Rozmowa przy kawie (1)

8 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Sama nie wiem... Właściwie to ja nie przepadam za filmami ale czasem oglądam coś. Lubię dobrą sensację, ale niekoniecznie jatki. Nie wiem co lubię, może komedie, może coś innego ?

Aaaaa, na cholerę mi filmy skoro za nimi nie przepadam ?

 

W takim razie polecam filmy na YouTube   typu zrób to sam  ahh , jakie tam cuda robią 

Oglądajcie krótkie filmy. Nie wciągają.

To ja teraz na Youtube zrobię to co radzisz, czyli wyszukam coś fajnego i kryminalnego do oglądania przed snem  Zatem pożegnam się, mówiąc wszystkim   i życząc kolorowych snów...Do jutra, pa....

Flamenco zaliczyłam ,,a co ja wszystko potrafię,,urodzona w tańcu jestem,,,poszliśmy do restauracji bardzo ładnej na inny Camping,,,zespół z 3 hiszpańskich kurdupli,,jacy oni mali,,sięgają mi do pasa,,,ale grali i śpiewali fajnie,,nie fałsz ,,,były dwie baletnice w sukniach z falbanami i tańczyły,,a potem ja się załapałam do tych tańców też,,bo nie jestem gorsza od nich,,to taniec lekki i łatwy,,,do tego wszystkiego był Tapas,,,już pisze co to jest,,słodziak kupił piwa i tapas za jedną osobę tapas chyba 6 euro,,,a tapas to jedzenie ,,potem wybierasz sobie ,,pani nakłada na talerz co chcesz,,ja paluchem pokazywałam co chcę,,bo niemieckiego nie umię a co mówić hiszpański,,,,wybrałam szaszłyk drobiowy i wieprzowy,,jakiś mięs z czymś na wierzchu,,może ser,,bagietka z czymś fajnym ale do czego to prównac ? tajemnica,,,ale dobre,,skrzydełko pieczone,kiełbaski to dwa rodzaje,,coś na wzór kaszanki-ale ostatni raz to jem tutaj,,cebula z czymś tłustym i nie wiem czy porównac do pieczarek czy wątrobki,,no dziwne smaki,,ser jakiś w panierce,,coś z ryżem w panierce, krewetka w ciescie,,chyba wszystko wymieniłam,,,jeszcze mialam ochotę na sałatkę,ale juz miejsca nie było na talerzu zjadłam to,,ale więcej nie chcę tego ich Tapas,,,,moja rybka byłaby lepsza,,,wez tu schudnij,,za boga,,,

4 godziny temu, LACH napisał:

NIGDY WIĘCEJ SMUTÓW!!!! 

 

No już dobra ,,ja nigdy się nie gniewam,,,ale smuty weg  ode mnie,,,smuty postarzają człowieka -naprawdęwięc trzeba się cieszyć i bawić ,,Spokojnej nocy !!!

Co wy tacy nieśmiali jesteście?

Pozdrówcie chociaż od siebie.

Może malutki emotikon???

8 minut temu, LACH napisał:

Co wy tacy nieśmiali jesteście?

Pozdrówcie chociaż od siebie.

Może malutki emotikon???

 

Co to jest? ukryta kamera? mamy jeszcze slipka ,,jest póżno a jak jest pózno to wszyscy są bardzo zmeczeni robotą i nie robotą ,,bo wszystkim idzie się narobić,,,nieraz nie chce się nawet morduni otworzyć aby coś powiedziec ,,nie chce się pisac bo sie nie ma ochoty,,,a już o pozdrawianiu to zapomnij,,,wszyscy żyją już dniem jutrzejszym,,zasypiają i myslą co jutro im dzień przyniesie  co będa gotowac itd, itd, w co sie ubiora ,,jakie zakupy musza zrobić i jakich gości przyjąc,,a Ty  @LACH po nocach to możesz się tylko ze mną pozdrawiac -no to buziaczek i do łóżeczek zmykamy

1 minutę temu, Blondi napisał:

Co to jest? ukryta kamera? mamy jeszcze slipka ,,jest póżno a jak jest pózno to wszyscy są bardzo zmeczeni robotą i nie robotą ,,bo wszystkim idzie się narobić,,,nieraz nie chce się nawet morduni otworzyć aby coś powiedziec ,,nie chce się pisac bo sie nie ma ochoty,,,a już o pozdrawianiu to zapomnij,,,wszyscy żyją już dniem jutrzejszym,,zasypiają i myslą co jutro im dzień przyniesie  co będa gotowac itd, itd, w co sie ubiora ,,jakie zakupy musza zrobić i jakich gości przyjąc,,a Ty  @LACH po nocach to możesz się tylko ze mną pozdrawiac -no to buziaczek i do łóżeczek zmykamy

To buziak słodziutki

Ale ten czas zap......

