Skocz do zawartości

Jak nie pracować 24 h ?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

 

Dziś przeglądam strony niemieckich agencji i widzę tam wszędzie informacje

o die 24-stunden Betreuung,

    die Aufgaben der 24 stunde Pflege

i jeszcze Rufbereitschaft während der Nacht

a wszystko wykonane przez professionelles und   liebevolles Personel. Legalnie !

Tak niestety jesteśmy sprzedawane na tym rynku.

Same też opiekunki nie gorzej się reklamują, bo mam sporo ogłoszeń opiekunek, które same szukają pracy,

którą kochają i wykonują RUND UM DIE UHR.
Zdarzyło mi się też zostać objechaną ostro w autobusie przez jakąś starszą opiekunkę, która usłyszała o moich walkach o pójście spać o 21 wieczorem  - skomentowała to jadowicie , że ...powinni mnie wyrzucić !

         Czasem czytając Internet to już się zastanawiam czy to nie jest normalne, że mam pracować 24h ?

Ale uważam, że nie jest.

Nikt nie powinien pracować 24h , nawet z 2h przerwą, bo to jest nie do zniesienia, upokarzające i przewraca klientowi w głowie wyczerpując opiekunkę do cna.

        Oczywiście nikt z nas nie pracuje 24h, ale w istocie zdarza się często, że cały czas opiekunki jest zajęty, a chwila wolna jest rodzajem łaski ze strony klienta. 15 h w ciągu dnia zdarzyło mi się nieraz pracować i to na prawdę pracować.

         Jak z tym walczyć ? Jest ciężko.

Ja sama zauważyłam, że jedynie na początku, kiedy te relacje są jeszcze oficjalne

można zapytać o godziny pracy i jakoś je określić do trochę ludzkich rozmiarów np 12h dyspozycji.

W każdym miejscu powtarzam, że w poprzednich miejscach pracy pracowałam najdłużej do 12h minus 2h przerwa.

Ten system czasami funkcjonuje.

Piszcie o swoich doświadczeniach !

 

    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety te 24h jest rozumiane dosłownie... na ostatniej stelli facet powiedział, że on rozumie to dosłownie, a argumentem na potwierdzenie miał być krótki okres czasu---2 miesiące... ciekawe czy tak by mówił, gdyby to on iał wyjechać na 2 miechy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to chyba sama się katuję i raczej na siłę z pdp siedzę, bo formalnie mam 7h w ciągu dnia odrobić i do tego rodzina zachęca do częstych wyjść i przerw. Ale ja się boję, że jej się coś pod moją nieobecność stanie, pomimo tego że jej rodzina mnie uspokaja że nic jej nie będzie :/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisalam juz wczoraj na ten temat, praca 24 godziny.

 

Niestety firmy reklamuja sie w ten sposob,

klient bierze to doslownie

i sa tacy ,ktorzy staraja sie maksymalnie wykorzystac ,,sile robocza,,

Dzis znowu moja PDP wypomniala, ze placi za 24 Rund um die Uhr,,,

 

A taras nie zamieciony, oswietlenie w ogrodzie nie umyte.

 

itp...

Z przyjemnoscia bym to zrobila i wiele innych rzeczy tez.bo czasu mam wystarczajaco duzo.

Ale nie za takie traktowanie.

Jak to mowia inne dziewczyny

,,wlaczylam olewator,,

Za 9 dni zjezdzam.

Chalupe zastalam zapuszczona, pierwsze co rzucilo mi sie w oczy to zajechane tluszczem   kafelki przy kuchence.

Mysle, ze nie byly myte od roku co najmniej.

Pajeczyny grube wszedzie, nie naroslo to od miesiaca, tylko co najmnie pol roku

 

Deski do krojenia nad kuchenka mozna skrobac tak grubo starego tluszczu na nich.

 

Troche kafelki domylam, choc nie jest to co powinno byc.

Poprosilam o srodek od tluszczu, pani kazala mi myc Prilem...

 

A szorowac szczotka do paznokci, czarna ze starosci.

 

Przy okazji odkrylam ze ta szczoteczka myte sa tez jej protezy...O.o

Tak wiec kafelki polyskuja w sloncu resztkami tluszczu

 ,o deskach nie wspomne, bo nie dala im rady wrzaca woda ani Pril....

 

Machnelam reka i najwyzej wyslucham kazania .

