Skocz do zawartości

Wymarzona stella istnieje!


Gość Danusia
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niektóre z nas mają szczęście. Poznałam wczoraj Polkę, która od 3 lat pracuje dla bardzo bogatego i znanego na tutejszym rynku biznesmena, a wcześniej pracowała u mojego podopiecznego, do którego zaglądnęła. Wyobraźcie sobie, że zarabia 1800 euro na rekę i jest jedną z TRZECH opiekunek  (2 Polki i Niemka) pracująca na trzy zmiany. Gdyby było mało to ma wynajęte na koszt podopiecznego w tej samej dzielnicy mieszkanie dla siebie (każda opiekunka ma swoje) i pracuje 8 godzin dziennie. Nie gotuje, bo jest kucharz i czasami tylko odgrzeje to co jest przygotowane, nie sprząta, bo jest sprzątaczka a jak coś to tylko na bieżąco, nie  robi w ogrodzie, bo jest ogrodnik. Kucharz gotuje oczywiście także dla obsługi rezydencji, a one dostają dodatkowo po 50 euro tygodniowo na tzw. "życie". Facet jest sparaliżowany i wymaga standardowej opieki z transferem, ale jest umysłowo w pełni sprawny. Jedyny warunek jest taki, że ma być cały rok i wzamian ma miesiąc urlopu w wakacje. Pilnują tego, żeby opiekunki były zaufane  i dyskretne. 

A to wszystko przez agenturę z Polski. Dziewczyna mówi, że warunkiem był perfekcyjny język i obycie na tzw. "salonach" w sensie zachowania i manier. Przed wyjazdem agencja opłaciła kurs savra vivre, makijażu oraz wizytę u stylisty i zakup ubrań na start. Na spotkaniu był asystent podopiecznego i to on decydował o przyjęciu. Stawiali na Polki, bo babcia faceta była Polką.

Pytałam oczywiści o możliwość zatrudnienia, ale agencja ma w rezerwie 2 opiekunki, które jeżdżą na normalne stelle i są w gotowości gdyby coś ale nie chciała powiedzieć dla jakiej agencji pracuje.

Jestem w szoku od wczoraj.

A teraz wracamy do swoich zajęć ;) Trzymajcie się!

 

 

Chcesz być na bieżąco z ofertami pracy, poradnikami i ciekawymi postami? Polub forum opiekunkaradzi.pl na Facebooku :

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ha, ha, ha... mialam kiedys taka stelle w samym centrum Wiednia, stawka za dzien opieki jaka dostawalam to 85 euro, pani byla baronowa z jakiejs tam dynastii slowacko-austriackiej, przychodzila 3 razy w tyg sprzataczka, ktorej placili 15 euro za godzine, przychodzila na 3 godz i jeszcze obiad jadla, ja nie gotowalam, tylko na dole kamienicy byla restauracja Radatza i tam kupowalam, zakupy robilam majac do dyspozycji 400 euro tygodniowo, jak byli malarze, odnawiali sciany, to tez dostawali obiad, byl ogolny zakaz gotowania, pani  byla na tyle meczaca, ze w ciagu miesaaca potrafila miec 7 opiekunek i kazdy mimo kasy rezygnowal... ja tez zrezygnowalam... Nie zawsze kasa uszczesliwia, czasem wdzieczna podopieczna jest wieksza zaplata niz kasa... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gość Betty napisał:

mialam kiedys taka stelle w samym centrum Wiednia, stawka za dzien opieki jaka dostawalam to 85 euro, pani byla baronowa z jakiejs tam dynastii slowacko-austriackiej

Przynajmniej wiedziałabym, że dostaję po głowie za dobre pieniądze, bo teraz to trudno mi znaleźć plusy mojej pracy, ale już tylko 3 dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gość napisał:

A  może  to  tylko  sen  swój  opowiada-  

Ja w sklepie usłyszałam rozmowę dwóch dziewczyn i jedna mówi do drugiej. W Polsce zarabia się dużo mniej a nie 4 tysiące złotych, bo ja nie znam nikogo kto by tyle zarabiał. A druga na to : dokładnie, bzdura ja też nikogo takiego nie znam.

I nie piszcie mi, że byłam w Biedronce :))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja gdzieś słyszałam o tej steli i o tym biznesmenie i już wtedy sobie pomyślałam ,że nie chciałabym tam trafić,nie wiem czemu.Na salonach się szybko odnajduje ,ale czy ta atmosfera ą-ę by mi pasowała? Fajnie ,że są dziewczyny którym taka stela się podoba ,każdy ma inny gust.

