lucinda

czwartek...10go ..wiem..bo do domku jade

i co ciekawe...nie ubezpieczona dopiero teraz...prze obecna agencje

w czwartek herrentag albo jakos tak czy wniebowstapienie

jak troche zbesztalam przy pilocie lozka...a to chyba jest podstawa...to msze ci powiedziec ze trybiki zaczely jej pracowac na innych obrotach...teraz wieczorem myla przebierala itd sama przy mnie...robila to wolniej ale musial i tyle zapowiedzialam jej ze nocki musze odespac i jutro niestety ale bedzie musial sama sie w zadek kapnac i wlaczyc myslenie...trudno ...

o na to sie nie zdecyduje bo on pod dyktanod szefowej pracuje a ona troche nie tego jest...nie panuje nad jezykiem jak z kims rozmawia o czym ostatnio jej wspomnialam i nawet mnie przeprosila..oni sa po jednym psie niestety bez wzgledu na nazwe...grabia tylko w jedna storne

mysle nie bardzo ma dokad wracac...ale nie pytam..ale fakt jest zaorana i chyba miala problem z aa

moja kochana ona w opiece 8 lat z czego praktycznie 11miesiecy ciagiem czyli w domu bywa raptem niewiele ale..jest opieka i...opieka...jezeli miala babcie do sniadan samodzielne i niemiecki na slabym poziomie ...wiec byc moze to tez problem i masz racje ...psychika psychika ...rok poza domem robi swoje wozenie dwoch walizek ze zlecenia na zlecenie odbija sie na pracy i stanie psychicznym a co dopiero tak 8 lat?

ten dzieki bogu jest a wyjezdzie..ale wku...wa mam na agencje ...nie pytaj...dodatek dostane o tym juz mi maz pdp powiedzial..o to od niego a nie z firmy

nie kochana w moim wieku z8letnim doswiadczeniem w opiece i zerowym...pojeciem c ja czeka i mamy zamieszanie...

no powiem ci ze sie sie mocno zastanawia bardzo mocno bo nic jej nie powiedzieli o stanie pd a malo tego facet z ganecji powiedzila tylko ze ..to bedzie dla niej nowe doswiadczenie a poza tym to tu jest bardzo spokojnie....

odmlelduje sie na jaks godzinke a potem bede probowala was dogonic do milego kochani

lepiej moja niz meza pdp...zapewniam cie...ze mna jeszcze pogada po naszemu ale znim juz tak latwo nie pojdzie, ja sie odszczekam ale ona...nie potrafi niestety i tu tez jest zonk...nie taki poziom jezyka jaki mialby yc..ale ja mowie jej ze pierwsze dni sa zawsze dzikie a potem bedzie sie z tego smiala

ja mysle ze ciala na calego agencja dala bo ani nas tu a nie jej nie przygotowano a zwyczajnie oklamano...ae dobre jest to ze dziadka nie bo musialby sie pakowac a on zrobilby awanture agencji i tyle...i pewnie mialby racje

ma plan dnia dokladnie itd...bo ja tez go musze wypelniac codziennie chodzi z kajetem i zapisuje nos wyciera i placze i znow zapisuje....posilki gotuje juz sama pod smak dziadka zeby sie oswoic zakupy male zrobila dzisiaj na spacer sobie poszla, pyyam chodzi za mna zaczyna pomultku juz robic kolo babki a jak nie czuje sie na silach to mowie zeby zostawila a zrobila cos innego...unikam nacisku ...jak z jajkiem gotowanym na 3 minuty

DOKLADNIE!!!!!

ale ja to wszystko wiem tyle tylko ze agencja zagwarnatowala osobe majaca doswiadczenie itd a tu taki zonk...staram sie naprawde ja podbudowywac ale trudno jest jezeli ktos palcze pacze i placze... ona i tego zlecenia nie lapie i ma pewnie swoje problemy bo poza domem jest od ponad roku jezdzi z miejsca na miejsce wiec sie kumuluje to wszystko... ma malo czasu a trudno jej myslec jak ma glowe pelna natloku itd...

no wiesz my jestesmy na zakladke ja i zmiana bo w TEN CZWARTEK wyjezdzam na moj zasluzony urlo a poniewaz maz pdp wyskoczyl na kilka dni na urlop zeby odparowac bo byl nieznosny to jestem ja i moja zmienniczka... i trafila dziewczyna wczoraj ...i...mamy male zamieszanie

Dama byc i ..warunki stawiac w szlacheckim stylu

nie ogarniam powiem wam...nie ogarniam....jestesmy we dwie ale..jakbym sama byla....moze stres nowe rzeczy moze fakt ze agencja jak zwykle nie powiedziala o co kaman ze zleceniem i dziewczyna z zuchwa na glebie do teraz chodzi?? placze po katach, nic nie wie , boi sie , ja zamiast odsypiac noce jestem na posterunku od....wczoraj rana....widze ciemnosc... sympatyczny czlowiek bardzo ale to baaaaaardzo powolny....stremowany zestresowany.... staram sie ja jakos podbudowac ale wiecie...mnie dzisiaj juz tez ponioslo...pflege przyszla niemota znamy sie i wiem ze w jej przypadku ZERO pojecia i na dodatek stoi moje dziewcze z zapuchnietym nosem iczerwonymi oczami....co robic?? maz pdp wyjechal napare dni....

sugeruje zakup okolo 5 tygodni przed wyjazdem albo na ostatnia doslownie chwile. sprawdzaj w necie regularnie...ja zamiast 120euro place obecnie za bilet na koniec maja z miejscowka 52euraski

robal to robal i tyle takie dietetyczne danie w sumie ...boczek cebulka i ziemniaki no ser

co to jest to u gory?? mucha zajebiaszcza

no dobra pierwsza lekcja za nami...ocen nie wystawiam bo sama bylam w sytuacji kiedy nieuprzedzona przez agencje czulam sie przytloczona nowym miejscem niespodziankami ....dziewczyna ma czas do czwartku zeby zaskoczyc porzadek czas i schemat dnia...jedno na plus...robi tak jak tu jest wiec teoretycznie nie spotka mnie zadna niemila niespodzianka po powrocie do roboty ...ale czy napewno..to juz czas pokaze.... chwila przerwy dla mnie jakies pol godziny i potem znow do roboty...moze w tzw miedzyczasie uda sie mi legnac odespac nocke chociaz nie widze tego ...nie widze czytam was w wolnej chwili wiec wybaczcie ze kawa nie powitam ale zawsze sie uciesze jak kubeczek jakis bedzie na mnie czekal

siemka towarzystwo spiochow melduje ze JESZCZE na posterunku jestem...zebyscie dluzej pospac mogli....zaparzylam kawe w termosikach na was czeka pozytywnie ze nie dojezdzam do pracy nie musze biletu kasowac..wygladam mniej wiec wiecej jak ta dziewczynka tylko rekawiczek nie ubieram czekam na zmienniczke az sie obudzi i zaczynamy nauke

no wiem oni maja te swoje kwasy...dlatego zamiast octu korniszony sok z cytryny i tez mozna dosmakowac jak dla mnie salatka musi byc bardziej slodkawa niz kwasna...jak dasz majonez najlepiej nasz winiary to smak bedzie tez inny ..jest wariant z jajkiem na twardo a tak naprawde oni tu wszystko co ma karfotle w skladzie to ichni kartoffelsalat..nawet nasza jarzynowa