Skocz do zawartości

Przeterminowane produktu w lodówce podopiecznej


Gość Agnes
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Jestem na pierwszej ofercie i mam problem z podopieczną która nie pozwala wyrzucić przeterminowanych od kilku miesięcy!!! i otwartych dodatków w postaci majonezu, musztardy i keczupu. Każe je sobie nakładać i zakazuje kupna nowych. Co mam robić? A jak się zatruje będzie na mnie. Jak sobie radzicie w takiej sytuacji. Ona co kilka dni sprawdza czy nie podmieniłam. Mam ją gdzieś i sobie kupiłam za swoje i trzymam w pokoju ale co z nią? Mam to nagrać czy inaczej się zabezpieczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Na zdrowie!

Jej jedną porcję, do zlewu dwie, szybciej pójdzie. A może to dobry zamiennik mowikolu? Jak się wypróżnia normalnie, żaden kłopot. A co będzie, gdy przeterminowane produkty się skończą i zrobi się skałka z  ka.kał.ka? Do piaaachu.

Przeterminowane dla opornych, to nie zawsze nie zdatne do jedzenia. Przecież szarpać się z nią psychofizycznie nie będziesz.

Może rodzina, kurator, agencja, itp? 

Odpuść, zapewniam że są dużo ciekawsze przypadki upar ciuszków.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Kachencja

Postaw na swoim, kup i powiedz ze to ty za nia odpowiadasz i nie zgadzasz sie na podawanie przeterminowanej zywnosci, bo za nia odpowiadasz. Powkurza sie, ale i moze doceni, ze sie nia przejmujesz.

2 patent to wyczekanie na pierwsze lepsze zle samopoczucie i zwalenie winy na produkty i ich natychmiastowa podmiane. Powodzenia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Czarownica

Agnes spokojnie!

Musztardę po otwarciu można jeść przez rok pod warunkiem, że stoi w lodówce i jest zamknięta.

Keczup po otwarciu przez kilka miesięcy.

Majonez po otwarciu w lodówce może stać do 3 miesięcy.

Sprawdzić jak wygląda i powąchać. Babcia wie co mówi. Ludzie myślą, że wszystko się psuje. Np. Jogurt można otworzyć i zjeść nawet 3 tygodnie po terminie. Producenci często skracają terminy ważności, żeby wywalić i kupić nowe.

Na etykietach są dwa opisy najlepiej spożyć przed i należy spożyć do.

Najlepiej spożyć przed określa tak zwaną datę minimalnej trwałości. Minimalnej, czyli nie ostatecznej. Ten termin stosowany jest w przypadku produktów, które nawet „po terminie” nie ulegają zepsuciu, a jedynie może zmieniać się ich konsystencja, kolor, smak czy zapach. Do tej grupy zaliczają się między innymi produkty zbożowe, a więc mąki, makarony, kasze, ryże, ale także kawa, herbata, część słodyczy, niektóre przyprawy, takie jak cukier (w postaci sypkiej) i sól oraz wysokoprocentowe alkohole.

Należy spożyć do oznacza termin przydatności do spożycia, po upływie którego zjedzenie produktu może powodować groźne konsekwencje zdrowotne. Sformułowanie to dotyczy najczęściej świeżych produktów, takich jak mięso, ryby, soki niepasteryzowane oraz produkty mleczne i wyroby garmażeryjne. Ze względu na brak lub nieznaczną ilość substancji konserwujących, żywność ta ma krótką ważność, której należy bezwzględnie przestrzegać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Gość Czarownica napisał:

Agnes spokojnie!

Musztardę po otwarciu można jeść przez rok pod warunkiem, że stoi w lodówce i jest zamknięta.

Keczup po otwarciu przez kilka miesięcy.

Majonez po otwarciu w lodówce może stać do 3 miesięcy.

Sprawdzić jak wygląda i powąchać. Babcia wie co mówi. Ludzie myślą, że wszystko się psuje. Np. Jogurt można otworzyć i zjeść nawet 3 tygodnie po terminie. Producenci często skracają terminy ważności, żeby wywalić i kupić nowe.

Na etykietach są dwa opisy najlepiej spożyć przed i należy spożyć do.

Najlepiej spożyć przed określa tak zwaną datę minimalnej trwałości. Minimalnej, czyli nie ostatecznej. Ten termin stosowany jest w przypadku produktów, które nawet „po terminie” nie ulegają zepsuciu, a jedynie może zmieniać się ich konsystencja, kolor, smak czy zapach. Do tej grupy zaliczają się między innymi produkty zbożowe, a więc mąki, makarony, kasze, ryże, ale także kawa, herbata, część słodyczy, niektóre przyprawy, takie jak cukier (w postaci sypkiej) i sól oraz wysokoprocentowe alkohole.

Należy spożyć do oznacza termin przydatności do spożycia, po upływie którego zjedzenie produktu może powodować groźne konsekwencje zdrowotne. Sformułowanie to dotyczy najczęściej świeżych produktów, takich jak mięso, ryby, soki niepasteryzowane oraz produkty mleczne i wyroby garmażeryjne. Ze względu na brak lub nieznaczną ilość substancji konserwujących, żywność ta ma krótką ważność, której należy bezwzględnie przestrzegać.

