lucinda

ale tak od rana????..co niektorzy jeszcze nie na chodzie sa

kochana moja od razu mam dwa skojarzenia.. slowo "ptaszek"..brzmi dwuznacznie...ale wiesz wiosna itd...tu same "ptaszki" ciwerkaja ale mnie martwi twoja aparycja...co ci sie stalo???cos na oku masz...to bielmo czy szlafmyca sie ci obsunela? ty potrzebujesz porzadnej dawki kofeiny albo jakies herbatki...ziolowej.... wez sie ogarnij

mowi sie ze przyroda nie znosi prozni...innymi slowy.. i bardziej dobitnie jezeli ktos mnie wydy...ma na kase to sam straci i to podwojnie.. a karma?? pewnie tak ..pewnie cos w tym jest.. smutne jest to natomiast...ze wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy ze sa zawistni, zazdrosni, ze zlorzecza i jak napisaliscie...to wszystko do nich wroci...smutne jest to, ze nie potrafia zmienic swoich motywow ..powodow dla ktorch tak a nie inaczej postepuja... nie zdaja sobie sprawy albo nie przyjmuja do wiadomosci ze pobudki jakimi sie byc moze kieruja im najzwyczajniej szkodza.. prosciej.. z reguly zycze ludziom dokladnie tego czego oni zycza mi.... czyli zyczmy wszystkim tego co najlepsze a to dobro do nas wroci

nie wroclaw widzialam w wieku szkolnym na koloniach a i tak niewiele w glowie mi zostalo...wybieram sie z tamte strony w gory zeby zdejc troche porobic ale do tej pory zawsze mialam na glowie rzeczy wazne, waznniejsze ..i najwazniejsze..tzw zycie

zwlaszcza ze ....swoboda wyboru i modny trend bise...zmu troche znieksztalca te dane

kubek czy ja?? ja gdanszczanka urodzona...bo po rodzicach z tymi genami roznie...wiec rodowita nie moge powiedziec...wiesz...po wojnie to nam granice przesuwali co nasze bylo juz nie jest wiec jak mozna miejsce urodzenia ojca lub matki poporawnie podac??? obojetnie kawa zawsze dobra

ja poprostu szybko padam ale wstawac musze baaaardzo wczesnie a potem czasami mam chwile zeby doczytac co sie wydarzylo w tzw miedzyczasie... dzien dobry

a gdyby ktos bez powodu chcial was obdarowac kwiatami...zycze zeby taki bukiet wlasnie wam ofiarowano moze tylko z innej waluty

motto na wtorek

jezeli jednak ktos bedzie zdecydowanie przeciwny takiemu "wystrojowi"mam cos bardziej nowoczesnego..

nie o tym jednak pisac chclalam... wspomnien czar... w gda jest tzw dom nauczyciela gdzie mozna dostac w autentycznie koministycznym lokalu kawe w autentycznych szklanakch z tamtego okresu i na spodeczku...zeby sobie paluch poparzyc... mam nadzieje tylko ze po gruntownym remoncie jaki mial ten nastroj zostawili ...to mialo i ma swoj urok i tak naszlo mnie zeby wlasnie tak kawe wypic..no moze bez tego dodatku..ale w szklance.. kto ma ochote?? zapraszam...mam jeszcze kubki w zestawie

poleglam musze powiedziec.. zgubilam watki na chyba 4ej stronie i doszlam do wniosku...ze ten serial o puszczy brazyli itd..to jakas "isaura" albo co.. nie dalam rade...jak mozna tak skakac z tematu na temat??? swatanie,wycinki lasow, salceson, auta ...albo moje iq jest zdecydowanie zamale na to forum...? no nie..az taka tepa nie jest...

i jak po salcesonowym obzarstwie sie spalo??

to byly....studia....hobbystyczne...tak wiesz...zeby sobie horyzonty poszerzyc..i na co mi teraz przyszlo?....owszem oczy mam szeroko..."zamkniete" na widoki jakie mam przed soba zwlaszcza 4 razy dziennie o 7ej, 11ej 16ej i 20.30...w przerwach widoki na deptak... horyzonty w prl tez nie napawaja optymizmem....

ale co jeszcze poradzic ci moge zeby zdecydowanie sampoczucie twoje poprawic...mirela ma cudotworce na wybrzezu i to mit zaden nie jest...dopytuj o szczegoly...mnie namawila ze dwa lata zeby z nim kontaktu szukac ..i zawsze pod wyjsciu od niego...unosze sie nad ziemia... i o dziwo moj leb na inne oborty wchodzi.. nic nie dolega nic nie boli oczywiscie byc pod kontrola lekarza mozesz byc...ale psychika najwazniejsza... jak ona zdrowieje...dolegliwosci znikaja

dokladnie...te duze auta sa na topie teraz

tez mam problem ..wstaje skoro swit zeby nadrobic zaleglosci ale sie q....wa nie... musze kawe siorbnac

nie badz pazerna....my sie tylko na spacer umawiamy a ty tu zaraz o jakims swataniu myslisz...spotkanie prywatne ale rozmowa....handlowa

musze dziadka podpytac, bo jak mi rower skladal to srubki niektore takowym klejem potraktowal..musze powiedziec ze skubany na robocie sie zna..trzymaja i i srubki i protezka

a to nie na raz..bo nie ty ale twoja watroba by padla

nie moglam sobie odmowic zeby tego nie wklaic dobranoc jeszcze raz

i jak juz sie fajnie robi luzno i nastrojowo to q..mac do roboty musze isc.. nie dosc ze i tak jestem u nieregularnie to jeszcze takie...przerywanie jest niezdrowie gubi wiatki iw robie sie nerwowa przepraszam was kochani ale musze znikac zycze wszystkim spokojnego wieczorku i pamietajcie ze..cokolwiek by sie nie dzialo..

acha....a ja juz polowke do zamrazki wstawilam

gril na plazy niestety nie...ale mamy caaaaaale 7km pasma do sopotu z knajpami plaza i znow knajpami i plaza..wiec...glod nam nie grozi..a ode mnie nad wode..500-700metrow