Patrycja781

Witam.Czuję frustrację...Do mojej PDP,która okazała sie fajną osobą,i do której zdecydowanie chciałam wrócić,przyjechała moja zmienniczka.Firma tak namieszała że się niestety nie spotkałyśmy,ale zrobiłam notatki...Choć z braku kontaktu zaczynam się zastanawiać czy te notatki nie przepadły zanim zmienniczka dotarła na adres...Dzisiaj dzwoni do mnie mój ulubiony koordynator i mówi mi że PDP najprawdopodobniej zerwie umowę z firmą...Moją zmienniczkę odprawiła po tygodniu.W sumie nie wiem co pisać dalej bo ani ja ,ani firma nie możemy się dowiedzieć o co dokładnie poszło,bo PDP okazuję się być mistrzynią zdawkowych odpowiedzi co najmniej jak brytyjska królowa.Ja sama dodatkowo zaczęłam wątpić w ich pochwały jacy to z mojej pracy zadowoleni byli... Na obecną chwilę szukamy dla mnie nowej szteli,bo z tej chyba już nic nie będzie.

HejDojechałam.PDP nie miała problemu z obłożeniem bułek bo z tym też się zabezpieczyłamByły smacznePodróż całkiem przyjemna,fajna ekipa mi się trafiła i do domu dojechaliśmy dość szybko.Urlop rozpoczęłam ale potrwa jeszcze tylko tydzień,bo doszło do jakiegoś spięcia i nowa opiekunka się ewakuowała z adresu.Niby sxukają nowej,ale do mnie też dzwonili,a skoro znam sztelę i jest oki ,to pojadę...

@Funny No widzisz...

@Funny @WenusiaNie przejmuję się.Transport już potwierdził rezewację na jutro.Tylko atmosfera w domu PDP jakaś taka skwaszona...Autorki zamieszania-4 bułki,pozdrawiają

@Funny Po kombinacji z owocków i jajek kierowca nie nadążyłby z szukaniem parkingów z kibelkami,więc wolę bułki i wodę do picia.Wiem,macie ubaw ze mnie bo wyszło żem du...a wołowa ale spoko.PDP zastosowała taktykę focha giganta którą z uwielbieniem stosowała moja mamusia,więc czuję się z lekka jak by w/w wstała z grobu....Jeszcze tylko dzisiaj pewnie czeka mnie podobna przeprawa z mamusią samej PDP ,ale jeśli aż tak bardzo nagięłam"zasady"to zawsze mogą wymienić mnie na inny model...

@Wenusia Fakt,nie jestem tu od 2 dni,ale dopiero w lutym im tak odwaliło...mniejsza o to zresztą.Powiedziałam że wychodzę i poszłam na zakupy.Od tego momentu mam wielką obrazę majestatu i zero komunikacji.Uwaga jak jutro bedę jadła obiad w swoim pokoju bo będzie się bała siedzieć razem ze mną przy stole Ale jakoś mi to wisi,jeszcze tylko jutro.A jak nie będzie się chciała pożegnać przed wyjazdem to jej problem...

Żebym wiedziała że zmieni dzisiaj zdanie to poszłabym do sklepu wczoraj,kiedy nie było jej w domu...

Powiedzieć dzisiaj że jestem wk....a,to tak jakby nic nie powiedzieć.W poniedziałek gadałam z PDP i z racji że pojutrze jadę do domu,ustaliłyśmy że w sobotę idę na zaupy do Netto(jakieś bułki czy chleb na drogę).Dzisiaj stwierdziła że jednak nie,ona się nie zgadza.W poniedziałek do domu wracam na głodniaka.Co prawda mam kilka czekoladowych cukierków,ale pewnie przy 16 godz.jazdy po którymś mnie zmuli i się porzygam. Ja rozjmiem że z racji że bierze leki które obniżają odporność boi się(zwykłe przeziębienie znosi bardzo ciężko),ale zachowuje się tak(jej matka też)jak by w drzwiach do Netto stało zainfekowane covidem zombie ,i pluło na każdego wchodzącego.A w wolnym czasie zombie łazi po sklepie i charka na wszystkie towary w sklepie... Mogłabym się postawić ale mam swoją godność.Tylko że chyba zapomnę zrobić zmienniczce notatkę na temat delikatnego obchodzenia się z PDP z racji że jest wrażliwa bólowo...

@Funny Ja się zatkałam jabłkami(może mój wk...w też się zapcha...)@Wenusia Jest salon i jest kanapa,ale firma o tym nie wie,a ja nie przepadam za tym że się ze mnie leci w kulki...Jak znam życie,to pewnie znów mi się trafi jakiś dziad-trans,który do mojego domu będzie wracał naokoło.Raz miałam 60 km do domu od granicy,ale tak ułożył trasę że zrobiłam z nim dodatkowe 300,po najgorszych drogach z możliwych,bo oszczędzał na opłatach...

No i się z lekka wk.....am!Dzwonie do firmy w sprawie transportu i dowiaduję się że wracam do domu nie w niedziele wieczorem tylko w poniedziałek.Czort eie o której godzinie bo"wie pani ,teraz jest problem ze znalezieniem transportu...Pani zmienniczka jest w Niemczech ,ale rodzina zażyczyła sobie testu na Covid i z nim też jest problem żeby zrobić..."zastanawiam się gdzie w niedzielę będzie spać jedna z nas bo jedno łóżko PDP a drugie dla opiekunki...

