Skocz do zawartości

Warte uwagi!

  • wpisów
    8
  • komentarzy
    5
  • wyświetleń
    571

O blogu

Po godzinach. Materiały, wiadomości i linki warte uwagi!

Wpisy na tym blogu

Choć w 2023 roku liczba zarejestrowanych samochodów elektrycznych w Polsce względem 2022 roku wzrosła o połowę, to dane te dobrze prezentują się jednak tylko na papierze. W rzeczywistości, udział elektryków (BEV) w ogólnej puli nowych pojazdów rejestrowanych w 2023 r. wynosi zaledwie 3,6%.

Zgodnie z rozporządzeniem Rady Unii Europejskiej z dnia 28 marca 2023 r., po 2035 r. w krajach UE nie będzie można już wprowadzać do sprzedaży nowych samochodów z silnikami spalinowymi na benzynę lub olej napędowy. Pojazdy wyprodukowane przed tą datą nadal będą mogły poruszać się po drogach aż do momentu, kiedy zostaną wyrejestrowane. Będzie można je także odsprzedać innemu właścicielowi. Po 2035 roku na terenie UE będzie można rejestrować wyłącznie samochody elektryczne, wodorowe oraz pojazdy z silnikami spalinowymi na e-paliwo.

Jednocześnie to samo rozporządzenie zakłada, że już do 2030 r. producenci pojazdów powinni zredukować emisyjność sprzedawanych przez siebie aut osobowych o 55%, a mniejszych aut dostawczych o 50%. Oznacza to, że na każdy sprzedany przez producenta samochód z silnikiem benzynowym lub diesla musi przypaść sprzedaż innego pojazdu – tym razem jednak na wodór, prąd czy paliwo syntetyczne. Eksperci rankomat.pl przeanalizowali, jak na powyższe zmiany związane z elektromobilnością reagują Polacy.

Europa woli elektryki

Polska Agencja Prasowa donosi, że w 2023 r. po raz pierwszy w UE zarejestrowano więcej samochodów elektrycznych niż z silnikiem diesla. Jak podaje raport opublikowany przez Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA), w 2023 roku w Europie elektryki stanowiły 14,6 % wszystkich nowych rejestracji, a diesle 13,6%.

Polska ostoją diesla

Patrząc stricte na rynek polski, można zauważyć, że samochodów elektrycznych na naszych rodzimych drogach również przybywa. Według Licznika Elektromobilności prowadzonego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), pod koniec grudnia 2023 r. w Polsce było zarejestrowanych ponad 57 tys. elektrycznych samochodów osobowych i użytkowych. Oznacza to, że w ubiegłym roku w Polsce liczba samochodów w pełni elektrycznych, w porównaniu do analogicznego okresu 2022 r., zwiększyła się o 52%.

Choć procentowy wzrost liczby elektryków na polskich drogach może sugerować, że Polacy chętniej decydują się na pojazdy tego typu, w odniesieniu do samochodów z innymi silnikami, wciąż są to bardzo skromne wartości. Jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, w 2023 r. w Polsce pierwsze rejestracje nowych samochodów z silnikiem benzynowym stanowiły prawie 42% wszystkich rejestracji. Niespełna 10% rejestracji dotyczyło natomiast pojazdów z silnikiem diesla. Pozostałe 48% rejestracji to pojazdy z innym napędem, z czego elektryki (BEV) stanowiły jedynie 3,6%.

- Popularność diesli w Polsce potwierdzają dane z multiporównywarki .rankomat.pl . W 2023 roku 43% kalkulacji OC wykonanych w tym serwisie dotyczyło samochodów z silnikiem diesla. Na kolejnych miejscach znalazły się natomiast samochody osobowe z silnikiem benzynowym oraz benzyna + gaz. Kalkulacje dla samochodów elektrycznych oraz innych pojazdów (np. hybryd), które nie wpisały się w żadną z powyższych kategorii, stanowiły natomiast około 1%. – komentuje Katarzyna Gaweł, ekspertka ds. ubezpieczeń z rankomat.pl

Strefy Czystego Transportu. Krok do zmiany upodobań?

Jednym z kroków w kierunku poprawy jakości powietrza i jednoczesnej stymulacji popytu na samochody niskoemisyjne w Polsce, mają być tzw. Strefy Czystego Transportu (w skrócie SCT), czyli wydzielone obszary, po których mogą się poruszać wyłącznie pojazdy spełniające odpowiednie normy emisji spalin (normy Euro powiązane z datą produkcji pojazdu). Potwierdzeniem, że dany samochód spełnia narzucone normy, będzie z kolei odpowiednia naklejka na przedniej szybie, wydana przez urzędnika. Stare auta, które emitują dużo zanieczyszczeń, będą miały zakaz wjazdu do SCT. Złamanie tego zakazu będzie skutkowało mandatem karnym.