Dlaczego w pracy nie leci tak szybko ?

Teraz, Maria Jolanta napisał:

Ale ten czas zap......

Dlaczego w pracy nie leci tak szybko ?

 

No przecież pisałam już,,,ze zasuwa jak jakiś naładowany na power motorek,,,czas a my musimy z nim nadążyć i za nim,,bo nie ma zlituj się ,,poczekaj bo nie mam czasu,,zapomnij,,,także nie idz spac to będziesz miała dzień dłuższy a ja musze do łazienek,,a mam lenia ale muszę,,torba i poszedł,,,dzień w dzień to samo,,masakra jakaś,,,musze się myć bo brudna jestem jak to  @Mirelka1965 oznajmiła ,,ze myją się brudasy tylko,,hahhahaha,,,,ale sobie może kupic takie majtochy z tą ciepłą cipuleńką i nie sciągac ich ,,hahha ale jestem wariatka ,,,a fujj  po tym Flamenco mnie coś wzięło,,,pa Dobranoc 

Jeszcze coś szrajbnę,,,tak sobie dzisiaj prostuję włosy -prostownicą w łazienkach i wpada fryzjerka ,,i zdziwko ,,co ja robię,,bo ona szczotką prostuje i panie mają proste i jest dobrze,,a ja taką fajną mam prostownicę i się patrzyla jak ja to robię--hahahha no wiecie co? szok!!! ale jak się czesze tylko starsze panie to po cholerę prostownica ,,jak tam trzeba nastawić na głowie nowe gniazdo ptasie,,,,znowu zaskoczyłam czymś i to w lazienkach,,,no dobra ,,słodziak mnie pogania,,idziemy pod pryśnice,,bo już 23 w nocy-hahaha ale nie razem ,,bo faceci są osobno-schade,,ale cóż,,,kiedyś wpadnę tam w te pryśnice ,,teraz nikogo i tak tam nie ma,,bo wszyscy pachnący juz chrapią,,,pa znikam już wystarczy ,,,buziaczki dla Was ,,spać grzecznie ,,, marzyć o tym i o tamtym,,,,

27 minut temu, LACH napisał:

To buziak słodziutki

no nie zasnę teraz po tym słodziutkim , jeszcze musze trochę zjeśc czekolady też,,bo dobrze wpływa na sen,,,ale się postaram pochrapać ,już naprawdę znikam,,,

13 godzin temu, sayonara 52 napisał:

lucyna beata, i ty ,,stara wyjadaczka,, godzisz sie na takie cos?

Zeby ci ktos spieprzyl stelle?

Sama doszlas do wszystkiego, a teraz to ma runac?

nie mozesz powiedziec spokojnie ,,nowej,, o co kaman?

Dlaczego ty masz szukac nowego miejsca?

Wyloz jej lopatologicznie i powiedz dobitnie,, ty jestes tu na chwile,a ja bede musiala ogarniac miejsce od nowa, bo burzysz dotychaczasowy porzadek,,

Jak madra to zrozumie i odpusci,jak glupia, to po prostu wywal jej bez ogrodek.

@sayonara 52

dziewczyno czasami sie nie da...sa ludzie i taborety albo inaczej..jedni zbieraj znaczki a inni klej do znaczkow..

nie bede z nia rozmawiac bo od tego zeby wylozyc zasady w domu jest maz babci a nie ja...mam z nim kontakt rzadko ale mam ...jak sobie z nia radzi?? nie dopytuje bo w koncu chce sie odpoczac...z cala sympatia do niego on tez potrafi byc meczacy

 czlowieka w pewnym wieku nie zmienisz, nawet opiekuna ...najgorzej jak sie ktos z fobiami natrectwami i przerostem tresci nad forma zabiera do takiej roboty...brak taktu wyczucia smaku kultury...

a spokojnie??? wiesz uprzedzilam ja tylko dobitnie cicho aczkolwiek stanowczo ze jak sie nie zastanowi to i ona i ja zostaniemy bez roboty i lepiej byloby zeby mnie nie wkur..la...to bylo wczesnie rano kolo 6ej ...ale tepa dzida( sory) nie zrozumiala...taka sie urodzila...poki co miesza w szufladach po swojemu o czym dziadek mnie uprzedzil...

wiec wracam to tego co napisalam wczesniej...nie widze nas obu na zakladke...nie widze a jak bedzie....czas pokaze...