"Już za parę dni,za dni parę..."Walizka wywleczona i częściowo zapakowana,PDP krąży z coraz większym smuteczkiem w oczach i tekstem że"ona zadzwoni do firmy i powie że Patrycja nigdzie nie jedzie"Z racji że podczas mojego pobytu tutaj wpadła nam w ucho piosenka z Muppetów"Mana,mana"dostałam od niej kosmetyczkę z motywem śpiewającej krowy :DCzas tutaj był tak miły i przyjemny że owszem,cieszę się z powrotu do domu,ale bardzo chętnie tu wrócę@Funny byłam tu 3 Miesiące.

Heeej!Jeszcze 9 dni(prawie już 8)i jadę do domu :D

Dzień dobry Walentynki są przereklamowane-to raz.A dwa-moja PDP przeziębiona.Przesunęła przyjęcie cotygodniowego zastrzyku o jeden dzień ,więc dziś jest jeżdżącą(na wózku)eksplozją bólu.Jak by mogła to zapewne poprzegryzała by z bólu przewody elektryczne od liftu w trakcie podnoszenia.A że nie nie sięga,to gryzie sweter który ma na sobie(tam sięga)Teraz,po zjedzeniu obiadu,zrobiłam jej termofor i położyłam do łóżka.Ja też idę się zdrzemnąć...do później.

Moja PDP się pochorowała...:( Dużo śpi,szczęka zębami(z zimna)jeszcze nie kaszle i nie smarka,ale to pewnie kwestia cxasu...Żeby nie było:nie ja zaraziłam.Jednego dnia było jej gorąco i otworzyła sobie drzwi od tarasu.Piękna pogoda była powietrze dość ciepłe(jak na tą porę)i ją przewiało...

@Funny W życiu nigdy!Gra wciągająca :)Axolotle dzisiaj karmiłam rybką,podawane pęsetą,bo to małe stworki-potworki

Halo,halo.Dzień dobry Nie odzywam sie za bardzo bo wciągnęła mnie zainstalowana przez przypadek gra w telefonie.Do zjazdu 19 dni,podopieczna najchętniej by mnie nie wypuszczała i na myśl że nie będzie mojej zupy mlecznej,ogarnia ją smuteczek.Cieszę się że komuś może tak smakować moje gotowanie,bo zawsze wydawało mi się że nie jestem najlepsza w te klocki.Przyznam szczerze że jechałam tutaj z duszą na ramieniu,i już wiem że chcę tu wracać.PDP pozytywnie zakręcona,nadajemy na podobnych"falach"Obie bezdzietne więc mamy trochę inne podejście do funkcjonowania w ciągu dnia ,i do hobby.Nazwałam to "pozytywnym spier....niem"Śniegu u nas nie za wiele,w porównaniu z sąsiednim miastem(swoją drogą tylko 15 km a jaka różnica w ilości śniegu)

Poszłam się zdrzemnąć na przerwie.Wstaję,zerkam do laptopa,a tam piszą że w Polsce nowa fala protestów...Staram się tym nie przejmować,ale można się załamać nad tym co się dzieje...

@WenusiaDzięki :D @beatrix+ Mam wrażenie że wpadłaś na niezłą bombę...

@Jurek50 A nie jest tak że już nas puścili w tych skarpetkach...? A tak poza tym to dzień dobry Śnieg spadł ale zapewne długo nie poleży...

Kurcze...na tej szteli praktycznie nie potrzebuję gumowych rękawiczek(chyba że do sprzątania)PDP myje się sama,po toalecie ogarnia się sama,a do ubierania,rozbierania i obracania w łóżku to nie widze potrzeby zakładania..

Na Amazonie też idzie dostać,trafiłam na ofertę gdzie 1 szt.wychodzi 39 centów...

Dzień dobry.Moja PDP coś dzisiaj nie w nastroju..Pytam"boli coś?Śpiąca?"Mówi że nie,więc najprawdopodobniej żałobny smutek dzisiaj...Nie jest w takich momentach rozmowna,i lubi wtedy posiedzieć sama,więc wydałam obiad,posprzątałam i ewakuacja do siebie.

@Wenusia Spokojnie.Byłam w sklepie.Ubrałam się i powiedziałam że wychodze na spacer.Poza tym nie jestem ograniczana.Mogę wychodzić i regularnie to robie bo kocham nordic walking.One mają obiekcje tylko do robienia zakupów w lokalnym Netto.Byłam,kupiłam co chciałam i zajęło mi to raptem...8 minut

Dzień dobry. @Janeczka1963 jak pięknie:D !A tak w ogóle to WRRRRRR!Chcę się wybrać do Netto na małe zakupy(słodkości mi sie skończyły)A PDP cały czas sie nie chce zgodzić bo CORONA.Nieważne że jej matka robi nam zakupy niedaleko stąd ,w REWE,gdzie miasto większe i klientów w sklepie więcej.W miejscowym Netto nie wolno bo CORONA.Wczoraj jej spytałam ilu klientów zaraziło się wirusem w tym właśnie Netto,to nie odpowiedziała...Jutro jedzie do lekarza to się chyba wybiorę...

Dzień dobry.Hurrrra!Wyspałam się :D