lucinda

osobiscie nie jestem fanka tegoz ludka ale to powiedznie jest jk dla mnie tak glupie...ze az genialne

dla bardziej wyrafinowanych smakoszy....kawoszy wyjelam serwis...zapraszam

no dobra...marudzenia ciag dalszy potem ...teraz szuram lapciami ...ide kawe zrobic ..kubelek sobie juz upatrzylam.. sie usadawima i..siorb....siorb....siorb..

hello a mnie dzisiaj nostalgicznie sie zrobilo...a wlasciwie dolowato...no moze nie tragicznie ale zaczyna mi sie wlaczac juz pomalutku przyspieszenie ...odliczanie, wierecenie, tesknota... za moim , za swoim, za luzem chociaz na krotko... kto wie moze dlatego ze w koncu agencja ma kogos na moje miejsce, moze dlatego , ze no poprostu w koncu czlowiekiem jestem..moze datego....ze bez powodu?? tak czy inaczej...dzisiaj jestem na slowo DOM!!! 19 19 19 19 19 ...i to nie jest moja ulubiona liczba na dzisiaj...zdecydowanie za duza...czemu nie ...7777!!!!!!??????? siade sobie z zenkiem (dysk przenosny) i poogladamy zdjecia z mojego miasta...

hawanko to raczej...proza zycia...plany....no jak mi kiedys ktos powiedzial..chcesz boga rozbawic to mu o swoich planach powiedz..a serio...nie cierpie nie miec pewnosci ze mam cos juz na zas...jakos mam alergie na nieprzyjemne niespodzianki

jak najbardziej aktualna..do 10go maja potem na pomorze nad wode na lenistwo na nierobienieniczego na wylanemiecwszystko itd...a potem powrot 31go maja

@ no nie wiem nie wiem...tak na wyprzedazy znalazlam piechota moja droga hawano to byloby dalllleeeeeeeko i moglabym nie zdazyc na czas pobudki milusinskich foremkowiczow

zapachnialo w calym pokoju

a to poza tym to zaspalo mi sie dzisiaj...moja kawe baaaaardzo szybko wypic musialam zeby wyrobic sie z innym rzeczami...i teraz ta kofeina nie dotarla jeszcze do najwazniejszego...czyli mozgu ...chyba zrobie sobie jeszcze jednek kkubel...ktos chetny? zrobie od razy zeby dwa razy nie biegac.. jak na ten kubek patrze od razu jest mi ...jeszcze lepiej

nie da rady..tu nie wieje...dasz rade jestes gora..zabierasz przeciez tylko lekkie ciuchy..ile bagazu mozesz zabrac?

czyli spiac sie musisz moja droga wiec sie spinaj spinaj ...

nasza kolezanka mirelka jest specjalistka od ukladania puzzli zarowno w torbach jak i w samochodzie...zapytaj czy da ci poczytac swoj "poradnik" ale doskonale cie rozumiem...tez ten problem mam...teraz komfortowow sie czuje bo syn autem po mnie zajedzie a tam wladowac moge ponad tone bagazu wiec....w sumie poza stanem konta nic mnie nie ogranicza

jestem z toba duchem i lacze sie z toba w tancu radosci

czyli...cycki do przpdu i dajemy..usmiech na twarzy milego dzionka

mirelka jak wstaniesz zapraszam ...

milusinskim mowie dzien dobry i na kawe zawoluje ....stoi czeka paruje

maszyno droga szybciej bo jezyk do d..pu ucieka...zapach drazni...musze lyka wziac

no dobra koniec lenistwa , zabieram sie do roboty.zycze milego wieczorku od jutra moja ulubiona liczba..20..alez czas szybciutko zap..la...tralatraltrala... do jutra zatem.. przy kawie cieplej buleczce albo rogaliku ...a moze przy przy jakims innym wyszukanym menu. i oczywiscie kubeczku aromatycznej kawusi pa wszystkim

taki czlowiek malutki przy tym ogromie

te skaly ...widzialam foty kumpla byli z zona swietowac rocznice..one dla mnie sa magiczne...i wlasnie tam mnie ciagnie...zabrac sprzet i dac upust wenie...cykac setki fotek moze trafi sie wtedy ta..naj naj naj...

no to pieknie sie zapowiada... taaa...wielki krok..pytanie w ktora strone ale...zostawmy te dewagacje bo polityka to temat bardzo drazliwy jak mniemam... ja urlop w domu ale dopiero od 10go maja ...na wyjazd jeszcze musze poczekac..moze wrzesien?? oczatek...wtedy w gorach tez jest ladnie...nad wode?? raczej nie, bo wode widze w domu z balkonu a tu tez jestem praktycznie nad sama woda wiec...wilgoci dosc...wrzesniowe stoki ...to jest to co mi glowie chodzi ...poki co

no wiesz??? my??? alez nie!!! fakt ze gdzie sie nie da to polaka poslij isie da..ale zeby tak zaraz kombinowanie??? to sie nazywa...kreatywnosc mi nie o pstrowskiego a o edzia chodzilo

a do kiedy jestes na zleceniu? jakis urlop widze po glowie widze cghodzi

sami sie dobija.. mi raczej o nasza narodowa zalete chodzilo...zawsze w pogotowiu "pomozecie? pomozemy".. 300% normy...i tak dalej

wez jej nastukaj jak slowo nie dociera albo kopare wydrzyj