lucinda

a co jezeli takiej mozliwosci nie ma? niemcy bardzo przestrzegaja tzw nieudzielenia pomocy....mialam niedawno taki przypadek chociaz na innej plaszczyznie...babke zostawiono bez podania lekow...bo no wlasnie....nie chciala sie osoba wylegitymowac ...ze jest pracownikiem caritasu....nie poczekala az zawolam meza pdp i poszla... grozi za to kara wiezienia...i utrate prawa wykonywania zawodu a c grozi opiekunce ktora nie zareaguje na dziwne zachowania pdp?? na poprzednim zlecenieu pdp zazyl po sniadaniu mase prochow...nie czekalam wiedzialam ze ma mase schorzen...zadzwonilam najpierw po karetke a potem do dzieci......dwa tygodnie pozniej zmarl..a gdybym czekala? wiem to sa dylematy ale kolezanka zawsze moze zglosic ten fakt firmie najlepiej dzwoniac i piszac maila...dooope trze chornic zwlaszcza swoja wlasna

to tez wyjscie...moze bardziej drastyczne ale byc moze skuteczniejsze ....moj adolf nie chcial nie chcial i...zszedl....zreszta ja raczej jestem za na dzialanie w ten sposob ..mozna tez zawezwac domowego cudotworce pierwszego konatku ...nie pytajac czy wolno...takie decyzje to tez nasze kompetencje...mam prawo jako opiekun jezeli zauwaze nieprawidlowosci u pdp zglosic to lekarzowi rodzinie itd... no ale to moje zdanie..koniec tematu bo mnie zakracza

no fakt...w kazdm wieku w sumie co nie?

ufffff niewymowna ulge poczulam czytajac jej wiesc z panskiej uczty

doslownie wyszlo... sie udalo ha ha ha

raz zeby linie rodowa przedluzyc czyli zaciazyc dwa zapewnic sobie starosc testamenty itd... trzy zeby stary przy robocie nie wyzional dyucha, fakt miala sporo na glowe

a moze zmierz mu temperature? sprobuj policzyc ile wypija w ciagu dnia jak czesto idzie siusiu do wc... ta pogoda moze splatac niejednemu figla...

....yyyyyy......zatkalas mnie...

w tv uprzedzaja o problemach ludzi w pewnym wieku...splatanie, omdlenia, problemy z krazeniem...tym bardziej nie czekalabym..moze np nerki?wszystko

a ja...zakomunikowalabym synowi ze...wzywam karetke...to moze byc odwodnienie, to moze byc wszystko....ale nie pytalabym tylko zakomunikowalabym...i juz....stres dziewczyny a potem jej wina jak sie dziadek przekreci ....moze to syna zmobilizuje do dzialania

kurczaka niech se upiecze kanapek narobi herbate w termos...i da rade

a to ponoc ja rozdrabniam sie na grosze..zostaw to...nie ty bedziesz miala ten dylemat...i moze sprobuj sobie te panne ustawic ....dla ciebie pani pdp jest najwazniejsza i...uj....nie masz nic do stracenia

ona ala wechseljahre a on..ostatnie tango w paryzu no i sie....tak jakos

pmietasz co w psach 2 mlody zmijewski do bylego szefa powiedzial? "pierod..l sie sa ..ale pan to chyba juz roztrzasa...."...a pro po...pana parkinsona jakos mi sie tak to wyobrazilo

ze tez mu wtrysk....paliwa nie popusicil...a moze wrecz zalal siei stad ta rozwydrzona...awaria w wieku ile to ma to to lat?? 7? czy jakos tak

no moze i by mogl...moze mu pomoglo nieboze...

ze mu pikawa przy robocie nie pierdol..la..az dziw...

ale ona chce siama to co mam ja do kata spychac?? utro ma wolne ot tak..niech nacieszy sie swoboda bo jak wyjade bedzie tego mniej

mowi ci po animalsow dzwon zeby nie bylo..niech na sygnale przyjada i to COS zlapia i do zoo zawiaza najlepiej

ja tez...moja zmiana chce robic wszystko wiec ja se szwendam po chalupie...no ni ma co robic kuca fuks no ni ma

niestety...musze ci przyznac racje... nie maja pojecia o pracy...oni patrza na nas pod katem KASA...i KLIENT...za wszelka cene...jak nie ty to inny pojedzie KASA.... reklama w ogloszeniu robi swoje co nie? lepiej naipsac ladny pokoj niz...pokoj przechodni...bo znam osoby ktore za korzystanie z takie wlasni pokoju zadaja...zaznaczam ZADAJA ...doplaty ...bo nie maja prywatnosci...nie oceniam...ale dla mnie to dziwne...i troche mocno przesadzone...ja wiem ...ja wiem ze trzeba sie cenic, bla bla bla... mam lazienke wspolna z gosciami....nie mam kamienia w kabinie...bo go sobe sciagnelam ha ha ha ...podobnie z kabina szoguna... mnie interesuja - internet - spokojne noce - rzetelny opis stanuu pdp

zerknelam na termometr +14!!!!! teraz wiem czemu odczuwalam taki okrutny ziab oby nie skoczylo wyzej 25 wczoraj wieczorem udalo mi zbiec na dwie godziny.....oczywiscie rower...i to wieczorem... pot nie splywal, po plerach nie gotowalam sie ..wial przyjemny wiatr ...i trafilam na nowy szlak....wprawdzie nie tak dlugi jak sobie wyobrazalam ale wzdluz haveli zielono rowno....bez konca...takie wrazenie sprawia... no dobra ide kubel kawy zalac na druga noge.... jakos mi to opornie idzie

witam spiacych i drzemiacych plytko i tych juz wybudzonych osobiscie jestem nietomna...

powiedzmy ze jestem na biezaco z foremkami..legne tez zycze milego spania do godzin...poznoporannych czyli tyle chceta uropowicze a nam pracujacym...snu nieprzerwanego papapapapa