Nie bede odgruzowywac tej budy.

 

Odkurzacz  model muzealny, mimo wytrzepania worka, smierdzi po wlaczeniu kurzem, nie ciagnie

pamietam wiele lat temu byly takie ,wygladem przypomina froterke.

Czlowiek omacha sie tym, a efekt prawie zaden.

Ani toto nie wejdzie w kazdy rog, ani nie odkurza jak nalezy.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, agryppina44 napisał:

Niestety te 24h jest rozumiane dosłownie... na ostatniej stelli facet powiedział, że on rozumie to dosłownie, a argumentem na potwierdzenie miał być krótki okres czasu---2 miesiące

On rozumie tak jak mu powiedziała agencja. Gdyby agencja powiedziała, że to jest 24h obecność w domu, ale nie dyspozycyjność bo robotów jeszcze nie wysyłają to nie byłby zdziwiony. Problem nie jest w samych Niemcach, ale agencjach, które mówią co Niemcy chcą usłyszeć pomijam już fakt wieloletniego przyzwyczajania Niemców do nadludzkiej pracy opiekunów czego odwrócenie będzie bolesne dla wszystkich stron. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos przerwy. Jestem na wsi, nawet jeśli zajdę do miasta to nie mam po co. Przerwę mam tylko wtedy, gdy PDP idzie na drzemkę, ale raczej powinnam ją spędzać w swoim pokoju w łóżku, a mój pokój obok pokoju PDP, nawet pogadać dobrze nie można, bo może to jej przeszkadzać. Ale na to jeszcze przymykam oko...

Ok. godz 19.30 krążę po tym małym mieszkaniu, by sprawdzić, czy coś tam jeszcze zostało do zrobienia i znikam w swoim pokoju... Zajmuję się swoimi prywatnymi sprawami, rozmawiam z rodziną, odpowiadam na maile, czy cokolwiek... ale ostatnio zaczęłam zauważać, że chyba to komuś nie odpowiada... chyba mam siedzieć do 22 przed telewizorem... sądzę, że chyba napiszę maila do agencji z wyjaśnieniem.... wole zresztą pisać niż dzwonić, bo i tak rozumieją to co chcą

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@sayonara 52 zapuszczone i zabiedzone to mieszkanie, ale nie dziwiłabym się poprzedniczkom, bo skoro Pdp taka chamska i chce niewolnika i tak każdą ciśnie  to łapy opadają i nieraz już koniecznego się nawet nie chce. Taka podejście Pdp to rozkłada psychicznie.

Dobrze, że jesteś blisko końca !

12 godzin temu, FrauMiau napisał:

Problem nie jest w samych Niemcach, ale agencjach, które mówią co Niemcy chcą usłyszeć pomijam już fakt wieloletniego przyzwyczajania Niemców do nadludzkiej pracy opiekunów

Najpierw były opiekunki z Polski na czarno, a potem Niemcy pootwierali agencje i przejęłi ten model 24h i go zatwierdzili w majestacie prawa - powiedzmy.

 

12 godzin temu, FrauMiau napisał:

Gdyby agencja powiedziała, że to jest 24h obecność w domu, ale nie dyspozycyjność bo robotów jeszcze nie wysyłają 

tu trafiasz w sedno : obecność w domu a nie dyspozycyjność 24h. Jeśli ktoś z nas przepracowałby  w dany dzień powiedzmy 10h to dyspozycyjność tylko i wyłąćznie w nagłym przypadku.

Bo jeżeli my mamy być wszystkie dyspozycyjne 24h to znaczy , że i pracować tyle możemy a nawet powinnyśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Serenity napisał:

Najpierw były opiekunki z Polski na czarno, a potem Niemcy pootwierali agencje i przejęłi ten model 24h i go zatwierdzili w majestacie prawa - powiedzmy.