Strefy Czystego Transportu w 2024 mają najpierw powstać w Krakowie i Warszawie. Jednak ostatnie wydarzenia, takie jak unieważnienie uchwały o SCT przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie czy protesty przeciwko przepisom o Strefie Czystego Transportu, dowodzą, że rezygnacja z diesli i samochodów benzynowych może być trudniejsza niż zakładano. Tym bardziej że Polacy w tym roku wciąż nie planują kupować elektryków.

Hybrydy i elektryki w 2024. Polacy nie chcą ich kupować

Jak wynika z badania opublikowanego przez firmę Deloitte w lutym 2024 r., ponad połowa ankietowanych zadeklarowała, że przy wyborze następnego samochodu zdecyduje się na silnik benzynowy lub diesla. Względem 2023 roku jest to wzrost o 10 punktów procentowych.

Wbrew pozorom, głównym powodem takiego stanu rzeczy nie jest cena samochodu elektrycznego czy też koszty jego ubezpieczenia.

- W 2023 roku średnia cena OC dla osobowego auta elektrycznego wynosiła 425 zł, a dla hybrydy 552 zł. Z kolei właściciele samochodów z silnikiem diesla za OC w ubiegłym roku płacili średnio 534 zł - mówi Katarzyna Gaweł – patrząc na ceny OC pod kątem rodzaju paliwa, najtańsze są polisy dla elektryków, jednak koszty ubezpieczenia pojazdów z silnikiem spalinowym tak naprawdę są niewiele droższe – dodaje.

Obawy Polaków co do elektryków w dużej mierze związane są z kwestią ładowania pojazdu. Zdecydowana większość badanych deklaruje, że jest gotowa poświęcić na ładowanie samochodu elektrycznego nie więcej niż 40 minut. Dodatkowo, dwie trzecie ankietowanych podkreśla, że zależy im, aby w pełni naładowany elektryk przejechał co najmniej 400 km. Dopiero spełnienie tych warunków skłoniłoby Polaków, aby w ogóle rozważyć zakup tego typu pojazdu.

- Oddalone w czasie zaostrzenie przepisów dotyczących produkcji samochodów spalinowych czy wprowadzenie Stref Czystego Transportu raczej nie spowodują, że Polacy chętniej przesiądą się do samochodów elektrycznych. Obostrzenia te mogą jednak spowodować, że samochodów zaczniemy używać sporadycznie. Przypuszczalnie, kierowcy chętniej zaczną korzystać też z różnych form transportu zbiorowego. A jeśli będą potrzebować samochodu, zamiast go kupować, zdecydują się na jego wypożyczenie – komentuje Katarzyna Gaweł.

Choroby jamy ustnej okazują się mieć ogromny wpływ na cały nasz organizm. Naukowcy połączyli je już z cukrzycą, a nawet z długością życia. Okazuje się, że samo szczotkowanie to za mało, a dzięki używaniu nici dentystycznych, płynu do płukania jamy ustnej i odwiedzaniu stomatologa minimum raz w roku poprawimy jakość, a nawet wydłużymy nasze życie!

Już w powszechnie znanych badaniach z 2017 roku przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Buffalo w USA wykazano, że odpowiednie dbanie o higienę jamy ustnej jest połączone ze zdrowiem i długością życia człowieka. Wpływa na redukcję ryzyka wielu chorób, w tym chorób serca, nerek, cukrzycy (choroby cywilizacyjnej, która jest obecnie jednym z największych zagrożeń), a nawet chorób neurologicznych jak np. Alzheimer.  

Nici, płyny, a nawet pora mycia ma znaczenie.

– Polacy wciąż nie dbają o zęby tak jak powinni, a należy pamiętać, że choroby jamy ustnej mają wpływ na cały nasz organizm. Zapalenia, infekcje, ekstrakcje zębów nie są obojętne dla ludzkiego ciała. Niestety tylko połowa Polaków sięga po płyny do płukania, a jedynie 1/3 nitkuje zęby. Szczotkowanie minimum dwa razy dziennie jest szalenie ważne, jednak niewystarczające aby uniknąć chorób przyzębia, dziąseł czy próchnicy międzyzębowej – tłumaczy lek. stom. Urszula Jarosz z kliniki Varsovia Dental.