13 godzin temu, violka napisał:

Widać , że chłopak ćwiczy a nie łyka 

@violka

ciekawe jaka dyscypline???

12 godzin temu, Maria Jolanta napisał:

A ja się zaczęłam zastanawiać czy nie bezpieczniej jest być Waszym wrogiem niż przyjacielem.

@Maria Jolanta

a nie wiedzialas ze przyjaciel to wrog ..ale jeszcze nie odkryty??

12 godzin temu, Heidi napisał:

Tak sobie myślę, ze powinnam Surczowi podziękować, bo u niego to chociaż  łodygi  brokuła mogłam posmakować.  Tu ani kalafiora, ani brokuła, ani papryki, ani gruszki  i innych. Tylko banany i ostatnio podkradam Pani avocado . Ale już  połapała się ,że  sa za drogie. To i to  dobro będzie mi zabrabe od ust. Może  ich poznać ze sobą? 

@Heidi

ja przepraszam bardzo...ale nie potrafie skumac..

a co na to wszystko twoja agencja?? oni chyba maja jakis obowiazek wobec ciebie zeby wyjasnic sytuacje z rodzina nawet stawiajac sprawe na ostrzu noza...w koncy przytulaja prowizje za zlecenie ...ze nie wspomne ze to ty na nich zarabiasz a nie oni na ciebie..

oczywiscie mozna sprobowac patrzec na to z przymruzeniem oka i szukac pozytywow ale..jak tak sobie czytam to co sie tam wyrabia to rece opadaja..

no chyba ze agencja cie lojalnie uprzedzila i warunkach lokalowych itd..ale w to nie uwierze...az tak prawdomownych agencji jeszcze nie spotkalam ...zwlaszcza naszych polskich

plany na rower splezly mi na niczym...wieeeeejeeee....zadymka zamiec..itd...

wczoraj wprawdzie udalo mi sie przy minus 12 pedalowac i mialam wrazenie ze  slysze skrzypienie moich kolan, rower smarkala i stawial opor...chyba dla niego tez bylo za zimno.....ale dzisiaj zostaje lazenie z z aparatem i lapanie chwil...

moze starszego synka namowie..drugi sie bedzie egzaminowal...ze 

jutro chcemy sie ukulturalniac..idziemy do kina...

no dobra...starym zwyczajem kawe siorbie ogladam foty z ostatniego wypadu w tv leci jakies romansidlo...ciagle szukam powiewu wiosny...

zapraszam wszystkich na pozytywnie nakrecona kawe z odrobina cynamonu...no powiem wam ze smakuje pysznie....

milego dnia 

Stęskniłam się za wami od wczoraj  Zatem.....  Siorbiemy kochani, siorbiemy....sobota dzisiaj, a na moim stelomierzu liczba 43  I życie już pięknieje 

Witajcie porannie.

Jutro o tej porze to już pewnie będę na granicy albo już w DE. Jadę na nowe miejsce z opisu wygląda dobrze a jak będzie naprawdę to się okaże. Ale ja mam szczęście i liczę że i tym razem nie odwróci się ode mnie. Pierwszy raz będę mieszkała osobno i tak mi trochę dziwnie, teoretycznie powinno być fajnie ale czy nie będę się czuła samotnie ?

3 minuty temu, Maria Jolanta napisał:

Witajcie porannie.

Jutro o tej porze to już pewnie będę na granicy albo już w DE. Jadę na nowe miejsce z opisu wygląda dobrze a jak będzie naprawdę to się okaże. Ale ja mam szczęście i liczę że i tym razem nie odwróci się ode mnie. Pierwszy raz będę mieszkała osobno i tak mi trochę dziwnie, teoretycznie powinno być fajnie ale czy nie będę się czuła samotnie ?

 

 

Nie będziesz się czuła samotnie, tylko komfortowo. Zrobisz swoje, idziesz do siebie, nikt nie będzie na ciebie dzwonił ani wołał. Luksus. Raz tak miałam i było zajebiaszczo. Czułam się panią swojego czasu. I tak myśl. Odpękać 8 godzin i do siebie, jakbyś pracowała w biurze 

Ty mnie nie strasz. Wszystko tyko nie praca biurowa.

