Labskaus.jpg

Sniadanie po szwedzku?

Obiad po północnoniemiecku.

Dosyć ekstremalne przeżycie kulinarne, ale pożarłam wszystko oprócz ogórków . To różowe pod jajami to piure ziemniaczano-wołowinowo-buraczkowo-cebulowe. Wołowina z konserwy, żeby nie było.

Brzmi dziwnie i tak samo smakuje .

Jak dla mnie, do zjedzenia nadają się buraczki, ogórki i jajka...reszta dla mew... A ten śledź o jakim smaku? Wygląda przerażająco....

Ogórki były równie okropne, jak śledź, ale przy śledziu się zaparłam, bo za oknem szumiało morze, Hamburg mnie zachwycał, St. Pauli było na wyciągnięcie ręki, ryba mi się komponowała i chociaż smakowała podle, to ją pokonałam .

Ciekawe było to różowe pod jajem. Jakiś straszliwy miks kwaskowato-ziemniaczano-mięsny.. 

Labskaus wymiata !

PeeS, nikt oprócz mnie się na to danie nie porwał? Aż trudno uwierzyć.

Za odwagę należy ci się....