serenita tak jest do dzisiaj. Na czarno dziewczyny robią więcej bo nikt im nie zagwarantuje że dostaną pieniądze jak podpadną. One są mądre w internecie jak to dobrze zarabiają i ile mają wolnego a u pdp to pytają czy jeszcze mieszkanie pomalować. Niemcy to doskonale wiedzą i też to wykorzystują, bo za nami to przynajmniej teoretycznie stoją 2 agencje. Niedaleko mnie mieszka facet który brał opiekunki od 4 agencji aż wreszcie zaczął zatrudniać na czarno i współczuję każdej która do niego trafi. Buc szuka służącej, pomocy domowej, sprzątaczki, kucharki, złotej rączki i ogrodnika w jednym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ze niektore agencje maja w nazwie 24h czy tak sie reklamuja nie oznacza , ze wymagaja od opiekunki 24-godzinnej pracy a Niemcom wciskaja ze  maja tego od opiekunki wymagac. Juz kiedys byla na ten temat dyskusja jeszcze z Florcia, ktora byla tego sameo zdania. Nie ma w tym nic zlego ze agencja oferuje  Betreuung 24h. Jest to po prostu opcja opieki z zamieszkaniem, gdzie rodziny chca po prostu, aby ktos z  chorym rodzicem byl  i udzielil mu pomcy, gdy ten zle sie poczuje, zadzwonil po  lekarza, albo aby demencyjna osoba nie wyszla w nocy z domu, zjadla cieply obiad, nie wpuscila obcej osoby do domu.Do zdrowych sie przeciez nie jezdzi. Czesto sa to osoby po zawale lub  oslabione po chorobie, dluzszym pobycie w szpitalu. Jesli dzieci pracuja albo mieszkaja  daleko opieka 24h to wlasnie dobre rozwiazanie.Czesto wczesniej  do tych osob przyjezdzal rano Pflegedienst lub byla pomoc na godziny. Bylam u Pdp, ktorej pomagala Polka, ktora u babki sprzatala, kiedys znalazla ja nieprzytomna na podlodze z rozbita glowa, rodzina zdecydowala, ze musi ktos z matka mieszkac i z reguly z takich powodow wynajmuja opiekunki z aencji24h. To, ze sa rodziny czy podopieczni, ktorzy wykorzystuja taka sytuacje i wymagaja np obslugiwania calych rodzin, gotowania dla gosci czy przebywania z Pdp caly dzien albo brak przerwy to juz inna sprawa. sa opiekunki, ktore potulnie sie na wszystko godza, malo tego same zapieprzaja bez przerwy chociaz nikt tego od nich nie wymaga. Co ma model 24h do tych na czarno? Ktos juz tu pisal i ja tez, , te na czarno tez maja przerwe, jesli nie wychodza to tylko dlateo, ze nie chca sie narazac na ewentualne kontrole, nikt ich przymusowo nie zatrudnia ani nie przetrzymuje, to ich wlasny wybor i decyzja.

Przyklady ofert dla robocopow podawal Kris , te  agencje nie mialy w nazwie 24, to nie ma zadnego znaczenia. Niemcy dobrze wiedza, ze opiekunka ma miec czas wolny, kazda niemiecka agencja o tym ich informuje, tylko , ze niestety przewaznie starsi ludzie juz nie mowiac o demencyjnych tegonie potrafia zrozumiec. W umowach polskich agencji, jakie by tam one nie byly tez pisze o 40 godzinnym tygodniu pracy, reszta czasu na tzw zadanie i tego sie trzeba trzymac. Trudne to w praktyce, ale nie mozna pozwolic na to, aby nie miec pausy, a dobrze wiedza, ze sie nalezy. Wiadomo, ze sa rodzinki, ktore nie chca zalatwic tabletek na sen, a w dzien wymagaja pelnej dyspozycyjnosci. Nie brakuje opiekunek ,ktore  pokornie siedza w takich miejscach, jeszcze oburzaja sie jak ktos ma inne zdanie na ten temat. Jechalam kiedys autokarem z pania, ktora zalila sie, ze nie mogla dluo znalezc zmienniczki- bo to pani teraz to takie sie zrobily, ze  na wczasy by jechaly nie do roboty. Miala stelle z wstawaniem, nie bylo internetu, podawala insuline i gotowala obiady dla syna i synowej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Serenity napisala cyt-" i jeszcze Rufbereitschaft wahrend Nacht".  No przeciez tu nie chodzi o wstawanie  bo poduszka zle lezy, lub gdy pdp ma problem z bezsennoscia a rodzinka ani mysli cos z tym zrobic chociaz opiekunka  juz prawie wykonczona, ani tez jak napisal Kris -gdy pdp tylko wydrze m...de. ai tak bywa. Tu chodzi o wstawanie w nalych przypadkach, przeciez pdp moze poczuc sie zle w nocy. Ja juz raz tak mialam, w nocy pojechala podopieczna do szpitala, bardzo skoczylo jej cisnienie, wymioty itd.  Normalnie agencje informuja klientow-" Sie hat (wenn notwendig) eine Rufbereitschaft auch wahrend Nacht und kann einen Notfall sofort eingreifen". Czyli wlasnie w takich przypadkach.