Wolę babcię demencyjną i kupę luzu ,niż stać na bacznośc w mundurku .To prawie jak w wojsku.

Ja wybieram małe pieniądze i normalne życie i spokój wewnętrzny.Narazie tak piszę fajnie bo mam fajną stele a co będzie potem ,potem to czas pokaże.

Gosc Betty dobrze pisze -pieniądze szczęscia nie dają , mimo ,że do dyspozycji 400 euro tygodniowo a babsztyl nie do zniesienia i wydziwiała z nudów i zmieniała tylko opiekunki.

Dziewczyny i chłopaki jak macie PDP do wytrzymania to siedzieć i można zaliczać taką stele do dobrych.

2 godziny temu, Gość Danusia napisał:

Niektóre z nas mają szczęście. Poznałam wczoraj Polkę, która od 3 lat pracuje dla bardzo bogatego i znanego na tutejszym rynku biznesmena, a wcześniej pracowała u mojego podopiecznego, do którego zaglądnęła. Wyobraźcie sobie, że zarabia 1800 euro na rekę i jest jedną z TRZECH opiekunek  (2 Polki i Niemka) pracująca na trzy zmiany. Gdyby było mało to ma wynajęte na koszt podopiecznego w tej samej dzielnicy mieszkanie dla siebie (każda opiekunka ma swoje) i pracuje 8 godzin dziennie. Nie gotuje, bo jest kucharz i czasami tylko odgrzeje to co jest przygotowane, nie sprząta, bo jest sprzątaczka a jak coś to tylko na bieżąco, nie  robi w ogrodzie, bo jest ogrodnik. Kucharz gotuje oczywiście także dla obsługi rezydencji, a one dostają dodatkowo po 50 euro tygodniowo na tzw. "życie". Facet jest sparaliżowany i wymaga standardowej opieki z transferem, ale jest umysłowo w pełni sprawny. Jedyny warunek jest taki, że ma być cały rok i wzamian ma miesiąc urlopu w wakacje. Pilnują tego, żeby opiekunki były zaufane  i dyskretne. 

A to wszystko przez agenturę z Polski. Dziewczyna mówi, że warunkiem był perfekcyjny język i obycie na tzw. "salonach" w sensie zachowania i manier. Przed wyjazdem agencja opłaciła kurs savra vivre, makijażu oraz wizytę u stylisty i zakup ubrań na start. Na spotkaniu był asystent podopiecznego i to on decydował o przyjęciu. Stawiali na Polki, bo babcia faceta była Polką.

Pytałam oczywiści o możliwość zatrudnienia, ale agencja ma w rezerwie 2 opiekunki, które jeżdżą na normalne stelle i są w gotowości gdyby coś ale nie chciała powiedzieć dla jakiej agencji pracuje.

Jestem w szoku od wczoraj.

A teraz wracamy do swoich zajęć ;) Trzymajcie się!

A co to za tajemnica z jakiej agencji są.Niech im się dobrze pracuje .

Danusiu poszłabyś tam na 1 dzień i byś powiedziała ,że wolisz swoją babcię czy dziadka ,taka prawda.Niech ten szok szybko sobie pójdzie za tą opiekunką,co nawymyślała może też trochę bo nie jedna tak nazmyśla aby pokazać ,że jest figurą jakąs a jest taka sama jak my wszystkie.

Jesteśmy może lepsze od salonowych dam,może mamy więcej serca i czułosci ., cierpliwości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieniadz dobry, choc z gory na rok w jednym miejscu?

I wlasciwie nic do robienia, tylko wciaz ten sam sparalizowany Dziadek?

I te salony! wciaz bym sie musiala jak struna wyciagac...

 Bardzo bogate domy to wole omijac

Gdyby popracowac w jakims domu opieki to tez warunki finansowe  moglyby byc zblizone,

przy nadgodzinach, albo dorabiajac na czarno.

a nie byloby tej monotonii...

