lucinda

ale mozna wpasc z geschenkiem w postaci winka i wtedy nie ma wyjscia...no musi na talerzyk porcyjke nalozyc pa

dobra teraz juz naprawde musze sie zabierac...zabieram zabawki i ide do paliatywnej nie pic mi do nieprzytomnosci a jak skonczycie to buteli mi wyrzucic znaczy sie porzadek po sobie zostawic pa kochani

jezeli jest tak szczera jak sie usmiecha na fotach to bedzie szczodra w czestowaniu

ta...i za darmo mozna zlapac...grzyba osorki....w tzw pakiecie

a co po glowie chodzi???zdrowe podejscie

ona soba dyrygowac nie da...ja co najwyzej moge sprobowac przemowic do rozsadku ze za grzybusie nie warto... nie mam takich zapedow ...nie ten charakter...lubie dyplomacje albo zjadliwy dowcip a mirelka mnie zna dosc dobrze wiec spoko moze lepiej pokibicowac kolezance to jakas porcyjka smazonki skapnie

poczytala popisala...czas zmienic toranage...niech se idzie chlop pierdol...c sie na troche ..w koncu noce sa jego... dziekuje za lampke nalewki...wezme jednak ze soba i na sen spokojny lykne...bedzie jak znalazl bo nade wszystko potrzebuje dzisiaj odprezenia...myslalam ze rower mne rozladuje ale niestety...cisnienie mi skoczylo ...nerwy... ale woda woda woda i herbatka z brzozy dzialaja cuda wiecie ze leki na cisnieni odstawilam rok temu i czuje sie swietnie dopiero dzisiaj mnie cisnienie podniesli ale to juz...inna historia milego piatkowego wieczoru zycze moi drodzy

czy aby grzyby??? rozne rzeczy sprzedaja...przy autostradzie

walnij lufe

wygladaja apetycznie chociaz pare blaszakow widze....na pewno jadalne?

nie badz taka....nie wstyd ci??

piekny kolor a i buteleczki robia wrazenie...za twoje zdrowie wzniose toast jeno woda zrodlana...musze miec umysl jasny i klarowny przy mojej pdp a po tak pieknym i smacznym zepewnie poczestunku chcialoby sie jeszcze i leglabym w pieleszach o bozym swiecie nie wiedzac

jestes WIELKA WOW! dlatego ze opisalas siebie tak wprost dlatego ze odwazylas sie tak wiele o sobie napisac ...a trudno o tak intymnych sprawach na wirtualnym portalu sie otwierac no i dlatego ze dalas rade ze dalej walczysz ze slabosciami ze idziesz do przodu i budujesz swoje EGO trzymam kciuki i zycze naj...nie mialam az tak ekstremalnego problemu ale wiem ile kosztowalo mnie i nadal kosztuje...przyjazn z waga....z tabelami kalorii i zmiana nawykow ktore sa przeciez takie "smaczne"...ale zabojcze.. dziewczyno jestesm z ciebie dumna

sie witam poludniowa pora...wrocilam wlasnie z rowerowego wypadu bo pogoda az wola ...slicznie cieplo...kolorowo... szogun film oglada babe za reke trzyma niby dla spokoju ale ona cos dzisiaj nie bardzo.....cos jej doskwiera....ale zeby bylo wiadomo co....

mialam okazje pracowac z czysciochami..codzienne rytualy pod woda nacieranie masowanie tylkamycie....tu tez...toranaga dzien od rozmowy z wc zaczyna potem prysznic i wypachniony zasiada do stolu...a babka no coz....mycie a wlasciwie lizanie oograniczylam jej i dziwne ale te czerwone plamy juz zniknely i nie ma ich ponad 3 miesiace wiec byc moze cos w tym jest ze ...czeste mycie skraca zycie

mamy na plusie 12 stopni wiec szansa na cudny sloneczny pogodny dzien katy obcykalam, na obiad przygotowalam, czekam az sie toranaga wybudzi i spadam do netto....

drobiazgi .....swieto ma? ma...a ile wiosen nieistotne

naj naj naj....lepszego

ooooooo...ulge czuje i MOC

wstyd to krasc i z dooopy spasc

spojrzalam na utostrade mojego stelomierza i uswiadomilam sobie ze minelo 10 dni od kiedy zjechalam na zlecenie..zostalo ...o 10 mniej...optymistyczne co nie? melduje poslusznie ze wybudzilam sie na 100% i zabieram sie dzialania....do tej pory bylam na polwachu.... milego piotku ...jestem z wami niczym joda... niech moc bedzie z wami

no tajniacza tajniacza..a moze swiety spokoj miec chca...my na forum to niby fbi...wiemy wszystko i nic sie ukryje co nie?

wez no polej ale tak od serca...zebym moc poczula