Badania dowodzą, że używanie nici dentystycznych jest kluczowym elementem efektywnej higieny jamy ustnej. Nici dentystyczne pomagają pozbyć się resztek pokarmowych i bakterii z trudno dostępnych miejsc, które szczoteczki zębowe mogą pomijać.

Dodatkowo płyny do płukania jamy ustnej stanowią skuteczne uzupełnienie codziennej higieny. Składniki antybakteryjne w płynach pomagają w zwalczaniu szkodliwych bakterii, które mogą prowadzić do rozwoju próchnicy i stanów zapalnych dziąseł.

– Nici dentystyczne i płyny do płukania należy obowiązkowo wprowadzić do codziennej rutyny, a zabezpieczymy się przed wieloma nieprzyjemnymi konsekwencjami – mówi lek. stom. Urszula Jarosz – ich stosowanie nie tylko zapewnia świeży oddech, ale również może wpłynąć pozytywnie na ogólne zdrowie organizmu, chroniąc przed rozwojem chorób układu sercowo-naczyniowego oraz wspomagając kontrolę poziomu cukru we krwi u osób z cukrzycą.

Mycie zębów i ich nitkowanie tuż przed snem powiązano z długowiecznością. Ci którzy tego nie robią mają od 20 do 35% większe ryzyko przedwczesnego zgonu. W badaniach wykazano także, że brak regularnych wizyt u stomatologa minimum raz w roku zwiększa ryzyko śmierci aż o 30-50 %.

 – Badania te otwierają nam oczy na to, że zęby są szalenie ważną częścią naszego ciała, nie tylko ze względów wizualnych ale też zdrowotnych. Dlaczego brak regularnych wizyt ma taki wpływ? Chodzi oczywiście o to, że bez kontroli możemy za późno zareagować na poważną chorobę. Zakażenia prowadzą do powikłań w organizmie, chorują kolejne zęby, które mogły być zdrowe. Powstaje lawina. Dziś już wiemy, że leczenie chorób przyzębia, czyli tkanek otaczających ząb ma korzystny wpływ chociażby na poziom glukozy, co jest niezwykle istotne dla cierpiących na cukrzycę. Nie dopuszczamy także aby bakterie odpowiadające za takie choroby przyczyniły się do powstania miażdżycy. Niewiele osób wie, ale już zbadano, że bakterie z jamy ustnej mogą się przedostać do nerek i spowodować ich niewydolność. Mamy więc tutaj przykłady, które dla większości osób nie są oczywiste i nie powiązaliby ich z leczeniem stomatologicznym. Sama niestety znam osobę, która nie zgodziła się na zalecane leczenie i ekstrakcję zębów, a teraz czeka na przeszczep obu nerek. Jest to drastyczny przykład, ale może dzięki niemu pacjenci poważniej podejdą do dbania o zęby  – dodaje lek. med. Urszula Jarosz z Varsovia Dental.

Wprowadzenie tych prostych nawyków do codziennej rutyny, czyli dokładne szczotkowanie, nitkowanie i płukanie jamy ustnej, może mieć długotrwałe pozytywne skutki dla zdrowia, zarówno jamy ustnej, jak i całego organizmu, a często pozwala uniknąć bardzo poważnych chorób.

W razie wybuchu wojny co trzeci Polak zdecydowałby się na ucieczkę z miejsca zamieszkania, tylko 17,7 proc. badanych wstąpiłoby na ochotnika do wojska - czytamy w sondaży IBRIS przeprowadzonym na zlecenie "Rzeczpospolitej".

Link do artykułu: https://www.pap.pl/aktualnosci/sondaz-atak-rosji-na-polske-co-robia-polacy-czyli-kto-lapie-za-bron-kto-ucieka

Według najnowszych danych z badania MultiSport Index 2023 oraz międzynarodowego badania przeprowadzonego w Europie, aktywność fizyczna osób starszych staje się coraz bardziej palącym wyzwaniem dla zdrowia publicznego. W Polsce, gdzie aż 81% seniorów traktuje ruch jako istotny element profilaktyki zdrowotnej, alarmujące statystyki pokazują, że trzy czwarte osób powyżej 60. roku życia nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej nawet raz w tygodniu.

Porównując dane europejskie, w 2017 roku tylko 45% osób w wieku 65-74 lat w UE-27 poświęcało co najmniej 3 godziny tygodniowo na aktywność fizyczną poza pracą, w porównaniu z 33% w grupie wiekowej 75 lat i więcej. To wyraźnie pokazuje, że problem niskiego poziomu aktywności fizycznej seniorów nie dotyka tylko Polski, ale także inne kraje europejskie.