Takze o czasie prace sa nawet w ulotkach niemieckich agencji informacje np -"Die Regelarbeitszeit bertagt 40 Wochenstunden. Regular haben die Betreuunskrafte Mindestens 3-4 Stunde Pausezeiten oder Sstuck pro Ta oder einen freien Ta bzw. zwei halbe pro Tag."

na pytanie klientow -"Wie hoch ist die Arbeiszeit einer 24-Stunden Betreuungskraft?" informuja-" Die Betreuungskraft ist grundsatzlich Tag und Nacht praesent. dies bedautet aber naturlich nicht, dass Sie 24 Stunden arbeitet. Selbsverstandlich braucht jeder Mensch Ruhe und Erholung'

I co chciec od takich agencji? Klient zanim zatrudni opiekunke jest jak widac dobrze poinformowany, tylko juz pozniej wszystko zalezy od rodziny czy podopiecznego, polskiej agencji no i oczywiscie samej opiekunki.  Trzeba szukac dobrej agencji, nie brac ofert takich jakie byly omawiane z ta "katedra". Jakis czas temu widzialam oferty agencji, ktora od razu informowala kandydatki, ze wymagana gotowosc do wstawania w nocy, czyli nie tylko wtedy , gdy cos sie dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DaGa napisał:

"Wie hoch ist die Arbeiszeit einer 24-Stunden Betreuungskraft?" informuja-" Die Betreuungskraft ist grundsatzlich Tag und Nacht praesent. dies bedautet aber naturlich nicht, dass Sie 24 Stunden arbeitet. Selbsverstandlich braucht jeder Mensch Ruhe und Erholung'

I co chciec od takich agencji?

Przeglądam strony niemieckich agencji i wszędzie niestety sugurują pracę na okrągło. Sprawdziłam najpoważniejsze.

         Miło jednak przeczytać, że są i inne, które mają takie wprowadzenia. Z przyjemnością dowiem się która, bo takiego tekstu jak ten zacytowany przez Ciebie nigdzie nie widziałam.

Miłe zaskoczenie, a firma godna zareklamowania.

 

Na pytanie co chcieć od takich agencji mogę odpowiedzieć tylko :

chcieć, żeby istniały i działały.

12 minut temu, DaGa napisał:

"Die Regelarbeitszeit bertagt 40 Wochenstunden. Regular haben die Betreuunskrafte Mindestens 3-4 Stunde Pausezeiten oder Sstuck pro Ta oder einen freien Ta bzw. zwei halbe pro Tag."

wkleiłam to do wyszukiwarki i niestety otrzymałam wynik

nie znaleziono żadnych wyników wyszukiwania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie czytalam takich, ktore wymagaja 24 godzinnej pracy, jesli juz to tylko w sensie przebywania opiekunki 24 h w domu podopiecznego. Nie wiem czy moge cala nazwe wkleic, to sa przykladowe teksty doch roznych agencji, sama sobie tego nie wymyslilam haha.. Czesto jestem kontra zapindalanie i wlazenie w d...pe czy cmokanie ale jesli wiem, ze cos jest czarno na bialym to pisze. No to moze ty wkleisz te strony , gdzie wymagaja 24 godziny roboty?  z nieprzyjemnoscia dowiem, sie ktore to takie:(

Ukryta zawartość

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@DaGa wpisz do wyszukiwarki

              24-stunden Betreuung

               24 stunde Pflege. Lista jest niekończąca.

          Nie znalazłam wśród największych niemieckich agencji  ani jednej, która by w jakikolwiek sposób wspomniała o 40h pracy w tygodniu. Może jednak są takie firmy ?

      Znane firmy w Niemczech łowią jedynie tłuste ryby w mętnej wodzie. 