To nie jest moja wymarzona stella, bo ja lubie zmiany, ruch, nowe tematy, wyzwania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie  , że jest takie miejsce , bo i pewnie są opiekunki którym to pasuje .To jest tak zwana wysoka półka " i jeżeli się spełni wymogi  , to jak najbardziej , praca jak kazda inna .Nie jest w tym nic nadzwyczajnego , są ludzie majętni , których stać na taka formę opieki  , i to oni stawiają warunki . W tym przypadku całkiem realne ,  z korzyścią dla wszystkich . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Florcia napisał:

Warunki w miejscu pracy opiekunki są ważne, ale ważniejsze jest, moim zdaniem to, czy PDP są "cywilizowani". Dla mnie jest ważne, czy szanują nas i naszą pracę. 

  dokładnie,atmosfera w pracy jest najważniejsza ,pieniądz to nie wszystko ,chociaż " łakomy kąsek "ha ha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gość Karolina napisał:

Witajcie. A ja mam tylko 1100 euro i tak świetną babcię i miejsce, że nie zamieniłabym tego miejsca na żadne inne. Życzę wszystkim takich stelli.

Pozdrawiam z Monachium

No to idziemy na kawę aby oblać tą cudowną stele,Karolina swoją a ja swoją!

Monachium to Monachium ,same plusy,kto jeszcze z Monachium?dołączy do nas z dobrą stelą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, adamos1 napisał:
Godzinę temu, adamos1 napisał:

  dokładnie,atmosfera w pracy jest najważniejsza ,pieniądz to nie wszystko ,chociaż " łakomy kąsek "ha ha

  dokładnie,atmosfera w pracy jest najważniejsza ,pieniądz to nie wszystko ,chociaż " łakomy kąsek "ha ha

Łakomy, łakomy, ale jak nas nie szanują, to nie da się długo wytrzymać, choćby nie wiem jakie byłyby to pieniądze. Wysokie wymagania można udźwignąć za dobre pieniądze, ale jak nami pomiatają, to dla mnie nie ma takiej kwoty, która by mnie przyciągnęła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...
O 28.01.2016 at 12:10, Gość Danusia napisał:

Wyobraźcie sobie, że zarabia 1800 euro na rekę

Czytając wtedy ten post,,pomyślałam tylko ,,boże jak dużo zarabia,,,też tak bym chciała ,,i co??? pomarzylam i miałam,,,bez żadnych kursów ani nauk,,ani perfekcyjnego języka,,,:oklaski:

 

O 28.01.2016 at 12:10, Gość Danusia napisał:

Dziewczyna mówi, że warunkiem był perfekcyjny język i obycie na tzw. "salonach" w sensie zachowania i manier. Przed wyjazdem agencja opłaciła kurs savra vivre, makijażu oraz wizytę u stylisty i zakup ubrań na start.

mało tego ,,mogę zaliczyć te miejsca do urlopu,,,makijażu nie robilam,,za pazury się nie brałam,, no i to nie były salony,,salony potem przyszły...

Ale do steli marzeń nie mogę zaliczyć ,,może dlatego ,że ja nie kocham rutyny,,u mnie musi się coś dziac,,mnie nosi,tu i tam,,:hura: ale wiem z forum,że jest dużo opiekunek co wracają na stare miejsca i je poprostu lubią,,

moja pierwsza stela też wydawała się mi cudowna,,mialam obawy do zmian,,że może trafię dużo gorzej itd, dlatego siedzialam sobie na tej steli spokojnie ,,,ale teraz wiem ,,że to był mój duży błąd,,tak myślec,,dopiero skrzydla rozwinęlam jak zmieniłam i rodzinę i agencję,,,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blondi napisał:

 

moja pierwsza stela też wydawała się mi cudowna,,mialam obawy do zmian,,że może trafię dużo gorzej itd, dlatego siedzialam sobie na tej steli spokojnie ,,,ale teraz wiem ,,że to był mój duży błąd,,tak myślec,,dopiero skrzydla rozwinęlam jak zmieniłam i rodzinę i agencję,,,

Dla mnie razem z rodziną wystarczyło przejść do innej agencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Blondi napisał:

Czytając wtedy ten post,,pomyślałam tylko ,,boże jak dużo zarabia,,,też tak bym chciała ,,i co??? pomarzylam i miałam,,,bez żadnych kursów ani nauk,,ani perfekcyjnego języka,,,:oklaski:

 

mało tego ,,mogę zaliczyć te miejsca do urlopu,,,makijażu nie robilam,,za pazury się nie brałam,, no i to nie były salony,,salony potem przyszły...