Zaskakujące jest, że aktywność fizyczna jest przez osoby starsze w Europie oceniana jako jedynie piąty co do ważności czynnik determinujący zdrowie (18%), ustępując miejsca nawykom żywieniowym (42%), paleniu papierosów (40%) i spożywaniu alkoholu (24%). W skali UE najczęstszymi aktywnościami fizycznymi seniorów są spacery, prace ogrodnicze, jazda na rowerze i pływanie.

Niedostateczna aktywność fizyczna wśród seniorów może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Choroby układu krążenia, nowotwory i demencje to obecnie największe zagrożenia, a aktywność fizyczna może stanowić istotny czynnik prewencyjny – komentuje Anna Rogińska, ekspertka ds. rozwoju biznesu w 4DCenter.

Włączenie aktywności fizycznej do codziennego życia seniorów może zaczynać się od prostych, ale skutecznych ćwiczeń. Spacerowanie, nawet przez 10-15 minut dziennie, stanowi doskonały początek. Do podstawowego planu treningowego można dodawać łagodne ćwiczenia wzmacniające mięśnie, takie jak przysiady, zakroki, czy pompki w oparciu o stół.

Dla osób preferujących bardziej spokojne formy aktywności, joga i tai chi są doskonałymi opcjami, pomagając jednocześnie poprawić elastyczność i równowagę. Warto jednak pamiętać, że przed rozpoczęciem jakiejkolwiek aktywności fizycznej, zwłaszcza w przypadku seniorów, ważne jest skonsultowanie się z lekarzem w celu dostosowania programu do indywidualnych potrzeb zdrowotnych. Właściwe ćwiczenia mogą przynieść nie tylko korzyści fizyczne, ale także poprawić samopoczucie i jakość życia seniorów.

Niezależnie od kraju, ważne jest, aby programy ćwiczeń były dostosowane do indywidualnych potrzeb seniorów, uwzględniając obecność chorób przewlekłych i ograniczenia wynikające z wieku. W Polsce, gdzie odsetek osób aktywnych fizycznie jest niższy niż średnia europejska, istnieje pilna potrzeba działań edukacyjnych, aby podnieść świadomość seniorów na temat korzyści płynących z regularnej aktywności fizycznej – dodaje Anna Rogińska.

W obliczu rosnącej liczby seniorów w społeczeństwie (w 2021 roku stanowili ponad jedną czwartą populacji Polski), inwestowanie w promocję zdrowego stylu życia w starszym wieku staje się kluczowym wyzwaniem społecznym. Brak aktywności fizycznej w tej grupie wiekowej może prowadzić do rosnącej liczby chorób związanych z brakiem ruchu, co, według danych WHO, może generować ogromne koszty dla systemów opieki zdrowotnej. W związku z tym, edukacja, dostosowane programy treningowe i świadomość korzyści zdrowotnych związanych z aktywnością fizyczną powinny stać się priorytetem w kształtowaniu polityki zdrowotnej dla seniorów.

AUTOCENTRUM AAA AUTO to jeden z liderów na rynku sprzedaży samochodów używanych. Oferty pojazdów dostępnych w salonach, prezentuje na swojej stronie internetowej oraz w serwisie OTOMOTO. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpływały liczne skargi na nieprawidłowości związane z prowadzoną przez spółkę polityką sprzedaży oraz zapisami umów zawieranych z klientami. Po przeprowadzonym postępowaniu, w tym kontroli w trybie tajemniczego klienta, Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wydał dwie decyzje, w których nałożył na AUTOCENTRUM AAA AUTO łącznie ponad 72 mln zł kary.

Nieprawdziwa informacja o cenie aut

Klienci zainteresowani zakupem pojazdu i zapoznający się z ofertą na stronie internetowej AUTOCENTRUM AAA AUTO lub OTOMOTO pozostawali w przekonaniu, że wskazana kwota określa cenę samego pojazdu. Spółka nie informowała jednak o tym, że na cenę w ogłoszeniu składa się koszt samochodu oraz produktu dodatkowego - ubezpieczenia „Carlife Gwarancja”. O tym klienci dowiadywali się dopiero podczas wizyty w salonie, na etapie finalizacji umowy, gdy sprzedawca automatycznie udzielał im „zniżki” w wysokości odpowiadającej składce ubezpieczeniowej, którą zobowiązani byli zapłacić. W rzeczywistości konsument nie otrzymywał rabatu, lecz płacił za produkt Carlife Gwarancja. Jeśli klient zrezygnował z polisy - składka była zwracana nie jemu, lecz AUTOCENTRUM AAA AUTO. Jednocześnie, spółka zaniżała cenę samochodu na fakturze, co mogło mieć znaczenie w przypadku określania jego wartości lub w razie zgłaszania roszczeń reklamacyjnych wobec spółki.

