lucinda

tu wieje faktycznie ale nie ma ekstremum zadnego...chociaz zastanawiam sie czy lunie... ogladalam w brisant ze gdzies kolo aachen walnelo zalalo ludziom domy

aaaaa...znalazlas kolezanko...sprobuj zrobic kiedys ot tak lopatke bo i mieso jak dla mnie smaczniejsze i mniej suche..

dom jest ZAWSZE RAJEM kochana zawsze !

to ichnia pieczen ze schabu ze skorka, sol piepieprz a skora musi byc nacieta na szerokosc oklo 1cm mocno natarte gruba sola plus w aciecia listki bobkowe...pieczesz w piekarniku w termomtrem w miesie - maks 65st okolo1,5 godziny prz kawlaku o wadze do 1,2kg...potem przelaczasz na opcje grilla az pojawia sie pecherze na skorce...wazne zeby mieso bylo miekkie ai soczyste a nie suche...taka troche zabawa upieklam mu juz po naszemu karkowe i boczek... nie wspomne ze schab sciagalam z polski bo de miesa tego typu ze skora nie uswiadczysz

upiekalm znow dzisiaj dziadkowi jego ukochany fleasgesteak...pozarlbyl najpierw spieczona skorke teraz tanczy nad miesem mlaska i mysli co by tu jeszcze wciac...podziwiam go ...przy jego chorobie nie ma problemow z trawieniem a powiem ze lubi sosy wszelkie byleby tluste majonezy, dipy itd..

wrocilam z roweroweg wypadziku do DMdrogerie zakupialam troche z listy jaka jest jeszcze niezrealizowana w srode ciag dalszy....najlepsze ze w czwartek za tydzien o tej porze bede w aucie siedziala i pewnie pod granica juz bede

dlatego zostawiam szafy puste szuflady itd tez ...zabieram moje zabawki i niech sie rzadzi po swojemy a co z tego wyniknie czas pokaze

no to jak u mnie bylo teraz na przelomie luty marzec....jeszcze nie wyszlam z domu a juz swoje porzadki robila....ganiala z mopem po domu jakby syf tu jakos byl przestawial ...ale do pewnego czasu....mnie nie bylo ale maz pdp zaczal jej robic na zlosc...robil dokladnie odwrotnie...ona ulozyla w szufladzie po swojemu bo jego "porzadek" sie jej nie podobal...wszedl do kuchni otworzyl szuflade i roz...l wszystko co ona dwie godzinny tak starannie ukladala...chciala na rower a ja jej ze to moj prywatny ...potem zagadala dziadka a ten ze moze sobie swoj przywiezc nastepnym razem ale chyba nastepnego juz nie bedzie...a na koniec jak juz pisalam...obrazil i jego i mnie... a uprzedzalam ze to jego swiat jego nielad i jego porzadek a nam do tego wara... nie chciala sluchac a szkoda.. troche musialm prostowac z pflege i caritasem i troche czasu mi to zajelo ale...moze dziadek w koncu wycignal jakies wnioski

nie trac energii..nie da sie i juz..mnie trzepalo jak zjechalam ponownie na zlecenie ale potem dalam spokoj...zwlaszcza ze bylysmy razem kilka dni...doszlam do wniosku ze tak juz ma... cytuje moja wypowiedz sprzed kilkuset stron wczesniej: " kto sie pi...da urodzil, kanarkiem nie bedzie"... ale mariajolanta napisala...oto tylko praca..oczywiscie okazac cieplo dobra rzecz ale pod warunkiem ze bez szwanku dla swojego zdrowia psychicznego../ ty trzymaj swoj kierunek i miej wszystko....w.....pie...

nie watpie ale poki co mam lenia...tz chce sie nacieszyc moja w miare stabila sytuacja finansowa a potem...zobacze bo byc moze sladem mireli bede rozgladac sie dalej a byc moze bede szukac czegos w de..narazie moja glowa odparowala po toksycznej steli i gromadze sily na kolejny wyjazd ale sie nie zarzekam... poza tym proza..tu mam naprawde niezly pieniadz a robota w sumie nie jest ciezka ... mariojolanto ...niechcemisie poki co..