      A agencje  z działalnością ? to już nie ma nawet owijania w bawełnę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Serenity  wlasnie tak wyszukuje, a zaczelam to robic z ciekawosci , gdy  kilka razy widzialam prospekty i umowy moich podopiecznych  z agencjami niemieckimi. niektore punkty sie pokrywaly, ale byly tez takie jak np nieprzerwana 8 godzinna pausa nocna , czego ja w swoich umowach nie mialam. Pierwszy raz bylam tym  bardzo zdziwiona. Myslalam tez wtedy o dluzszym pobycie w De i rozne opcje  zatrudnienia rozwazalam, ale to bylo jeszcze przed zmiana przepisow o zatrudnieniu w Niemczech rowniez dla oddelegowanych. Teraz musi byc zgodnie  z prawem 40 godzin tygodniowo, wiec wszystkie agencje musza miec taki zapis, pracuje z roznymi polskimi i mam to samo, wiec co w tym dziwnego, ze agencja o tym informuje klientow, co tu zacytowalam wczesniej Nie moga zadac dluzszego czasu pracy, bo to niezgodne z prawem .  Wpisuje w wyszukiwarke i czytam sobie  szczegolnie Fragen&Antworten -najczestsze pytania zadawane przez potencjalnych klientow, szczegolnie zwracam uwage na pytanko-Was bedeutet 24h-betreuung albo -Wie hoch ist die Arbeitszeit 24-Stunden Betreuungskraft ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Serenity napisał:

Przeglądam strony niemieckich agencji i wszędzie niestety sugurują pracę na okrągło. Sprawdziłam najpoważniejsze.

         Miło jednak przeczytać, że są i inne, które mają takie wprowadzenia. Z przyjemnością dowiem się która, bo takiego tekstu jak ten zacytowany przez Ciebie nigdzie nie widziałam.

Miłe zaskoczenie, a firma godna zareklamowania.

 

Na pytanie co chcieć od takich agencji mogę odpowiedzieć tylko :

chcieć, żeby istniały i działały.

wkleiłam to do wyszukiwarki i niestety otrzymałam wynik

nie znaleziono żadnych wyników wyszukiwania.

 

Godzinę temu, Serenity napisał:

Przeglądam strony niemieckich agencji i wszędzie niestety sugurują pracę na okrągło. Sprawdziłam najpoważniejsze.

         Miło jednak przeczytać, że są i inne, które mają takie wprowadzenia. Z przyjemnością dowiem się która, bo takiego tekstu jak ten zacytowany przez Ciebie nigdzie nie widziałam.

Miłe zaskoczenie, a firma godna zareklamowania.

 

Na pytanie co chcieć od takich agencji mogę odpowiedzieć tylko :

chcieć, żeby istniały i działały.

wkleiłam to do wyszukiwarki i niestety otrzymałam wynik

nie znaleziono żadnych wyników wyszukiwania.

co nie oznacza, ze tego nie ma.  Fragment informacji ze strony internetowej aencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie @Blondi ...powiedzieć... To jest właśnie ważne, żeby umieć się w kwestii organizacji naszej pracy i ilości godzin wypowiedzieć: znać to słownictwo i zwroty. Opiekunka, która nie zna języka i boi się odezwać jest zdana nałaskę i niełaskę klientów.

    Myślę, że warto nawet przepracować sobie takie sytuacje z korepetytorem w Polsce i nie żałować na to tych 30 zł za godzinę.

Przećwiczyć sobie w realu taką sytuację.

      A w pracy nie spoufalać się z klientem i jak najczęściej powtarzać słowo Arbeit !

oder Gibt es here keinen  Feierabend ? Nie ma tu końca pracy ? Bis jetzt hatte ich meinen Feierabend immer  um 8 am spatestens. zawsze kończyłam pracę o 8 wieczór, najpóźniej.

 Myślę, że do tego trzeba się starannie przygotować od strony językowej. I poćwiczyć.

       Bo podstawa to jest na początku dobrze to rozegrać.

 

      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Serenity a opiekunki się poprostu boją cokolwiek powiedziec ,aby się nie narazic rodzinie,,aby z nich nie zrezygnowano itd, i prawdą jest ,że opiekunki zaczynające swoją przygodę w opiece jak pojadą na 1 stelle to i tam wracają,,taka prawda ,,bo ją się ,że nigdzie indziej sobie nie poradzą i godzą się na ciężką pracę i wracają i nic nie mówią,,tylko potem całe znerwicowane i zmęczone na maxa wracają do domu,,taką własnie ja zmieniałam,,była w szoku jak zobaczyła jaką wojnę rozpętałam tylko będąc parę godzin,,na koniec mi powiedziała ,,Ty dajesz sobie radę w życiu,bo nie boisz sie mówić" -więc trzeba klekotac jak się potrafi,,ale walczyć o swoje,,mi wszystko już jedno,co kto powie i jak to nazwie,,lata mi to,,ma być mi dobrze,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak  @LENA_57 pisze robotę trzeba zawsze dobrze przedstawić.  Warto powiedzieć np : żeby na prawdę dobrze pracować i wprowadzać dobry nastrój opiekunka musi też odpocząć...

