byc u siebie....na swoim podworku...no ale prawda jest taka ze urlopy sa bez kasy wiec...tak sie trzeba bujac zeby i na zas zostalo lub faktycznie jezdzic na dluzej... moze jeszcze przyjdzie takie zlecenie ze bede 3 4 miechy narazie opcja maks 8 tygodni i zjazd na dwa do dmku a potem ostatni tydzien to juz z rodzina w bochum i do roboty..oczywiscie zawsze moze cos wypasc ale poki co...chcialabym tak jezdzic