Cześć Dziewczyny.

21 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ty mnie nie strasz. Wszystko tyko nie praca biurowa.

Co ty masz na sumieniu, że tak się boisz? 

Dzień dobry

35 minut temu, Maria Jolanta napisał:

Ty mnie nie strasz. Wszystko tyko nie praca biurowa.

@Maria Jolanta

tu sie z toba zgodze..minie w tym roku ....o boze!!!..7 lat jak podziekowalam za prace w biurze w korporacji i jak do tej pory nie bylo dnia zeby, tesknila za firma...zobaczylam ze swiat jest rownie pieky z innej perspektywy a i ja mam wiecej zalet niz wad...ba..okazalo sie nawet ze ni jest az tak ograniczona umyslowo jak sadzilam i sama sobie tez potrafie poradzic...

inna sprawa..

czy te prace mozna traktowac jak przyslowiowy biurowy etat??

ja nie potrafie..

Ja też nie. Pewnie dlatego jednak chyba wolę być w zasięgu podopiecznych. Wtedy po prostu czuję się spokojniej bo wiem że nic złego się nie dzieje.

W środę mój podopieczny pierwszy raz idzie na zajęcia po za domem .Pomysł był wałkowany od dawna ale dopiero ja zdołałam go do tego przekonać i o dziwo się zgodził ale zaznaczył ,że to tylko tak na próbę ja oczywiście go zapewniłam,że jak nie będzie zadowolony z pobytu tam to ja go poprę żeby tam nie chodził .Do tej pory był takim domowym "przedszkolakiem" a teraz będzie rzucony na głęboką wodę .Obiecałam mu ,że go odprowadzę i po niego przyjdę bo to nie daleko mam nadzieję,że nie ucieknie do domu przed czasem .Zdążyłam już nawiązać dobre relacje z moim podopiecznym .Mam nadzieję,że tak będzie do końca mojego pobytu .Czasami wydaje mi się ,że moi podopieczni czują się przy mnie młodziej a teraz uświadomiłam sobie,że ja przy nich też

Godzinę temu, Maria Jolanta napisał:

Ja też nie. Pewnie dlatego jednak chyba wolę być w zasięgu podopiecznych. Wtedy po prostu czuję się spokojniej bo wiem że nic złego się nie dzieje.

Powinnaś dostać po tyłku za takie podejście do pracy , bo na dłuższą metę zrobisz sobie krzywdę . Skoro masz osobne mieszkanie  to oznacza , że nie jest to przypadek paliatywny na którego trzeba mieć cały czas oko . Pielęgniarki w szpitalu też nie siedzą przy łóżkach pacjentów . Jedziemy pomagać naszym seniorom i wspierać ich w codziennych czynnościach ale największym błędem jest zapominanie o sobie i ciągłe myślenie czy z dziadkami jest wszystko ok . Ciesz się swoim osobnym mieszkankiem  

Uprzejmie donoszę, że wczoraj dowiedziałam się, że dziadka w poniedziałek wypuszczają do domu....dostanie opiekę paliatywną, niestety.... To była ta gorsza wiadomość. Lepsza jest taka, że podobno jestem aniołem  Babka mówi tak do mnie kilka razy dziennie, więc zaczęłam w to wierzyć  A tak na serio, to wszyscy mówią, że jest trudna, że agresywna demencja, że krzyczy, że wyzywa....cóż, jak na razie spokój na froncie. I niech tak zostanie  Jak wam dzionek płynie? 

Teraz, violka napisał:

Powinnaś dostać po tyłku za takie podejście do pracy , bo na dłuższą metę zrobisz sobie krzywdę . Skoro masz osobne mieszkanie  to oznacza , że nie jest to przypadek paliatywny na którego trzeba mieć cały czas oko . Pielęgniarki w szpitalu też nie siedzą przy łóżkach pacjentów . Jedziemy pomagać naszym seniorom i wspierać ich w codziennych czynnościach ale największym błędem jest zapominanie o sobie i ciągłe myślenie czy z dziadkami jest wszystko ok . Ciesz się swoim osobnym mieszkankiem  

Jak ja lubię, jak dowalasz do pieca  

Witam wszystkich cieplutko i życzę