       I  podkreślać, że bez odpoczynku i przerwy nie można mieć dobrego nastroju i dobrze pracować.

      Żałuję, że nie ma niemieckiej czcionki, ale np takie powiedzonko:

      Nach mud ( u z przegłosem )

     kommt blod ( o z przegłosem )

    czyli od zmęczenia głupota przychodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, LENA_57 napisał:

"Głupi nie jest ten, co się głupim robi, ale ten, co swojej roboty nie umie dobrze przedstawić".

A kto jest autorem?

3 godziny temu, LENA_57 napisał:

"Głupi nie jest ten, co się głupim robi, ale ten, co swojej roboty nie umie dobrze przedstawić".

A kto jest autorem?

:hahaha: juz znalazlam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety czasem trzeba to nie raz powtarzac i tlumaczyc . Starsi ludzie jednak czesto mysla swoimi kategoriami i nie chodzi tu  o to 24h , bo czesto nawet nie wiedza jak wyglada umowa , z jaka agencja i na jakiej zasadzie podpisana, tylko po prostu wydaje im sie , ze przyjechala Hilfe jak kiedys jakas Fraulein  Greta albo  biedna  , wiejska Polin i  nie moze tak po prostu sobie siedziec, bo uwazaja, ze placi sie za konkretna robote . I czesto jest tak , ze opiekunka pracuje prawie na okraglo , mimo tego , ze nawet nie ma przespanych nocy . Zdarzaja sie i wsrod rodzin  podopiecznych osoby, ktore tak widza prace opiekunki, chociaz doskonale wiedza co jest w umowie i informacjach od agencji . Dobrze, ze nie czesto sie takie stelle trafiaja. Byla u calkiem fajnej rodziny i podopiecznych,  opiekunka przede mna, ktora nie wychodzila na przerwe , nie szla nawet do swojego pokoju tylko siedziala caly czas z dziadkami , nie dala im sie spokojnie zdrzemnac po obiedzie , malo tego jak mi opowiadali sama w tym czasie chrapala na fotelu w salonie, uwazala, ze musi caly czas czuwac. Dziadkowie mobilni, normalni tylko po prostu starzy i wiadomo juz nie tak sprawni nie potrzebowali caly czas  asysty.I zeby to jeszcze mowila i rozumiala jako tako. Zasypiala  , bo nie rozumiala nic  z programow i filmow w Tv a dziadki po poludniu  do kolacji i pozniej spedzali czas przy telewizorze. Krepowali sie jak jej powiedziec, zeby  sobie poszla.

@Serenity pierwsza, lepsza agencja, ktora wyraznie informuje o 8-10 godzinach pracy opiekunki. 

 

https://www.deutschealtenpflege.de/de/faq/

 

 

 

 

 

 

 

Firmen

Wczoraj  czytalam  info innej, bylo tam nawet o tym, ze opiekunka powinna miec dostep do internetu, aby kontaktowac sie z rodzina, ale podobne te nazwy i nie moge znalezc, moze jednak mi sie uda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, DaGa napisał:

Starsi ludzie jednak czesto mysla swoimi kategoriami i nie chodzi tu  o to 24h , bo czesto nawet nie wiedza jak wyglada umowa , z jaka agencja i na jakiej zasadzie podpisana, tylko po prostu wydaje im sie , ze przyjechala Hilfe

 Po większej części się zgadzam : pracujemy ze starszymi ludźmi, którzy wiedzy swojej nie czerpią z Internetu, a więc czy tam agencja napisze o jakichkolwiek godzinach czy nie - nas to nie zbawi.

