lucinda

pasy sa szerokie dasz rade tylko moze z predkoscia bedzie problem..no i spalanie

mirela ma racje... mnie u tyrana zdarzylo sie walna rekoma w stol....i cisza nastala...i walnac drzwiami tak ze myslalam ze futryny wyleca... oczywiscie pouczenie przyjeto ode mnie a po dwoch tygodniach bylo jak dawniej...taki charakter i prawdopodobnie to sie nie zmieni...ty bedziesz naginac kar a ona po tobie jezdzic...az narosnie w tobie taka zlosc ze bedziesz miala wylane albo...wapdniesz w depresie i bedziesz zbierac sie kupy zarzucajac sobie wine i niedoskonalosc...

akurat z tym problemu nie bedziesz miala....sama sobie parking znajdziesz...sasiadow przesuniesz albo...splaszczysz i juz

no dobra...pamperslandia wzywa wiec zegam wieczorkowo foremki bawcie sie ladnie ale...grzecznie

nie ale to auto napewno nie odczuje stukow pukow itd....no i moze nie bedzie tak atrakcyjne dla zwierzakow

wiesz co...czytam i mam dejavu...tylko takim psychicznym tyranem byl maz pdp a nie ona sama...ona byla chora...ale wredota jej charakteru jej sie ujawniala w obecnosci tego palanta....nie dalo sie...nie dalo.... i mam nadzieje ze nie bede miala okazji doswiadczyc wiecej tego przerabialam wtedy na tamtym zleceniu...sama ze soba mialam problemy.....odcielam sie od nich ....wyjechalam i nie umiem okrslic jak ogromna ulga mnie wtedy ogarnela wiedzialam ze to koniec... odpusc ...4 miesiace do siebie dochodzilam NIE WARTO!!!!!

no fakt...co najwyzej lokatorow wiatr wydmucha

hulajnoga???? albo

a to laska na a...laske???? tylko gatole cieple wezmie

mnie kot pod kola wpadlbyl....stuknelo dziwnie a nie bylo jak wyhamowac...moralniak mnie meczyl dluuuugo....

a grzyby??????

ufffff....juz myslalam ze tylko ja taka...wyalienowana z ta wredota jestem

o...to z okazji i bez okazji najlepszego zycze....dobre slowo zawsze w cenie

pozniej niz zwykle ale serdecznie sie witam z panstwem....oby dzionek byl lepszy od wczorajszego...tu slonecznie ale chlodno...plus4... pewnie wszyscy juz po kawie ale gdyby ktos mial chetke...zapraszam...mam w zanadrzu troche na dzisiaj planow niet...to co na dzisiaj bylo zrobilam wczoraj wiec....zostaje babka...mycie itd...w tzw miedzyczasie jakies jadlo zapodam...ale na zupelnym luzie... jutro sroda ..wolne az szkoda ze wszystko zmk....ale mam tu lasow cale mnostwo i drogi frozki szutrowe wiec czas spedze pewnie na swiezycm powietrzu do potem kochani

nie mow...HOP...nie wiesz co jeszcze ci pisane na niemieckiej ziemi zycze ci zebys spotkal sie z nim..jezeli tego chcesz

mam podobnie aczkolwiek jednostka chorobowa zupelnie inne no i kobieta zaledwie 65kg i mam wsparcie winda dzwig itd.. wiesz wydaje mi sie ze to nie tyle kwestia tych treningow szpitalnych co tego czegos w tobie co pozwala ci pracowac z takimi przypadkami ...bo nie chce mi sie wierzyc zeby tylko kasa toba kierowala....owszem to argument dla nas ale sa tez inne...priorytety...w koncu nie kazdy moze byc....opiekunem co nie?

no to do takiego chlopa krzepe musisz miec....szacun...

violus...w ciagu dnia od 4ej to 13ej mam oczy dookola glowy potem odsypiam....potem przejmuje dyzur kiedy toranaga ma swoje sprawy albo sie kladzie bo nocki spedza przy zonie dni na sen przeznaczam jak on wyjezdza na urlop przyjezdza jeszcze jedna opiekunka ...wtedy ja mam noce ona dni a luuuuuuzzzz

no to 4 ta bylaby dla ciebie gwozdziem do ....

mamy podobnie...dobrze sie zdawalo

no to chyba razem wyjechalysmy i wracamy prawie podobnie....minal mo rowniez tydzien pierwszy.... demencja.....no tak....dasz rade...DASZ RADE

to nie przenosi sie droga...plciowa

no tylko na brzuszku moja droga...az mnie skora cprpnie na mysl o tych pazurkach wbijajacych sie w skore