Wszystko pięknie i ładnie, ale zapominamy, że produkty są często przebijane przez producenta na kolejne miesiące i te zakładki się bardzo przez to skracają, bo jak widzimy krótki termin ważności to nie kupujemy. Ja sama w sklepie jak produkt jest do czerwca a głębiej ten sam produkt jest do września to wybieram ten drugi mimo, że zjem go w ciągu tygodnia :))))))) Tak więc z tymi miesiącami po otwarciu to tak bardzo bym nie szalała i skróciła po otwarciu do 2 tygodni max tym bardziej, że w lodówce może być różnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie bylo odwrotnie mieso czy ryba mialo 7 dni przydatnosci to babcia kazala sobie robic zawsze w dniu zakupu najpozniej dzien po zakupach i nie przegadasz a o mrozeniu to mozna bylo zapomniec do tego stopnia ze jak sie popaula lodowka to zamowila mala bez zamrazalki bo niepotrzebna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Malwina
16 godzin temu, Gość Agnes napisał:

Witam wszystkich. Jestem na pierwszej ofercie i mam problem z podopieczną która nie pozwala wyrzucić przeterminowanych od kilku miesięcy!!! i otwartych dodatków w postaci majonezu, musztardy i keczupu. Każe je sobie nakładać i zakazuje kupna nowych. Co mam robić? A jak się zatruje będzie na mnie. Jak sobie radzicie w takiej sytuacji. Ona co kilka dni sprawdza czy nie podmieniłam. Mam ją gdzieś i sobie kupiłam za swoje i trzymam w pokoju ale co z nią? Mam to nagrać czy inaczej się zabezpieczyć?

 

16 godzin temu, Gość Agnes napisał:

Witam wszystkich. Jestem na pierwszej ofercie i mam problem z podopieczną która nie pozwala wyrzucić przeterminowanych od kilku miesięcy!!! i otwartych dodatków w postaci majonezu, musztardy i keczupu. Każe je sobie nakładać i zakazuje kupna nowych. Co mam robić? A jak się zatruje będzie na mnie. Jak sobie radzicie w takiej sytuacji. Ona co kilka dni sprawdza czy nie podmieniłam. Mam ją gdzieś i sobie kupiłam za swoje i trzymam w pokoju ale co z nią? Mam to nagrać czy inaczej się zabezpieczyć?

Kilka razy zdarzyło mi się pracować u takich  " Frigan" podopiecznych .  To były zawsze miejsca gdzie byłam pierwszą opiekunką. Zgłaszałam ten problem rodzinie i nigdy nie zlejcewazyli tej sprawy. Często było tak , że nawet nie wiedzieli  o tym ,że matka je przeterminowane jedzenie. Wpadali do rodziców , podrzucali jedzenie  , zakupy szybko do lodówki, gotowe posiłki zamawiane z Seniorenheimu , potem szpital no i wreszcie opiekunka która  dopiero widzi jak to wygląda. Z reguły reprymenda córki czy syna pomagała a stare sosy , ketchupy i majonezy lądowały w koszu.  Czasem też była " inspekcja" zamrażarki i wszystkie zapasy nie wiadomo czego w pudełkach, pudełeczkach , kawałki tortu jeszcze z urodzin sw. pamięci męża nieżyjącego od kilku lat również trafiały do Muhltone.  Całe piwnice zresztą zawalone różnymi produktami że nie jeden Prepers przy tych dziadkach wymięka. No cóż starość nie radość , można to zrozumieć. No ale niestety często zawalone starymi produktami szafki i lodówki można trafić w miejscach gdzie rezyduje od pół roku i dłużej stałą opiekunka. Babcia leżąca albo  taka , która nie interesuje się kuchnią więc nie można na nią zwalić tego , że brakuje świeżego jedzenia. Kasy na jedzenie też familia nie skąpi i jest stara mąka , sosy , musztarda itd. W zamrażarce napakowane tzw. garmażerki czyli tu kiełbaska ,  tam pół szklanki dziwnej breji , zamrożony  ugotowany ryż i makaron , otwarte , rozsypane mrożone warzywa Wywalić trzeba wszystko , bo nie ma miejsca żeby  na  zwyczajne potrzebne produkty .Kiedyś znalazłam w zamrażalniku wędlinę w plasterkach zapakowana w papier. Po rozmrożeniu z przyklejonym , rozmoklym papierem nadawała się tylko do wyrzucenia . Nie raz mam chęć tak pizgnac tym pudełkiem z jakąś breja czy rozgotowanym ,szarym ryżem przez łeb jak Gessler.  Kiedyś wszystko sprzątałam , segregowałam , kupowałam nowe przyprawy itd. Teraz tylko ogarniam aby mieć pod ręką świeże rzeczy potrzebne do gotowania, jedzenia dla mnie i podopiecznej. No chyba że jestem pierwszą opiekunką i chociaż wiem , że tam więcej nie wrócę  to porządkuje kuchnię , robię zakupy , sprzątam lodówkę , wtedy lepiej mi się pracuje w takich warunkach i na pewno następnej opiekunce.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...