       Jednak z osobanmi starszymi rozmawia zawsze  niemiecki koordynator i stąd biorą się wygórowane oczekiwania Pdp. Na około 30 moich Pdp tylko jedna pani Babcia zapytala mnie o godziny pracy, a pozostali byli na 100% przekonani, że przyjechałam pracować na każde zawołanie, bo takie wrażenie wynieśłi z rozmów z niemieckim przedstawicielem firmy i swoją rodziną. Oczywiście, koordynator nie może zaprzeczyć, ani żadna agencja, że jednak pracuję określoną ilość godzin i nikt tego nie zrobił, ale wrażenie czynią inne. Ewidentnie sugerowali pracę na okrągło.  Takie są moje doświadczenia.

Oby inni mieli lepsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koordynator ani wlasciciel agencji nie moze nic  sugerowac ponad to co jest obowiazujace , poza tym nie jest od tego. Zanim rodzina zdecyduje sie na ta czy inna agencje czyta jej strone internetowa, potem ida osobiscie.  Zadna opiekunka nie towarzyszy tym wizytom, wiec nie moze gadac co sugeruje koordynator czy agencja. Jak potem do tego odniesie sie rodzina to juz inna sprawa, sa tacy co sobie z tego nic nie robia. Przepisy sobie a oni sobie. Agencja nie moze 'reklamowac" niewolnikow 24h , tak jak Ty to sugerujesz, bo mialaby klopoty. Nie wiem jakie  masz umowy i z kim pracujesz, bo odkad zmienily sie przepisy o 40 godz. tygodniu pracy wszystkie  polskie agencje z ktorymi pracowalam i pracuje o tym informuja w umowach, do tego jeszcze informuja, ze gdyby rodzina domagala sie wiekszej ilosci czasu mam o  tym informowac. Daleka jestem od chwalenia agencji, ale akurat  to sie zgadza. Wspomniana opiekunka przysypiajaca z dziadkami tez miala taka umowe, malo tego tam rodzina i opiekunki musialy wypelniac harmonogram dnia, pamietam, ze wspolnie nieraz pisalismy byle co , ale rodzina dobrze wiedziala ile powinnan pracowac. 

-cyt"Tylko jedna babcia spytala mnie o godziny pracy a pozostali byli  na 100% przekonani , ze przyjechalam na kazde zawolanie.."- Juz pisalam starsi ludzie moga tak myslec , ja z babciami nie dyskutuje o moim czasie pracy , bo od tego jest rodzina albo wlasnie koordynator. Raz poprosilam ja o pomoc i przyjechala porozmawiac z podopiecznym  wlasnie o mojej przerwie i pomoglo. Nie zawsze sie da to zalatwic, sa rodziny jak beton, nawet mozna poczytac o tym na innym forum na jaka rodzinke trafila opiekunka,. 

