lucinda

bo najgorszym mozliwym wariantem jest dac sie wciagnac...zaczac forum traktowac jak drugie zycie....znajmosci zawierane w wirtualnej formie traktowac ponad te prawdziwe sprawdzone realne znajmosci...przyjaznie....potem nie wiadomo kiedy pojawia sie symptom "co ludzie powiedza....tata a marcin powiedzial....albo....ten czy tamten,,,"... byc moze nie spotka sie z aprobata to co tu napisze....ale....nie ufam wirtualnym znajomym...po drugiej stronie moze byc kazdy....nawet james bond...nawet slynny bolek...ktokolwiek....sztyrlic...albo inny agent kgb... wole w realu sie spotkac w realu poznac kto zas chce ze mna sie spotkac..wole w realu poglady wymieniac...cenie sobi forum za cos zupelnie innego..ale nie jest to moj sposob na zycie..

siemka panienko z okienka

wiesz ze twoj nick ma dwa znaczenia????i to bardzo przewrotne?

zerknelam sobie na te dziesiatki stron jakie zdazyliscie zapisac..nie chce wracac do tego inezko...tego jest za duzo.......domyslam sie ze ktos albo wyszedl przed szereg albo ktos na kogos napisal do moderacji....i pooooooszlo... nie lubie zabaw emocjami, nie lubie nieszczerosci falszu i obludy zwlaszcza dwulicowosci...nielojanlosci tzw...bycia nie w porzadku z samym soba... jestesmy nawredniejszym zwierzeciem na tej ziemi....robimy sobie sami i nazwajem rozne paskudne rzeczy...SWIADOMIE....

mariolanto..masz racje... nic tak nie wkurw...a jak pisanie niedopowiedzeniami...smieszne skroty imion, pseudy ksywy...nie jestesm z hilotna i nie znam tamtejszych zwyczajow...nie jestem bywalcem innych for opiekunek poza tym...wiec drazni mnie podwojnie to sylabizowanie...zaiweszanie w pol zdania...bo wszyscy wiedza o co chodzi...a niby skad??? a niby w jaki sposob taki zwykly czytacz jak ja ma wiedziec co bywalcy na mysli maja....domysly, insynuacje ...zaczyna mnie mnie mierzic rozdmuchiwanie problemu do rangi niemalze ataku na pentagon...dajcie spokoj bo faktycznie zacznie sie uwazne analizowanie czy aby nacisne prawidlowy przycisk na klawiaturze czy aby mysl jaka bede chciala na forum przelac nie spotka sie z wniklia analiza szacownego grona...to forum to psychiczne wsparcie a nie agencja bezpieczenstwa rzadowego ..owszem nie jest w porzadku robienie w wala foremek i podszywanie sie pod inna osobe..ale nie nam rozstrzygac...od tego jest moderator...mnie nurtuja raczej powody dla ktorych ludziie robia sobe takie brzydkie rzeczy....to chyba taki...troche nizki poziom samooceny albo...prymitywizm... dla mnie biale to jest biale a czarne to czarne nie lubie glupich gierek bo to dziecianda....albo nazywajmy rzeczy po imieniu z nazwiska tudziez z nicka albo dajmy sobie spokoj.... nerwowa atmosfera na forum nikomu dobrze nie robi...a na ploty to moze faktycznie do hiltona bo z tego co do tej pory tu doczytalam to tam ponoc sie dzialo...afery ploty kablowanie...czy aby tu ma zaczac sie to samo?? sorki...jestem na wolnym patrze z doskoku i nie jestem na biezaco...tym wyrazniej docieraja do mnie wlasnie takie sytuacje.. jezeli kogos urazilam bardzo przepraszam... ci ktorzy mnie znaja osobscie wiedza ze nie lubie niedomowien datego pozwolilam sobie wprost napisac to co od jakiegs czasu mnie gryzlo

no teraz to juz przesadzilas.....urlop w najczystszej postaci... dawaj mnie tu na gdansk ale juz....

najgorsze ze te bzdety psuja sie parami.....

yyyyyy..to fakt wielki problem...ale chyba urzadzenia do kontaktowania sie ze swiatem foreme sa ogolnodostepne...tak mmi sie wydaje- saturn. rtv agd, media itd........no chyba ze problem jest bardziej przyziemny...kasa...wtedy ...obejsc sie nie da...

alez mnie lenistwo gniecie...jak mi sie zaniechcialo .....nic kompletnie nic.... wezme jeszcze jedna filizaneczke dobrze???

doroboto....zeby na takiego delikwenta trafic trzeba go nieststy jakos zasygnalizowac...masz racje ze nieoficjalnie na forum , raczej dyskretnie do szefostwa...i zgadzam sie poblicznie wprowadza to jakos niesmaczna atmosfere i niepotrzebne komentarze... wiesz.....to na zasadzie...uderz w stol....

