ja przepraszam ze swoje zdanie wyraze ....ale czy....caly ten galimatias mial sens??? nie chodzi mi o temat postu ale...no wlasnie uswiadomcie mi prosze...co on wniosl nowego tworczego dla nas....?
wczesniej owszem napisalam ze skoro po takim wypunktowaniu ktos poczul sie lepiej to widocznie bylo to potrzebne...ale z drugiej strony...powiedzcie do czego i w jakim celu????zrobilo sie z tego 6 kartek niczego...jak dla mnie...
weszlam sobie na post w nadziei ciekawych tematow a znalazlam...no wlasnie...nic co warte byloby uwagi....samobiczowanie, najazd hunow na uzytkownika, niewybredne komentarze....zabic, dokopac, wygonic oczernic...
co sie porobilo???
dobrze ze moderator ucial...mam nadzieje wszelkie dewagacje...nie interesuje mnie nick uzytkownia ani czyn jakiego sie dopuscil bo bogiem nie jestem i...nie sadzicie byscie sami sadzeni nie byli....
nie interesuje mnie nawet kto zacz sie kryje pod nickiem XXXX czy to nowy czy kolejny czy CBS..a moze UB??? mam y regulamin i tyle
Ludzie kochani to FORUM!!! a nie ubecja....
nie bronie teraz inez radka czy jakiegos innego czleka....mozna kazdemu przypiac COS KAZDEMU!!!
mysle ze niejeden z nas ma cos na sumieniu rowniez na tym forum...a jezeli nie..niech pierwszy rzuci kamien...
zaczyna mnie meczyc ta podjazdowka.......my jedziemy na jednym wozku i powinnismy wspierac siebie ale jak to ma sie zadziac na jawie skoro wirtualnie nas na to nie stac???
wiecie dla mnie bylo to fajne kameralne forum na poziomie na ktorym moglam podyskutowac na ktorym mozna bylo faktycznie wsparcie dostac psychiczne...i chyba ktos przyslowiowego lisa do kurnka wpuscil bo...zrobilo sie tloczno....i niedomowo, ...ci ktorzy faktycznie potrzebuja wsparcia zostali zepchnieci w kat...wyglada na to ze tu podobnie jak w korporacji....trzeba lokciami sie rozpychac zeby zostac w jakikolwiek sposob zauwazonym...i praktycznie z forum nie wychodzic...to sie na nazywa..nie wypasc z obiegu bo sie nie na biezaco jest...tylko czy aby forum to miejsce dla wyscigu szczurow???
nowy zagubiony nie ma tu szans ...nie odnajdzie sie w gaszczu postow, mieszanie tematow, paplaniny...
czy charakter tej pracy az tak zmienia nasze osobowosci? czy moze jednak slynna modlitwa polaka z filmu "dzien swira" ( kto ogladal wie co mam na mysli) jest 200% odzwierciedleniem naszej narodowej mentalnosci??
wiecie...smutno mi ...cholernie smutno...a teraz mozecie mnie oryjkowac na czerwono....ale zeby uciac domysly...
to moje zdanie i wypowiadam sie tylko w swoim imieniu...zbieralam sie w sobie od jakiegos czasu urlop pozwolil mi spojrzec z boku wolne chwile daly czas na wyklarowanie zdan a nowy post jaki sie pojawil ...dopelnil reszty...