Rodzina czy opiekun prawny podpisuje umowe i to ta osoba jest odpowiedzialna za  odpowiedni czas pracy opiekunki. Rady typu  -Jak bede wypoczeta, to lepiej pracuje. czy od zmeczenia glupota przychodzi , czy jakies tam przyslowia  kierowane do osob z demencja, to rzeczywiscie glupota, bo nawet tzw, swiezynka nie jest tak naiwna, aby sadzic, ze demencyjny pdp powie-Ok, prosze sobie teraz isc spac albo wiecej mnie nie wolac i niech sie dzieje co chce.  W  jesieni bylam u podopiecznej z dosc zaawansowana demencja, ktora  niczym nie potrafila sie zainteresowac, takie starcze Adhd, wem, ze nie inaczej zachowywala sie w tzw przedszkolu, trzeba bylo miec oczy dookola glowy, bo jezeli juz czyms sie zajela to skutki byly rozne. Nie mozna bylo jej samej zostawic , nie mialam popoludniowej pauzy,bo co z tego, ze sie polozyla, jak juz za chwile urzedowala w kuchni, wszystko wyciagala, rozsypywala. I tu  wlasnie rodzina o wszystkim pomyslala-babcia   cztery razy w tyodniu od 9 do 17 albo pozniej przebywala w przedszkolu, w weekend ktos zawsze przychodzil albo zabierali babcie na caly dzien takze nie wiem czy ja nawet mialam te 40 godzin pracy, bo chyba mniej. Takie rozwiazanie wybrali poniewaz wiedzieli o tym ile godzin moge pracowac, o tym powiedziala im agencja wlasnie.  Pracuje juz  raczej dlugo ,widzialam niejedna umowe niemiecka, kiedy tylko mam okazje to czytam, czasem rodzina tez pokaze i nie widzialam nic na temat zapindalania na okraglo 24h nawet w okresie, kiedy nie obowiazywaly  te nowe przepisy.  Jak  to potem w praktyce wyglada zalezy wlasnie od rodziny, od stanu zdrowia podopiecznego no i samej opiekunki. Wiadomo, ze polska agencja nie zawsze chce pomoc , bo boja sie stracic klienta i tu jest problem a nie w przepisach .  Kiedy nic nie mozna zrobic pozostaje zjechac, tak jak ja w ubiegle piekne lato. skusila mnie Francja-elegancja, mam sentyment do tego krajui nie zaluje absolutnie ale no niestety, chociaz pracy duzo tam nie bylo ale maz podopiecznej chcial , abym caly czas z nimi siedziala, moglam dlubac w nosie przy komputerze, ale musialam byc caly czas na widoku, oboje samodzielni w toalecie a kolacjom wieczornym nie bylo konca i ich klotniom przy tym. Dzieci tlumaczyly, chociaz dobrze znaly charakter ojca, jakas Madame i co z tego. Tylko, ze tam byla umowa o prace, ale tez  mialam dolaczony do umowy harmonogram dnia i bylo jak bylo. rozpisalam sie ale nie zmienie zdania co do tego, ze umowy jakie maja zwlaszcza teraz agencje sa zgodne z przepisami o czym swiadczy chociazby  link, ktory  wkleilam i nie moze byc inaczej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w czasie moich 7 lat pracy w branży opiekuńczej, 2 razy zdarzyło mi się wstawać  każdej nocy po raz..............1 wyjazd z agencją, dodam, że nie miałam tego w informacji przed wyjazdem, wstawałam przez 2 tygodnie, Pani tuż przed moim przyjazdem była w szpitalu i wróciła osłabiona, po 2 tyg. wszystko wrociło do normy i nie wstawałam, nie dostawałam żadnych dodatkowych pieniędzy.    2 raz- wyjazd przez pośrednika, tu wiedziałam o wstawaniu 1 raz w nocy, zgodziłam się, za wstawanie był dodatek, rozpoczęlłam pracę...3-4 dni później, Pani, którą sie opiekowałam...mówi, że tak być nie może, muszę do niej zaglądać( zmiana pampersa lub odwiezienie na wózku do toalety), co 2 godz.  O 21 kładłam ją spać, tuż przed kobieta wypalała jeszcze papierosa i wypijała szklanę  królowej Margot....nie poczekałam nawet, kiedy slończy mówić, za telefon i prośba do posrednika, żeby nas szybko odwiedził......i nadal wstawałam 1 raz w nocy....co ,z tego, że 1 raz  o 1 w nocy, jak ja później nie mogłam zasnąć przez 2-3 godz... i rano wyglądałam, jak zoombi.Razu pewnego, a było to po tyg mojej pracy, Pani nie widząc rano, przy porannej toalecie, uśmiechu na mej twarzy, zapytała o przyczynę braku tegoż, więc odpowiedziałam, że jestem bardzo zmęczona, mam kłopoty z zasypianiem i ciężko mi się tak funkcjonuje...na to Pani, że ona sobie tak dalej nie wyobraża, bo ją zawsze otaczali pracownicy uśmiechnięci i zadowoleni, że mogą dla niej pracować/ miała pieniądze i była byłą właścicielką apteki/ i jak tak dalej będzie, to ona mi podziękuje, skwapliwie skorzystałam z tego i powiedziałam, że to ja już dziś dziękuję, a mogę zostać jeszcze tydzień, żeby Pani znalazła odpowiednią osobę......oczywiście przyczyn mojej rezygnacji było więcej.... te przypadki wydarzyły się na początku mojej pracy i wyciągnęłam z tego odpowiednie wnioski, że ja po prostu muszę w nocy spać, co innego sporadyczne, w razie nagłego wypadku wstawanie, co innego wstawanie ,co noc...ja się do tego nie nadaję....zdarzyła mi się jeszcze ciekawa rozmowa z synem podopiecznego, któremu poinformowałam, że w mojej umowie jest zapis o nieprzerywanym czasie na sen od 22 do 6-ej rano, był "zdziwiony", bo on myślał, że to jest opieka 24h, więc z uśmiechem zapytałam go, czy on mógłby funkcjonować na okrągło, bo ja nie....no i tak oboje pozostawaliśmy w zdziwieniu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...