jako ze sprzet moj pioraco wirujacy uleglbyl zuzyciu zmuszona niemalze wbrew woli zostalam do zakupu nowego...i dzisiaj zajedzie z fasonem nowa pralunia...a tym razem otwierana gora...nie jest to sprzet jakos superacki za kilka tysiacow ale oby dzialal wirowal i pral....czeka mnie wiec nauka prania inaczej...nie wiem czy ogarne ...no nie wiem czy moje zwoje to zajarza jakos len mnie ogarnal ....patrze na rower ale do mnie nie przemawia.....dzisiaj jakos milczy.....moze wiec skupie sie jezszcze na wybudzaniu....istnieje szansa ze "pogadamy " troche pozniej jeden mlodzieniec pojechal na mapach do pracy bo okolica dla niego nowa a ze gdynia pojecia trawmaj nie zna ( u nich bejbusy z pantorgafem na dachu...taki niby autobus na prad)...musialam troszke zapodac temat okolicy gdzie tory itd....na koniec doszlismy do wniosku ze...wlaczy navi w tel i da sobie rade....mimo moich prosb wzgardzil domowym sniadaniem i poszedl... drugie nieco mlodsze dziecie w domu..na wolnym dzisiaj bedzie jak mniemam odsypialo.... czyli poniedzialkowo leniwie i spokojnie.... sie kolderka okryje i jeszcze pomiziam sie z podusia.... milego tygodnia.....

a tak z innej beczki na dlugo tym razem do kraju zjezdzasz czy na tzw....mgnienie oka?

ale wczesniej wiczlino moze nawiedzic teren wybadac...co w tej trawie piszczy

przyjedz przyjedz...gdansk to pieknie miasto .....potwierdzam bo na nowo je odkrywam codziennie...jak sie zjawisz sie odezwij...milo bedzie poznac w realu

a kuku a moge jedna filizaneczke?? chetnie z toba wypije jako...zaproszona...rozkoszuje sie jeszcze wolnym wstawanie z rana i kawa ktora juz jest zaparzona

sie pozegnam moi kochani...wprawdzie sie urlopuje ale z rana chce kawe wypic kanapeczki zrobic do pracy mlodziezy bo w to zdrowe zywienie w sklepach bio nie wierze...moze sie uda mi przemycic cos w istocie zdrowego...z zestawie sniadaniowym i oczywiscie wykorzystujac puste chodniki z rana kiedy ludziki spiesza sie do pracy ..o tak nieprzyzwoitej porze wybrac sie na roweros.... a co...kto komu opiekunce na urlopie zabroni.... zatem....dobrej nocy

no nie....w to nie uwierze...mysle ze calkiem sporo ludkow wie lub...przypuszcza kim jest ten james bond w istocie

to juz orgia

ja tez zapytam kto kogo pozarl

a to masz na mysli trutnia...co to nic nie robi tylko....no wlasnie nawet wrazenia dobrego nie robi

w kuchni pod fajerka rozpalas?? zapalkami czy szczapke wzielas???

i zamiast pisania slow kilko wystarczyloby jedno ale za to jakie wyraziste

orim na ostro lubi

ales ostro pojechal czlowieku....po facecku

wybralam sie dzisiaj z mlodzieza na objazd wlasnie TA plaza na stogach...portowe kontery teren wojskowy ogrodzony itd...potem zalukalismy na westerplatte...ciekawa bylam czy miasto juz naprawilo podmyty deptak wzdluz falochornu...roboty w czarnej du....ie od dwoch lat...i nie wiadomo kiedy znow oddadza sciezke dla piechurow i rowerow do uzytku...ale pozarlam pyyyyyyszego gofra z bita smietana i borowkami..... siedzielismy przy stoliku odganiajac sie od os...podszedl bezdomny czlowiek....stal przy smietniku i zastanawialam sie czego tam szuka....trafil sie mu...niedejedzony kawalek gofra....kazalam mlodszemu kupic swiezego suchego gorfa....i dac temu czlowiekowi....nie rusza mnie w sumie praktycznie nic przy jedzeniu ale.....poczulam niemalze odruch wymiotny jak wdzialam goscia upackanego resztami gofra oblizujacego dzem i smietane...nie wiem czy wydukal cokolwiek do syna....wzial gofra...tamtego jednak skonczyl....i poszedl dalej......szamal tego nowego tez.... smutne...nie zastanawiam sie dlaczego ten facet znalazl sie w tym miejscu ale....zal mi takich ludzi...najzwyczajniej w swiecie...zycie potrafi czasami pisac takie scenariusze ze wszystko wywraca sie do gry nogami....nie zawsze winny jest taki bezdomny...