W ogłoszeniach na stronach www.aaauto.pl oraz www.otomoto.pl spółka pomijała także informacje, że do ceny pojazdu doliczona będzie obowiązkowa opłata za „dodatkową obsługę klienta” w wysokości 1398 zł. Po zapoznaniu się z ofertami pojazdów na stronach internetowych, konsumenci podejmowali decyzję o wizycie w salonie AUTOCENTRUM AAA AUTO. Na miejscu okazywało się jednak, że cena pojazdu jest wyższa. W konsekwencji – chcąc kupić samochód – konsumenci byli zobowiązani do zapłaty dodatkowych kosztów, o których wysokości nie wiedzieli i których się nie spodziewali.

- Konsumenci już na etapie wstępnego zapoznawania się z ofertą powinni zostać rzetelnie poinformowani o tym, jaka jest finalna cena samochodu i co się na nią składa. Podczas podpisywania umowy nie mogą być zaskakiwani dodatkowymi opłatami i zmuszani do zakupu  dodatkowych produktów czy usług. W naszym postępowaniu wykorzystaliśmy narzędzie „tajemniczego klienta”, dzięki czemu zebraliśmy dowody, które potwierdziły, że klienci AUTOCENTRUM AAA AUTO musieli kupić ubezpieczenie oraz zapłacić blisko 1400 zł za „obsługę klienta”, o czym wcześniej nie wiedzieli  – mówi Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Wykorzystana w postępowaniu kontrola w trybie tajemniczego klienta polegała na tym, że  pracownicy UOKiK - za zgodą sądu – podjęli czynności zmierzające do zakupu auta używanego. Dzięki temu mogli zweryfikować, w jaki sposób oferta jest przedstawiana konsumentom i czy firma wypełnia wymagane przez prawo obowiązki informacyjne. Pracownicy UOKiK – wcielający się w tajemniczych klientów - przeprowadzili czynności kontrolne w pięciu salonach sprzedaży AUTOCENTRUM AAA AUTO. Nagrania z przeprowadzonych działań stanowiły dowód w postępowaniu.

Szczegóły zakwestionowanych praktyk zawarte są w decyzji. Za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów Prezes UOKiK nałożył na spółkę karę ponad 67 mln zł. 

Niedozwolone zapisy w umowach

Druga decyzja wobec AUTOCENTRUM AAA AUTO dotyczy klauzul abuzywnych, które spółka do 6 kwietnia 2023 r. stosowała w umowach z konsumentami. Kupujący musieli podpisać oświadczenia zawarte w Protokole Sprzedaży, potwierdzające, że sprawdzili stan techniczny pojazdu. Postanowienia zakładały, że kupujący wykonał jazdę próbną samochodem i była ona wystarczająca do zweryfikowania wszystkich parametrów auta. Klienci nie mogli wyrazić odmiennego stanowiska, nawet jeśli jazda próbna się nie odbyła lub nie mieli wystarczającej wiedzy pozwalającej ocenić stan pojazdu. W ten sposób przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za ewentualne usterki.

- Postanowienia umowne przerzucały ciężar odpowiedzialności za wady używanego pojazdu na konsumentów. Spółka mogła powoływać się na kwestionowane klauzule przy odrzucaniu reklamacji klientów stwierdzając, że stan techniczny samochodu został przez nich dokładnie sprawdzony podczas jazdy próbnej. To niedopuszczalne, żeby przedsiębiorca unikał odpowiedzialności za sprzedawany produkt – dodaje Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Zgodnie z prawami konsumenta, również w przypadku towaru używanego, sprzedawca odpowiada za jego wady ukryte, które istniały w chwili zawarcia umowy.

Za stosowanie klauzul abuzywnych Prezes UOKiK wydał decyzję, w której nałożył na AUTOCENTRUM AAA AUTO karę w wysokości ponad 5 mln zł.

Spółka ma też obowiązek opublikowania oświadczeń informujących o wydanych przez Prezesa Urzędu decyzjach na oficjalnej stronie internetowej AUTOCENTRUM AAA AUTO oraz na jej profilu „AAA AUTO POLSKA” na portalu Facebook.

Decyzje są nieprawomocne – spółka może złożyć od nich odwołanie.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworzą ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będacy uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...