Ale do steli marzeń nie mogę zaliczyć ,,może dlatego ,że ja nie kocham rutyny,,u mnie musi się coś dziac,,mnie nosi,tu i tam,,:hura: ale wiem z forum,że jest dużo opiekunek co wracają na stare miejsca i je poprostu lubią,,

moja pierwsza stela też wydawała się mi cudowna,,mialam obawy do zmian,,że może trafię dużo gorzej itd, dlatego siedzialam sobie na tej steli spokojnie ,,,ale teraz wiem ,,że to był mój duży błąd,,tak myślec,,dopiero skrzydla rozwinęlam jak zmieniłam i rodzinę i agencję,,,

Moje alter ego...:oklaski:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O 28.01.2016 at 13:06, Gość Betty napisał:

ha, ha, ha... mialam kiedys taka stelle w samym centrum Wiednia, stawka za dzien opieki jaka dostawalam to 85 euro, pani byla baronowa z jakiejs tam dynastii slowacko-austriackiej, przychodzila 3 razy w tyg sprzataczka, ktorej placili 15 euro za godzine, przychodzila na 3 godz i jeszcze obiad jadla, ja nie gotowalam, tylko na dole kamienicy byla restauracja Radatza i tam kupowalam, zakupy robilam majac do dyspozycji 400 euro tygodniowo, jak byli malarze, odnawiali sciany, to tez dostawali obiad, byl ogolny zakaz gotowania, pani  byla na tyle meczaca, ze w ciagu miesaaca potrafila miec 7 opiekunek i kazdy mimo kasy rezygnowal... ja tez zrezygnowalam... Nie zawsze kasa uszczesliwia, czasem wdzieczna podopieczna jest wieksza zaplata niz kasa... 

Bylam kiedys u Hrabiego we Wloszech ... Oddzielne jedzenie dla Hrabiego i oddzielne dla sluzby ...nawet makaron inny ... Piernik naszykowalam kiedys fileta z kurczaka ... uff talerze podgrzewalam bo trzeba bylo scisle podawac z zyczeniem i na takim malenkim wozeczku dowozic .... i po kilka plasterkow ... Ten filet rozklepalam opanierowalam ... pocielam go na cienkie plasterki ..On wszedl na chwilke rzucil okiem i wyszedl ... Ja gdy go obsluzylam i na tych cieplych talerzach mu to zawiozlam ... wzielam kawalek fileta i zjadlam ... Wpadl po chwili do kuchni i mowi ze widzial wiecej filetow i tak zaczal rylo drzec .... podszedl wzial makaron na wage i sprawdzil ile zostalo 2,5 dag chyba bylo 5 dag bo 2,5 jemu ugotowalam czyli waga sie zgadzala ... Wstalam i krzyknelam BASTA !!! to znaczy  dosyc ... a byl to moj 2gi dzien pracy ...Pobieglam i zaczelam sie pakowac ... Slepia malo mu z orbit nie wyszly ..pyta ile mi ma zaplacic - Mowie mu masz LEPSZE jedzenie kupic dla Opiekunki ..A on wyciagnal cos jakby salatke z lodowki - nie mam pojecia ile to stalo w tej lodowce --wiem ze to bylo wybabrane tam czerwonymi buraczkami .... Pierdyklam drzwiami i z podniesiona glowa wyszlam ..majac w d... jego Hrabiowosc ....  A wczesniej obdzwonil cala rodzine mowiac ze ma sluzaca z Polski ... Byla tez kawa podawana mu do lozka ... a gdzie spalam ??? Bedzie ktos ciekawy ...to napisze ;;;))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, foczka63 napisał:

W komórce pod schodami?

Dokladnie .... za parawanem na korytarzu ... i jeszcze pozwolilam sobie ta lezanke-sofe zardzewiala rozlozyc ... a on  rano mi dal upomnienie ;bym nie rozkladala .... coz miala tak z 1.20 m dlugosci czyli zgiete kolana juz poza sofa ????   1dna noc tylko spalam ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, anna5826 napisał:

I jeszcze kolezanki 2 zasuszone Hrabianki z Francji go odwiedzily ... i serwowalam posilki w Fartuszku odpowiednim ...wysztywnionym na Maxsa ....Francuski znam troche ze szkoly ... wiec nie bylo problemu ... Jak na 2 dni pobytu to zbyt duzo tam bylo ATRAKCJI ...

Czy ta praca byla na czarno? masakra jakaś,,nigdy Włochów,,małe kitajce:przekleństwa:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...