lucinda

nie bede

a przepraszam ze zapytam a ile wiosenek sobie liczysz?

zamiast chleba..moze byc surowa cukinia no i nereczki jak mirelka pisze.trza obejrzec.. to na poczatek pierwsze kroki do czajnika nastaw wode zagotu a w dzbanku najlepiej przygotuj sobie kawalek krojonego swizego imbiru i sok z jednej cytryny zalej zostaw niech stygnie...a tym czasem zrob sobie szklane cieplej wody moze byc kranowa lyzeczke miodu i lyzeczke sody oczyszczonej wybeltaj i wypij duszkiem smakuje okropnie ale mozna dac rade a odgrzybisz organizm ...a jak woda z imbirem wystygnie do szklani wymieszaj z lyzeczka miodu pol lyzeczki kurkumy i pol lyzeczki cynamonu reszte powolutku a lek faktycznie baaaaaardzo stara gneracja

ale mozesz stosowac zamiennik...nie piecz ale...naucz sie traktowac mieso jako doatek do kanapki...ugotuj sobie udko a nie upiecz...wez kromke chleba i poukladaj to mieso...nie smaruj niczym tylk uloz to mieso ...potem pokroj na to cukinie..i poporcjuj...wez sobie do tego...dwa plastry ananasa..smakuje swietnie takie cisnienie mialam jak sie ojciec dzieci moich wyprowadzil by...nie jadlam ponad pol roku wrocilam do fajek po 8 latach..i cisnienie...masakra...mozg mi sie w czaszce nie miescil...ale lekow wtedy nie dostalam...sama sobie z tym poradzilam ale...to trwalo kolejne pol roku... leki dostalam duuuuzo pozniej...poza tym nasza praca sama wosbie i ta ciagla kontrola ktorej niby nie czujemy..to czynniki ktore nas dodatkowo obiazaja takim ryzkiem

nie...skoki owszem mialam, bo taka moja natura...cisnienie skokowe i czuje jak mnie wk...wi tzw zycie ze mi cieplo robi plus moj wiek, czyli hormony, .ale wypijam dwa litry wody z imbirem i cytryna wiec splukuje i zbijam cisnieie...taki paradoks co nie? psychika psychika....wiesz ile potrafi zdzialac? my naprawde potrafimy sami z siebie wiele rzeczy uporzdkowac...ale waga, dieta, ruch w miare mozliwosci... wypijam dwie kaWy plujki...a czasmi i trzy i wypalam okolo 10fajek.. a mimo to ...nie biore lekow ale zakupilam cardiochol tytulem mojego skolatanego serducha i wysokiego cholesterolu moja rodzina to rakowcy..i masa innym zmian zywieniowych dzisiaj...30g camemberta koziego , jedno jablko, kromka zytniego chleba - 40g i dwie lyzeczki oleu rydzowego... to moja kolacja dodatkowo pije codziennie szklane wody z cytryna imbirem cynamonem i kurkuma i szklane wody z sody oczyszczonej i miodu...te szklani obie na czczo nie uzywam smietany, mleka, maki na zasmazke, tluszczow zwierzecych, ograniczam mieso... tak w skrocie...taki rezim I ROZOWE OKULARY

tylko nie daj sobie wcisnac statyny...bo bedziesz lykac do konca zycia a po drodze rozwalisz sobie watrobe, bedziesz miala problem z niedowladem miesni ...i moze sie cukrzyca przykulac.. lepiej diete zmenic...ja tez mam ten problem...dieta diamentralnie inna i lekow na cisnienie nie biore ...bedzie trzeci miesiac a do konowala nie pojde..

a mnie wczoraj cisnieni maz pdp podniosl...poszlo o bzdet...kolejnosc przesadzania wielkiej juki...ja sobie wsio przygotowalam itd a ten mi z butami w robote wchodzi ze to tak ma byc bo...no wlasnie, a ja ze przeciez sam mi powiedzial ze nie ma pojecia o kwiatach i ja podobnie jak on sam nie lubie jezeli ktos mi przeszkadza...nic, jak grochem o sciane...zamiast kwadransa...mialam godzine w plecy bo zamiast podlogi na balkonie mialam do sprzatniecia stol, zmiane obrusu itd...wrrr przy obiedzie pytam go sie stalo czy aby z nim ok..a on...ze to alergia...no ok...odpuscialam...a wieczorem znow....juz nie odzywalam sie robilam swoje...dzisiaj kazalam mu do sklepu jechac bo grill sie spalil i ma nowego na gaz poszukac.....pyta mnie czy ma cos do domu kupic...powiedzialam zeby dobrego humoru kupil dla siebie najlepiej na dwa tygodnie bo jego szafa jest juz pusta...poszeeeeedl jak zmyty... chyba znow ma faze bycia szefem jak drzewiej w robocie bylo...ja place ja wymagam...a opowiadal jak zaczynal jak sie dorabial...jak oboje z zona mieszkali na 20metrach z dwojka dzieci... jak to sie dzieje ze nadmiar kasy zabija z ludziach...ludzi....

to na bogato...dobrze ze nie"czarny chleb i czarna kawa"

a co tam ceny...to pikus...pikus...od innej strony spojrz...co jeszcze moze cie wk....c

no fakt...miala zapasowa pare w szufladzie i co widze??? nie widze..nos na poprawe nastroju coby ten zukunft byl bardziej optymistyczny...bo jak narazie cienko oj cienko....

ktos tu nas bojkotuje....

do nastepnej ....opcji i mozliwosci zabrania glosu czy aby napewno te nowe zmiany sa dobre

a juz myslalam ze to tylko moje subiektywne odczucie ze cos nie halo czyli jest nas wiecej

wiosna zapachnialo

u mnie sie okularki nie mieszcza w tym koleczku ...ale ich nie zmienie...bo mam ochote rozowo swtai ogladac i basta

ja mam w domu dwie dziewoje pele i fige obie dachowe sa...czarno biala starsza 15letnia dama o irytujacym charakterze i 8letnia szylkrete ..niuniusie przytulaszcza....taka moja adoptowana corunia....mizia sie do mnie mruczy wtula i zasypia...starsza pani absolutnie nikogo poza moim starszym synem nikogo do siebie nie dopuszcza...wredne to to i pazurami straszy..

no dobra...do pracy czas sie zwlekac...mi sie tak nieeeeee chce....bym najzwyczajniej polezala jeszcze siorbiac kawe w wyrku z moimi kocicami

mi wpadlo w rece cos takiego wczoraj

zapraszam i witam

moze jdnak lyk plynu cudownego pomoze stanac mi na nogi

a ja zalacznika dodac nie moge a taka kiecunie wyweszylam i cos dla kolegi

i znow nie moge przytoczyc nazwy pelnej tej marki ...bo no wlasnie...mglabym dostac z lacza

musze niestety...musze przerwac moje dewagacje... trza pracowac .. milego owocnego wieczoru kochani zycze czytac bede pewnie jutro z rana... to sie (Za)bawcie