moje rzeczy bylyby spakowane i wyniesione na pietro wiec dziewczyna ma pokoj tylko dla siebie....nie ma mowy zeby zostawiac swoja"pajeczyne" ... dziewczyna przyjezdza na 4 tygodnie z czego tydzien jestesmy we dwie potem dwa tygodnie z mezem pdp a potem znow tydzien we dwie ja narazie fukncjonuje wg perwszego schematu ale byc moze po nowym roku jak oddech kasowy zlapie bede robila krotkie wypada coraz to w inne miejsce..tylko ze ja lubie miec juz cos na zas..miec wolny leb i nie martwic sie o kolejne zlecenie...mecza mnie takie szukanie na ostatnia chwile i nieplanowane przestoje

zobaczcie kto mnie odwiedzil

kochana tyko uwazaj prosze i rowno poloz ta farbke dobrze??

w pierwszej wersji chcialam tu zostawic zimowe rzeczy ale potem sobie pomyslalam ze skoro syn przyjezdza po mnie to zabiore wszystko co wazne kurtka buty czapki itd... a zostanwie tylko to co robocze i zal nie bedzie gdyby cos nie wypalilo....jakos mam awersje do zostawiana rzeczy u pdp na kolejny raz...to takie jakby przywiazanie zaklepanie obiecanie ze sie do nich wraca a przeciez zdarzyc sie moze wszystko urlopuj zatem sie kolezanko z basienkasiepowtarzajaca..

no...to jaka kolejnosc???? ale zeby ci smutno nie bylo...ja tez bede w domu tylko kilka dni bo trza sie potem ogarniac z robota napewno zalicze optyka zeby wzrok mi wyostrzyl ...jak juz pisalam kiedys...kasy w portfelu nie widze i do dentysty sie wybrac musze.. nie wiem czy jeszcze cos zalicze chcemy na obiad i polazic ot tak do torunia sie wybrac ...starszy syn ma wolne mlodszy w zasadzie juz na swoim z dziewczyna czyli nasza dwojka zrobi taki krotki wypadzik...i tego mi troche zal...

kolezanka spac nie moze?? ma sie wolne to sie czuwa co nie? ja tez tak mam stalam na balkonie gleboko wdychajac...:swieze powietrze" i marzyl mi sie rower....na deptaku psuto szarancza spi wiec byloby fajnie pomykac majac wode obok siebie a tu...niestety jeszcze sie nie da.. jeszcze pare dni .... czego jak czego...ale ta praca uczy cierpliwosci ciesz sie tym krotkim wypadem cokolwiek mialoby sie zdarzyc...mario....patrzymy tylko pozytywnie

kubek kawy wypity leb do gory glowa prosto zeby kawa szybciej dotarla do wszystkich czlonkow ciala...i

melduje sie juz w kuchni mieszam lyzeczka mleczko do kawy i zapraszam chetnych milego dzien dobry

ale...znow ubralam moje rozowe okulary

nie wiem czy wieksza kawa by mi pomogla...

i mam w sobie cos z jody ale...moc zostala w lozku przykryta kolderka

no to mnie uspokoilas..

a wiesz ze ketonal rujnuje watrobe i trzustke?moj syn dostal to po szyciu palca kiedy bol minal mial typowe objawy odstawienne ...biegunke, niepokoj drzenie rak...to pochodna opioidow i wplywa na prowadzenie pojazdow itd...poszukaj czegos innego, to naprawde bardzo silny lek. operacyjne usuwanie dysku to ostatecznosc...czyzby u ciebie bylo to konieczne? ja mialam juz stycznosc z tym felerem ale foczkami spaniem z kolanami na krzesle lubna brzuchu udalo mi sie wrocic do swiata zywych

kochana ty moja rtg...no w sumie tak ale wbrew pozorom to badanie nie jest obojetnie dla zdrowia...sama masazu sobie nie zrobie a szkoda...a na dobrego naprawde dobrego masazyste trudno trafic...kiedys taki lekarz ortopeda w sopocie mial zajebistego chlopaka od tzw metody mckenziego cuda zdzialal bo wszystkei moje punkt spustowe w karku i na plecach mi zlikwidowal., nie mialam zablokwanej lopatki i nie czulam mrowienia w karku..chlop chyba splajtowal albo co bo sie zwinal z sopockowa i tyel go widac... mam bioenergoterapeute ale nie ma to jak poukladac co mozna recznie ...zreszta ten gosc dziala na moja psychike a nie na kosci warto napewno a jak dobry kregarz to zdjecia nie potrzeba bo on wyczuwa palcami co sie dzieje z twoim werbelem.... gleboki masaz trzeba robic stopniowo bo jednak zeby dobrac sie do klebowiska stresu jaki w nich siedzi jest poprostu bolesny warto

zeby nie bylo to duze auto mam ale ja z polnocy